Mały kłamca o dobrym sercu

"Sklep z zabawkami" - reż. Ania Polarusz - Teatr Scena Elffów w Warszawie

W ramach Festiwalu Teatru Ukraińskiego można było obejrzeć on-line polski spektakl dla dzieci i dorosłych pt. „Sklep z zabawkami" zaprezentowany przez Teatr Scena Elffów z Warszawy. Reżyserią zajęła się Ani Polarusz.

Aktorki teatru zapraszają widzów do tytułowego sklepu z zabawkami, w którym pracuje stary Gepetto. Przychodzi do niego para dzieci – chłopiec i dziewczynka, z prośbą aby zrobił dla nich dwie lalki – piłkarza i królewnę. Nie chcą czekać długo. Spieszą się na plac zabaw. Wytwórca zabawek aby zdążyć z realizacją zamówienia stwarza postać pomocnika. Z magicznego kawałka drzewa struga ludzika. Mówi: „Wujek był Pinokio, i kuzyn nazywał się Pinokio!"

Budzi się do życia nasz mały bohater. Uczony chodzenia i skakania zostaje poinformowany, że codziennie będzie chodzić do szkoły. Mały pomocnik Gepetta nie chce jednak się uczyć! Rozmowa ze stuletnim Świerszczem pokazuje, że chłopiec traktuje niektóre osoby z pogardą.
„Ja nudny?!" – woła Świerszcz. Przestrzega Pinokia, że jeszcze życie nauczy traktować starszych ludzi z należytym szacunkiem. Podarowuje kukiełce piękny Elementarz. Pajacyk mówi, że jego ulubionym zawodem będzie: jeść, spać i bawić się.

Zabawka Świerszcza odpowiada mu, że z taką pracą można w najlepszym wypadku wylądować w szpitalu, albo w najgorszym w... więzieniu!
Znamy dobrze z literatury szkolnej historię drewnianego chłopca. Pokazana w barwny i zabawny sposób treść opowieści zyskuje sympatię wśród widzów.

Pięknie wykonane lalki głównego bohatera i postaci drugoplanowych: smutnego Pierrota porzuconego przez śliczną Malwinę (imię zmienione - pierwotna nazwa: Pulcinella) o błękitnych włosach (w oryginale książki miała je Wróżka, która ożywiła Pinokia) i roześmianego Arlekina dokuczającego Pierrotowi zachwycają wyglądem. Modulacja głosu i gra dwóch aktorek wzbudza podziw. Muzyka i oświetlenie zmieniają się wraz ze scenami.

Pinokio dowiaduje się o spektaklu wystawianym przez Wielki Teatr Marionetek. Długobrody właściciel - Karaba Baraba (w książce Ogniojad) dokonuje z pajacykiem utargu. Chłopiec sprzedaje swój Elementarz, aby uzyskać pięć złotych monet na kupno biletu na sztukę. Tam w czasie przedstawienia poznaje zmartwionego Pierrota i naśmiewającego się z niego Arlekina. Pokonuje w bójce napastnika. Pierrotowi obiecuje, że znajdzie jego niebieskowłosą narzeczoną.

Gdy do przerwanej sceny w spektaklu dołącza zdenerwowany Karaba Baraba Pinokio doprowadza go do kichnięcia, co powoduje, że niebezpieczny przedtem mężczyzna staje się bardzo miły. Pinokio kłamie, że razem z tatą Gepetto są bardzo biedni i prosi o pomoc materialną i – otrzymuje pięć złotych monet, które przedtem wydał na bilet!

Jeszcze w teatrze spotyka przebiegłego Jednookiego Kota i Lisicę Lisę -Alissę (w oryginale – Lis), którzy słyszą jak głośno zastanawia się na co wydać pieniądze. Tych dwoje bez skrupułów wymyśla historię o Polu Cudów, gdzie każdy kto zasieje w dołku jedną monetę i wymarzy sobie co tylko zechce, po spędzonej nocy w tym cudownym miejscu wyrośnie drzewo złotych monet. Pinokio najpierw im nie ufa. Niestety potem zaczyna wierzyć w ich iluzoryczne opowieści. „Aby dostać się do Pola Cudów należy zagrać w Ciuciubabkę!" Po poprowadzeniu go w czasie gry w nieznane miejsce, dają chłopcu czas na wykopanie dołka, wymyślenie prośby, powiedzenie czarodziejskich słów, a gdy pajacyk zasypia –okradają go i uciekają.

Ze snu budzi go zjawa senna Świerszcza. Ocknąwszy się smutny, że jego plany o kupnie nowego sklepu dla taty się nie ziszczą, spotyka ukochaną Pierotta – Malwinę z jej psem. W spektaklu dzieje się wiele: jak połknięcie głównego bohatera i Gepetta przez Wielką Rybę, co w spektaklu okazuje się na szczęście sennym widziadłem, a może i nie?... Malwina nie chce wszystkiego zdradzać kukiełce.

Pinokio odprowadza niebieskowłosą lalkę do Pierrota, który staje się radosnym pajacem, a sam wraca do sklepu z zabawkami. Wszyscy są szczęśliwi.
Przyznam szczerze, że nie byłam pewna czy sztuka mnie nie znudzi. Jak tylko usłyszałam słowa: „Gepetto" i „Pinokio" – pomyślałam, że może być nudno, gdyż znam literaturę. Bardzo się myliłam!

Scenariusz sztuki i gra aktorska wprowadza tyle pozytywnej energii i świeżości, że zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno dobrze znam historię o długonosym drewnianym pajacyku. Żywa muzyka, nowe epizody, zmienione imiona niektórych bohaterów, energiczna gra aktorska!

Nie tylko lalki posiadają fantazyjne kostiumy – aktorki także mają swoje kreacje, a jakie barwne wcielenia!

Myślę, że ta sztuka jest nie tylko dla dzieci, ale również dla osób dorosłych. Warto wejść w ten świat i powrócić do nowej odsłony zapomnianej już opowieści.

Aleksandra Kaleta
Dziennik Teatralny Kraków
26 kwietnia 2021
Portrety
Anna Polarusz

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...