Magia fizyki

"Balans. Magia równowagi" - 1. Międzynarodowy Festiwal Teatru Formy

Mnich i inżynier wydają się odlegli od siebie, jednak w spektaklu Rogolo Nouveau Cirque stają się postaciami, które próbują osiągnąć moment idealnej równowagi. Przedstawienie, które nie dostarcza nam fabuły ani postaci, inspiruje do dokładniejszego przyjrzenia się możliwościom człowieka w zetknięciu z przedmiotem.

Spektakl jest podzielony na dwie części odmienne w nastroju. Pierwsza wydaje się być długą medytacją mającą prowadzić do odnalezienie idealnego punktu równowagi. Powoli w przestrzeń sceny wchodzi mężczyzna ubrany na biało oddychając głęboko i równomiernie. Nie ma nic oprócz niego i kilku dziwnie ukształtowanych kawałków drewna. W rękach wykonawcy stają się elementami większej konstrukcji. Połączone kilkumetrowe kawałki wydają się być ramionami, gdy umieszcza je na stożku i dmuchając wprawia w ruch. Obserwujemy z zapartym tchem wykonawcę tworzącego konstrukcje z powyginanych i chropowatych gałęzi. Gdy obracają się powoli wydaje się za każdym razem, iż konstruktor tej machiny zostanie przez nią uderzony. W ostatniej sekundzie płynnie zmienia pozycje swojego ciała aby uniknąć ciosu. 

Widz jest uprzedzony przed spektaklem, iż nie należy wychodzić z sali ani wykonywać gwałtownych ruchów. Wstrzymuje oddech widząc budującą się konstrukcję, śledząc akt powstawania dzieła i wysiłek jaki temu towarzyszy. Tworzenie spektaklu na zasadzie stopniowego zadziwiania widza jest niezwykle trudnym zadaniem. Po pierwszych „konstrukcyjnych akrobacjach” może przyzwyczaić się, lecz w spektaklu „Balans. Magia równowagi” napięcie jest perfekcyjnie budowane. Przy kolejnej konstrukcji zaczynającej się od ptasiego piórka i tworzonej z kawałków drewna długi proces tworzenia nie nudzi. Wydaje się niekiedy iż nikt z zebranych, nawet wykonawca nie jest pewny, co do sukcesu przedsięwzięcia. Dlatego, gdy widzimy konstrukcje z drewna i jednego piórka przypominającą klatkę żebrową zawieszoną w powietrzu na jednej gałęzi z przerażeniem zastanawiamy się ile może trwać ta chwila perfekcyjnej równowagi. Muzyka przywołująca skojarzenia zaśpiewów przy medytacji cichnie, wydając się zbędną w przedstawieniu. Wykonawca zaczyna bawić się z publicznością wyciągają rękę w stronę piórka. Uśmiecha się do publiczności i cofa rękę aby sekundę później chwycić najmniejszy element. Po kolei wszystkie gałęzie spadają na scenę potwierdzając, iż nic nie było w najmniejszym stopniu udawane. Wszystko jest kwestią odpowiedniego wyważenia.

Wydaje się, iż spektakl jest skupieniem na odnalezieniu w naturze równowagi. Nic nie jest symetryczne, ale nie jest to konieczne aby odnaleźć właściwy punkt pozwalający na utrzymanie się w powietrzu. Moment idealnej równowagi jest osiągnięty dzięki wyczuciu, bez skomplikowanych przyrządów i obliczeń. Niekiedy w trakcie spektaklu wydaje się, że wykonawca zlewa się z przedmiotami odczuwając wibracje i dostosowując się do ich ruchu, przepływu powietrza.

W momencie kiedy przedmioty się zmieniają przekształca się również nastrój. Wesoła, niemal komiczna gra z mechanizmami następuje w drugiej etiudzie. Ubrany w śmieszny walcowaty kapelusz i czerwony kostium wykonawca przypomina nowy typ aktora dell’arte. Piszczący człowieczek, zafascynowany mechanizmem podskakuje nieustannie i pobudza publiczność do reakcji bądź uczestnictwa. Zaczyna od małej konstrukcji dzwoneczka i przyczepionej u dołu buteleczki wody. Widz wie, iż kolejne elementy będą coraz większe i skończy się na potężnej konstrukcji sięgającej niemal sufitu. W tej etiudzie jednak wszystko jest zrobione na zasadzie zabawy, gdzie nie zostaje wyeksponowany wysiłek wykonawcy jak w poprzednim. Sprawnie biegając po przypominającej złomowisko scenie montuje konstrukcje z metalu, butelek i gongu. Widz bawi się i dziwi jak z zupełnie niemożliwych kawałków metalu tworzy się balansująca niemal w powietrzu machina dźwiękowa. Wydaje się, iż od tego spektaklu przestaniemy patrzeć na inżynierów otaczających skomplikowane mechanizmy jako poważnych naukowców. Zapewne wydają podobny pisk zachwytu w momencie, gdy po stworzeniu mechanicznego cudu, działa on bez zarzutu. 

Rigolo Nouveau Cirque, Wattwil (Szwajcaria)
„Balans. Magia równowagi”
Idea i koncepcja, gra i taniec: Mädir Eugster
Reżyseria: Lena Roth
Choreografia: Miyoko Shida
Muzyka: Paolo Traverso i Rüdiger Oppermann

Justyna Stasiowska
Dziennik Teatralny
27 listopada 2010

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia