Mężczyźni z problemami

"Wszystko o mężczyznach – komedia męskoosobowa" - reż. zespół - Klub Delta w Szczecinie

W przypadku tej sztuki powiedzenie "chłopaki nie płaczą" nie sprawdza się. Niektórzy płaczą i głęboko przeżywają wielkie emocje. Dzięki temu sztuka Miro Gavrana nie tylko bawi, ale zmusza również do refleksji. Okazuje się, że mężczyzna też człowiek.

Autor sztuki "Wszystko o mężczyznach - komedia męskoosobowa", Chorwat Miro Gavran, jest mistrzem w opisywaniu męskich charakterów. Jest jednym z najbardziej popularnych pisarzy w swoim kraju. W 1999 roku został uznany za najlepszego dramatopisarza Europy Środkowej, jest pierwszym chorwackim autorem granym w Stanach Zjednoczonych, na Słowacji co roku odbywa się festiwal jego sztuk.

Sztukę "Wszystko o mężczyznach" mogliśmy oglądać w Szczecinie ponad 10 lat temu. Wystawiała ją wtedy działająca przez jakiś czas Scena Poniedziałek. Trójkę bohaterów zagrali Sławomir Kołakowski, Adam Dzieciniak i Wiesław Lewoc. Teraz spektakl został wystawiony na scenie teatralnej Klubu Delta w Szczecinie. Z dawnego składu pozostał tylko Sławomir Kołakowski, aktor Teatru Polskiego w Szczecinie, a dołączyli do niego Jacek Piotrowski (również z Teatru Polskiego) oraz Jacek Grondowy, aktor Teatru im. Cypriana Kamila Norwida w Jeleniej Górze.

Mamy tu cztery historie, 12 postaci i trzech aktorów, którzy brawurowo odgrywają kolejne role. Współcześni mężczyźni, różni i podobni. Kochają, zdradzają, oszukują i cierpią tak samo. Walczą ze sobą i stereotypami, w które wtłacza ich rzeczywistość. Cała paleta męskich typów z ich wadami i zaletami: koledzy ze szkolnej ławy, którzy robią karierę i pieniądze, spotykają się w siłowni, gdzie robią masę, i plotkują o swoich erotycznych podbojach, romansach z sekretarkami i cudzymi żonami. Są geje przeżywający męki zazdrości, są typy z półświatka oraz dwaj bracia i ojciec, których podzieliła rodzinna tajemnica.

Każdy z aktorów ma niełatwe zadanie, bo akcja dzieje się w szybkim tempie i czasami mają tylko kilka sekund, żeby przeobrazić się z jednej postaci w drugą.

Sławomir Kołakowski najlepiej wypada wtedy, kiedy jest liryczny, stonowany, kiedy ukazuje smutek swoich bohaterów. Najlepsza chwila ze scen w siłowni to ta, w której zrywa przyjaźń z jednym z kolegów. Kiedy przestaje być kolesiem przechwalającym się swoimi podrywami i obnaża swoją męską wrażliwość w momencie życiowej porażki. Przekonujący jest również jako brat, który próbuje pogodzić zwaśnionego brata i ojca. Kiedy musi skrywać rodzinną tajemnicę, kiedy jest bezsilny i zrozpaczony.

Jacek Grondowy, trochę w kontrze, najlepiej się sprawdza, kiedy na scenie roznosi go energia. Najlepsze sceny gra jako żołnierzyk wypełniający polecenia swojego szefa z półświatka. Raz potulny, raz zawadiacki. Kiedy werbuje faceta pilnie potrzebującego kasy do salonu ze striptizem dla kobiet, chwilami wykazuje ludzkie odruchy - empatię i współczucie. Widać, że jest mu go żal, ale polecenie szefa jest ważniejsze.

Jacek Piotrowski gra równo, chociaż trudno mi się przekonać do niego w roli gangstera, chyba ma za bardzo miłe emploi. Najciekawiej się prezentuje jako zazdrosny o swojego partnera gej. Nie przegina swojej postaci, czyni tę postać zabawną i sympatyczną.

W spektaklu sceny dramatyczne przeplatają się z zabawnymi. Jak w życiu - mężczyźni imprezują, kombinują, ale też są sfrustrowani, zrozpaczeni, przytłoczeni życiem. Nie zawsze są tymi macho, którzy muszą stanąć na wysokości każdego zadania. Są przecież tylko ludźmi i aż ludźmi.

Najbardziej zaskakujący jest finał, który pokazuje bohaterów w wieku starczym, lekko dziecinniejących. Ich spotkanie po latach pokazuje jak głęboko tkwią w nich zapiekłe żale, które mimo problemów z pamięcią wciąż wypływają i wciąż ich dręczą.

Aktorów należy pochwalić za brawurowo graną zmianę postaci i nastrojów, za przebieranki, za striptiz, który próbował wykonać każdy z nich i za finał ze starczą demencją.

To spektakl, który polecam szczególnie kobietom. Być może staną się bardziej wyrozumiałe dla mężczyzn.

Obsada: Jacek Grondowy, Sławomir Kołakowski, Jacek Piotrowski.

Autor: Miro Gavran, tłumacz: Anna Tuszyńska, zdjęcia: J.s.J.

Małgorzata Klimczak
Dziennik Teatralny Szczecin
6 maja 2023

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...