Mit, choroba i rwanie włosów z głów

Spektakl jest próbą rozmontowania mitu dynastii - serialu kształtującego na długie lata gusta oraz obraz bogactwa i życiowego standardu; twórcy skupiają się na podważeniu konserwatywnego - republikańskiego modelu świata, w którym motorem ludzkiego działania jest pomnażanie kapitalu oraz wzbogacanie narodowej gospodarki. Autorzy przeciwstawiają świat dynastii i rzeczywistość choroby, luksus i wykluczenie, Denver i czarodziejską górę... 

Sebastian Majewski, dyrektor artystyczny wałbrzyskiej sceny o najnowszej premierze: "Dynastia" jest mitem popkulturowym i myślę, że każdy z nas pamięta takie postaci jak Alexis, Krystle czy Blake. Informacja o śmierci Johna Forsythe\'a, grającego tę ostatnią rolę była obecna w przekazach medialnych, co pokazuje, że serial ciągle żyje w świadomości społecznej. My odwołujemy się do mitu "Dynastii", a nie do samego serialu. Ludzie oglądają dziś "Modę na sukces" i ciągle wierzą w, że Ameryka jest krajem szczęśliwości, miejscem, gdzie gdy wbije się szpadel w ziemię gdzieś w Teksasie, to od razu wytryśnie ropa, a jedyne problemy jakie mają tamtejsi ludzie, to w jaki sposób szrpać się za włosy. To nie jest zwykła historia o bogatych ludziach, to opowieść o pewnym śnie, o pewnym marzeniu. Mit "Dynastii" jest jakby kontynuacją mitu Ameryki w Polsce. Spektakl jest o chorobie i nie chodzi tu tylko o AIDS, który dotyka jednego z głównych bohaterów czyli Stevena. Jest o chorobie kapitalizmu, posiadania, kłamstwa, oszustwa, o tym, że żyjemy w społeczeństwie i czasach w których praktycznie "nie ma" chorób", a tak naprawdę są głęboko ukrywane, zepchniętę w rejony tabu. Każda choroba jest dziś wstydliwa, bez względu czy to AIDS czy grypa. 

Nasza"Dynastia" jest jednak generalnie optymistyczna, bo o chorobie nie trzeba mówić przecież w sposób smutny. Nie analizujemy czy choroba jest dobra czy zła, pokazujemy tylko, że ona istnieje. Poprzez odwołanie się do znanego, mitotwórczego wzorca jakim była "Dynastii" i jej bohaterowie, damy widzom powód do tego, aby zastanowili się nad czymś zupełnie innym, czyli własnym zdrowiem.