Miłość niemożliwa i Salvador Dali w teatrze lalek

"Jaskółeczka" - reż: Z. Lisowski - Teatr Baj Pomorski

Inscenizacja bajki Tadeusza Słobodzianka to druga premiera w Teatrze Baj Pomorski w tym sezonie. "Jaskółeczka" jest częścią międzynarodowego przedsięwzięcia finansowanego przez Komisję Europejską.

Praca nad najnowszym przedstawieniem wyglądała inaczej niż zwykle. W Baju najpierw napisano projekt "Latający festiwal - rodzina i dziecko we współczesnej Europie". Pozytywnie rozpatrzono go w Brukseli, która dała na jego realizację prawie 200 tys. euro dotacji. Toruńska scena dorzuciła 60 tys. (50 tys. to pula z magistratu), a ponad 150 tys. euro przeznaczyło na ten cel pięć zagranicznych teatrów, które Baj zaprosił do współpracy. Są to: Stare Divadlo z Nitry (Słowacja), Kaunas Puppet Theatre z Kowna (Litwa), Divadlo Loutek z Ostravy (Czechy), Akademicki Teatr Lalek z Iwano-Frankowska (Ukraina).

Każdy z partnerów przygotowuje przedstawienie o kondycji współczesnej rodziny oraz więziach między dziećmi i rodzicami. Spektakle będą prezentowane na wszystkich scenach uczestniczących w międzynarodowym przedsięwzięciu.

Dlaczego w Baju zdecydowali się pokazać za granicą inscenizację "Jaskółeczki"? - To bardzo żywy i współczesny tekst napisany przez artystę, który ze współczesnością w teatrze styka się na co dzień - mówi Zbigniew Lisowski, reżyser przedstawienia i dyrektor Baja. - Tadeusz Słobodzianek w nowoczesny sposób zadaje odwieczne i nierozstrzygnięte pytania o miłość. Mamy nadzieję, że przedstawienie otworzy dyskusję o sytuacji rodziny w XXI w.

"Jaskółeczka" powstała na kanwie południowoamerykańskiej baśni o miłości niemożliwej. Na papier przelał ją brazylijski pisarz Jorge Amado, który zainspirował Słobodzianka do napisania własnego utworu. To historia uczucia, które połączyło naturalnych wrogów: jaskółkę i kota. - Podstawowe pytanie, jakie zadaje Słobodzianek, dotyczy granic miłości - tłumaczy Lisowski. - Mimo poważnego tematu "Jaskółeczka" to spektakl bardzo familijny.

Miłosną opowieść Lisowski zrealizował w surrealistycznej konwencji. Widać to szczególnie w scenografii przygotowanej przez Pavla Hubicka, dla którego największą inspiracją były obrazy Salvadora Dali.

Premiera odbędzie się w sobotę o godz. 16.30. Przyjedzie na nią Słobodzianek. Ten dramatopisarz, reżyser i krytyk teatralny przez wiele lat związany był z Teatrem Wierszalin, z którym dwukrotnie zdobył nagrodę First Fringe na festiwalu w Edynburgu. Od 2003 r. prowadzi w Warszawie Laboratorium Dramatu - pierwszą w Polsce szkołę dramatu. Działa przy niej scena, która pokaże w niedzielę w Baju inscenizację innego utworu Słobodzianka - "Kowala Malambo". Przedstawienie rozpocznie się o godz. 19. Bilety: 15 zł.

ms
Gazeta Wyborcza Toruń
18 listopada 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia