Majdan w milicyjnej suce

"Labirynt" - reż. Andrzej Szczytko - Centrum Kultury Zamek

To nie jest spektakl o Majdanie. Opowiada o ludziach, którzy tam byli, czy znaleźli się przez przypadek, co stało się najważniejszym wydarzeniem ich życia. Bohaterowie "Labiryntu" Ołeksandra Witera, jednego z najważniejszych współczesnych autorów ukraińskich, negocjują wartości dla nich ważne i wtedy okazuje się, jak są różni. Działanie ich jednoczy.

Premiera spektaklu w reżyserii Andrzeja Szczytki, odbyła się w ramach festiwalu Ukraińska Wiosna, na Scenie Nowej CK Zamek w Poznaniu. Przedstawienie zostało już zaproszone na trzy sceny na Ukrainie.

Rankiem 20 lutego 2014 r. rosyjsko-ukraińskie siły bezpieczeństwa i snajperzy, zajmujący stanowiska na dachu kijowskiego konserwatorium, zastrzelili 75 osób protestujących na Majdanie. Protesty przeciwko prorosyjskiemu prezydentowi Janukowyczowi, trwające od ponad dwóch miesięcy, zakończyły się masakrą. O wydarzeniach tego dnia opowiada symbolicznie "Labirynt" Ołeksandra Witra, pierwsza ukraińska sztuka o "rewolucji godności".

Scena, na której rozgrywa się przedstawienie, wyobraża wnętrze milicyjnej suki. Trafiają do niej kolejni aresztowani. Widzimy najpierw Igora Antonowicza, emerytowanego nauczyciela historii, który rozważa swoje położenie i to, co stało się na Majdanie. Wie, dlaczego walczy i nie ma złudzeń. Daleko mu do pełnych słusznego gniewu rewolucjonistów. Jego współtowarzyszem zostaje - jako pierwszy - Pascal, francuski dziennikarz modowy. W ich spotkaniu szybko staje się wyrazista opozycja między "być" (także w sensie najbardziej dosłownym - przeżycia) i "mieć", między wewnętrzną koniecznością walki o coś, a deklarowanym z emfazą brakiem zaangażowania Pascal niczego nie rozumie i nikt jego nie rozumie - tak pozostanie do końca. Symboliczne?

Kolejną osobą, która trafia do suki jest Michaś, pobity student konserwatorium. Gniewnie patetyczny, skłonny do szybkich ocen, odrzucający inny punkt widzenia. Pascal go bawi, choć jest w tym nuta zazdrości, Antonowicz - irytuje i jednocześnie budzi jego szacunek. Świadomość złożoności życia, jaką ma emerytowany nauczyciel (nomen omen - historii) wywołuje gniew u zaślepionego heroizmem młokosa. A jednocześnie, to w nim Michaś znajduje oparcie, miotając się między przerażeniem, poczuciem klęski i patetycznym bohaterstwem.

Ksenia, prostytutka zgarnięta przez przypadek, wywołuje w milicyjnej suce spory ferment. Jest przekonana, że protestujący to "pijani banderowcy". Zna życie od brudnej, poniżającej strony i nie widzi żadnego sensu w walce. W ostatniej scenie (kiedy giną Antonowicz, Michaś i Siergiej) zdobywa się na współczucie, bo doskonale zna prawdziwe cierpienie.

Jako ostatni do suki trafia Siergiej, milicjant, który odmówił strzelania do tłumu ostrą amunicją. Jego obecność prowokuje Michasia - czy Siergiej ma prawo do swojej walki, skoro przedtem stał po drugiej stronie (brzmi znajomo?)?

W rozmowach aresztantów wyostrzają się kontury postaw, które przyjmowali obecni i nieobecni na Majdanie. Rozmówcy negocjują wartości dla nich ważne i wtedy okazuje się, jak są różni. Co akceptują, a co odrzucają. Działanie ich jednoczy.

W tle co jakiś czas słychać serie strzałów, które pełnym emocji dialogom nadają dramatycznej ostateczności.

Sztuka nosi tytuł "Labirynt" - od starożytności labirynt wiązano znaczeniowo z rytuałem przejścia, inicjacji. W spektaklu zostaje wyjaśniony słowami Antonowicza jako miejsce, w którym znaleźli się Ukraińcy i jeśli nie chcą w nim pozostać, muszą działać.

Bohaterowie Witera wchodzą do labiryntu i nagle okazuje się, że jest w nim więcej ślepych zaułków niż myśleli. Każdy ślepy zaułek przynosi wiedzę, którą niosą dalej - do wyjścia. Nikt nie zna drogi, nikt nie wie, gdzie jest wyjście. To co u wyjścia, jest przedmiotem ich marzeń - demokracja. Jak będzie, gdy wyjdą z labiryntu?

Sztuka Witera nie opowiada o Majdanie. Opowiada o ludziach, którzy tam byli, czy znaleźli się przez przypadek, co stało się najważniejszym wydarzeniem ich życia.

W spektaklu grają: brawurowa, znakomita Agnieszka Różańska jako Ksenia (Teatr Nowy w Poznaniu), Michał Frydrych jako Antonowicz (Teatr im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie, Teatr Polski w Poznaniu) oraz adepci Studia Aktorskiego STA Maciej Pawłowski jako Michaś, Michał Sobieralski jako Sergiej i Tytus Niewiedział jako Pascal. Ostatnia trójka niestety nierówna, aktorsko odstająca od Frydrycha i Różańskiej.

Daina Kolbuszewska
www.kulturaupodstaw.pl
30 maja 2016

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia