Łódź żegna Solistów Lalkarzy

6. Międzynarodowy Festiwal Solistów Lalkarzy

Wczoraj w Łodzi zakończył się VI Międzynarodowy Festiwal Solistów Lalkarzy. Zarówno zapaleńcom lalkarskiego kunsztu, jak i wszystkim sceptykom, po raz kolejny udowodnił, że jest to sztuka pisana przez wielkie S.

Galę zakończenia VI Międzynarodowego Festiwalu Solistów Lalkarzy poprzedził mistrzowski występ Michaela Vogla „Spleen”, laureata Grand Prix I edycji Festiwalu. Ten niemiecki lalkarz, wraz z Charlotte Wilde założył w Stuttgarcie wędrowny teatr The Figurentheater Wilde & Vogel, z którym to podróżuje po całym świecie. Występ Michaela Vogla należący do najlepszych przedstawień całego Festiwalu nagrodzony został przez publiczność owacją na stojąco. Przedstawienie zostało oparte na utworze „Paryski spleen. Poematy prozą” Charlesa Baudelaire’a, francuskiego prekursora symbolizmu. W swoim spektaklu Michael Vogel wykorzystał fakt, że Baudelairowskie dzieło nie ma ani wstępu, ani zakończenia - zatem w jego odczytaniu panuje pełna dowolność. Interpretacja dokonana przez niemieckiego lalkarza to opowieść osnuta poetycką aurą, z pewną nutą oniryzmu. Przy akompaniamencie Charlotty Wilde lalkarz animuje kolejne zjawy lub sam nakłada maskę i pada na ziemię w konwulsjach. Po tym występie nikt nie ma wątpliwości, że Michael’a Vogla można uznać za niekwestowanego mistrza sztuki lalkarskiej.

Jednak najważniejszą częścią ostatniego dnia Festiwalu było przyznanie nagród. W trakcie pięciu dni trwania części konkursowej w szranki stanęło czternastu artystów z całego świata. Na scenie mogliśmy zobaczyć lalkarzy z Bułgarii, Rosji, Portugalii, Włoch, Czech, Turcji, Niemiec czy Stanów Zjednoczonych, którzy rywalizowali o szklaną statuetkę Grand Prix autorstwa Janusza Bogackiego, niekwestionowanego mistrza szklanych miniatur. Byli oceniani pod czujnym okiem jury, w którym w tym roku zasiedli: przewodnicząca Aleksandry Gałaj, aktorka Teatru Lalek „Arlekin”, Ilona Słaboszowska-Buchner, na co dzień związana z krakowskim Teatrem Lalki, Maski i Aktora „Groteska” oraz Jacek Pietruski - aktor-lalkarz z toruńskiego Teatru „Baj Pomorski”.

Statuetka Grand Prix VI Międzynarodowego Festiwalu Solistów Lalkarzy trafiła do rąk Hilary Chaplain za spektakl „Portret kobiety”. Dwa równorzędne wyróżnienia oraz nagrodę pieniężną w wysokości dwustu euro otrzymali: Artur Romański za przedstawienie „Kto się boi czarnego Luda” oraz Massimiliano Venturi za „Półpuszkę”. Laureatem drugiej nagrody został Staffana Björklund za przedstawienie ”Stary człowiek i osioł”. Pierwszą zaś - w wysokości tysiąca Euro otrzymał Adam Walny za spektakl „Misterium narodzenia”.

Prócz nagród głównych, przyznano cztery pozaregulaminowe. Pierwszą z nich - Nagrodę Stowarzyszenia Unia Teatr Niemożliwy wręczył jej prezes Marek Chodaczyński. Dyplom, zaprojektowany przez Adama Kiliana, trafił do rąk tureckiego lalkarza Cengiza Özek’a za przedstawienie ”Magiczne drzewo”. Kolejna nagroda została przyznana przez Związek Artystów Scen Polskich dla Henryka Hryniewieckiego za „Cud-Nie”. Niestety artysta z powodów od niego niezależnych, nie mógł odebrać nagrody osobiście. Trzecią pozakonkursową nagrodę przyznało Jury Komplementarne, w skład którego weszli jurorzy poprzednich edycji Festiwalu. Trafiła ona w ręce Agnieszki Baranowskiej za spektakl „Orlando”. Ona też otrzymała ostatnią nagrodę w postaci pluszowego misia, przyznaną przez konferansjerów, jak sami określili za ich „widzi-mi-sie”.

Oficjalnie VI Międzynarodowy Festiwal Solistów Lalkarzy został zamknięty przez Wiceprezydent Miasta Łodzi Halinę Rosiak. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak oczekiwanie na kolejną edycję tego wspaniałego Festiwalu.

Hilary Chaplain. Amerykanka z Nowego Jorku, aktorka, scenograf i reżyser w jednej osobie. Jej "Portret kobiety" jest osobliwą, wstrząsającą opowieścią o samotnej kobiecie, o potrzebie dzielenia życia z mężczyzną. Całe jej życie zawiera się w godzinie ukazującej uroczy i humorystyczny portret kobiety, która pragnie tego samego co każda osoba na tym świecie - być kochaną. I choć ta wizja kobiecej samotności opowiedziana została w sposób zabawny, to jednak opowiedzieć dowcipnie o egzystencjalnej klęsce, jaką jest dla człowieka życie wbrew swojej naturze, to już prawdziwa szuka!

Monika Macur
Dziennik Teatralny Łódź
24 kwietnia 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...