Maćkowiak odchodzi z Jaracza

Aktor nie planuje na razie angażowania się do innego teatru

Jeden z najpopularniejszych łódzkich aktorów, Kamil Maćkowiak, postanowił opuścić Teatr im. Jaracza. Rozstanie, za zgodą dyrekcji teatru, nastąpi 1 października tego roku.

Aktor najpierw złożył prośbę o zdjęcie jego głośnego monodramu "Niżyński" z repertuaru, a potem, w miniony poniedziałek, złożył wymówienie. Dementuje jednak opinię, jakoby powodem było fizyczne i psychiczne wycieńczenie spowodowane graniem wspomnianego przedstawienia.

- Po prostu nie do końca zgadzam się z polityką Teatru imienia Jaracza wobec aktorów - mówi Kamil Maćkowiak. - Formuła pozostawania na etacie w "Jaraczu" wyczerpała się dla mnie. Chcę teraz rozwijać się na własną rękę, bardziej spróbować samodzielnej inicjatywy.

Aktor nie planuje na razie angażowania się do innego teatru, ale podkreśla, że nie zamierza zrezygnować z grania.

Najbliższa przyszłość przyniesie pracę nad nowym monodramem, który Kamil Maćkowiak ma zamiar wyprodukować pod szyldem własnej fundacji.

Nauczony doświadczeniem aktor nie chce na razie zdradzać szczegółów, przynajmniej póki spektakl nie zacznie nabierać kształtów. Premiera odbędzie się najpóźniej we wrześniu, w Akademickim Ośrodku Inicjatyw Artystycznych w Łodzi.

Dyrekcja Teatru im. Jaracza przyjęła i zaakceptowała wymówienie aktora. - Kamil Maćkowiak złożył je z dużym wyprzedzeniem, zapowiedział też, że jeżeli spektakle, w których występuje, będą w repertuarze w nowym sezonie, to jest gotowy występować w nich jako wolny strzelec - wyjaśnia Wojciech Nowicki, dyrektor naczelny Teatru im. S. Jaracza w Łodzi.

- To zawsze duża strata, jeśli z teatru odchodzi utalentowany aktor o wyjątkowej osobowości, ale trzeba taką decyzję uszanować - dodaje Waldemar Zawodziński, dyrektor artystyczny "Jaracza".

Kamil Maćkowiak o swojej decyzji poinformował na Facebooku: "Czas pożegnań. W weekend żegnam się z "Niżyńskim", wczoraj złożyłem także wypowiedzenie umowy o pracę, co oznacza, że od nowego sezonu nie będę już aktorem Jaracza. Czas na nowe :-) trzymajcie, proszę, kciuki!!" - napisał.

Kamil Maćkowiak współpracował z łódzkim Teatrem im. Jaracza przez 13 lat. Jest absolwentem Państwowej Szkoły Baletowej w Gdańsku (1998) i łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej (2003).

W "Jaraczu" zagrał sporo dobrze przyjętych ról, m.in. Jimmiego w "Miłości i gniewie" (opieka artystyczna Waldemar Zawodziński), Victora w "Polaroidach" (reż. Andrzej Majczak), Stu w "Zszywaniu" (reż. Małgorzata Bogajewska), Bricka w "Kotce na rozpalonym, blaszanym dachu" (reż. Małgorzata Bogajewska), Adama w "Survivalu" (reż. Barbara Sass), Jego w "Totalnie szczęśliwych" (reż. Jacek Filipiak). Wystąpił też m.in. w filmach i serialach: "Korowód", "Oficer", "Oficerowie", "Kryminalni", "Pensjonat Pod Różą", "Naznaczony".

Jednak do jego największych dokonań należy świetny monodram "Niżyński" w reż. Waldemara Zawodzińskiego, który powstał na podstawie wspomnień legendarnego tancerza i choreografa, prekursora tańca nowoczesnego, Wacława Niżyńskiego. Przez niemal dwie godziny Kamil Maćkowiak gra i tańczy na scenie, przedstawia los wielkiego artysty cierpiącego na chorobę psychiczną.

Za tę wybitną rolę aktor został uhonorowany w 2006 roku Złotą Maską przez łódzkich recenzentów teatralnych. Przedstawienie było wielokrotnie nagradzane w kraju i za granicą, m.in. na VI Międzynarodowym Festiwalu Monodramów "Monocle" w Sankt Petersburgu. Był to także jeden z najbardziej obleganych spektakli wystawianych w łódzkim teatrze. Bilety na pożegnalne spektakle "Niżyńskiego" 8 i 9 marca są już wyprzedane.

Łukasz Kaczyński
8 marca 2013
Portrety
Kamil Maćkowiak

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...