Małe jest piękne, ale wymagające

16. Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski

Organizatorzy gdańskich festiwali teatralnych w tym roku ukochali szczególnie Adama Walnego - na początku lipca i sierpnia mogliśmy w sumie obejrzeć go 11 razy.

Walny Teatr gościł na festiwalu FETA z "Hamletem" i "Przygodami Kropli Wody", a w Przeglądzie Głównym Festiwalu Szekspirowskiego mogliśmy dwukrotnie spotkać się z Hamletem w spektaklach "Hamlet" i "Opus Hamlet", w którym lalkarzowi z Ryglic towarzyszył Lars Kynde. Adam Walny (rocznik \'72) od 1999 roku prowadzi swój autorski teatr i od samego początku przyjeżdża i na FETĘ, i do różnych miejsc Trójmiasta (choćby tak odległych jak Teatr Muzyczny w Gdyni i Szpital Psychiatryczny na Srebrzysku). Walny to człowiek instytucja, oprócz przedstawień realizuje się w działalności pedagogicznej, założył fundację Instytut Sztuki Lalkarskiej i, jak każdy szanujący się teatr, ma swój festiwal: rozgrywane od 2006 roku Święto Głupców. Walny ma także swoją teorię teatru i zajmuje się artterapią. 

Walny Teatr to teatr przedmiotu, jak mówi o nim sam twórca. W teatrze przedmiotu aktor pełni rolę niezbędną, ale podrzędną, użytkową. Przede wszystkim uruchamia, ożywia, rozpędza przedmioty. Czasem daje im głos, a czasem uśmierca. To teatr szczegółu, w którym, jeśli zagrają wszystkie okoliczności i składniki, możemy doznać olśnienia. Z dwóch przedstawionych propozycji ciekawsza była ta w duecie z duńskim kompozytorem zamieszkującym w Holandii. Lars Kynde ma swoją teorię muzyki, buduje nowe instrumenty i tworzy nową muzykę. W Sali Kameralnej Teatru Wybrzeże w Sopocie poznaliśmy dźwięki Elsynoru, jakie wydawały machiny zbudowane przez Duńczyka i uruchamiane wespół z Adamem Walnym. Półgodzinny spektakl przywołał wspomnienia "Karbido" i "Małych instrumentów", świetnych wrocławskich zespołów, które specjalizują się w szukaniu nowych dźwięków i nowych instrumentów. Prezentacja była jednak zbyt statyczna, by porwać publiczność złożoną z dorosłych i dzieci. 

"Hamlet" na Kolibkach to już w pełni autorska propozycja Adama Walnego. Jedyny, żywy aktor w przedstawieniu, opowiada w wielkim skrócie historię duńskiego księcia i daje głos lalkom zanurzonym w akwariach przesuwanych po szynach podwieszonych pod sufitem. Niestety, w otwartej, jasnej przestrzeni ginie szczegół, dramaturgia spektaklu nie może być wsparta światłem, nie ma magii, tajemnicy. 

Adam Walny stworzył własny, rozpoznawalny język teatru. To teatr detalu, precyzja i konsekwencja są jego wielką siłą. Gdy warunki do prezentacji nie są optymalne, ginie urok trochę dziecinnych, trochę poważnych opowieści. Szkoda.

Piotr Wyszomirski
Portkultury.pl
6 sierpnia 2012

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...