Mity w naszej życiowej przestrzeni

„Mitologia grecka i rzymska. Spotkania ponad czasem" Katarzyny Marciniak to książka dla kilku pokoleń. Jej wartością jest nie tylko niezwykle staranie uporządkowany i zweryfikowany w aspekcie merytorycznym świat postaci tworzących mity, ale przede ukazanie ich w powiązaniu z najbliższymi osobami, w relacjach z innymi bogami oraz śmiertelnikami. Profesor Katarzyna Marciniak swój dar narracji wiąże z niebywałą wiedzą o mitologicznych bohaterach. Opisuje ich w niemal wszystkich sytuacjach życiowych, w jakich umieściła ich wola bogów lub też znaleźli się w nich na przekór przeznaczeniu. Opowiada o mitycznych bohaterach uwikłanych w najbardziej fantastyczne epizody.

 

Każda postać w tym alfabetycznym leksykonie ma swój osobny rozdział, oparty na jednolitym schemacie. Tytułowe imię postaci mitycznej, opatrzone jest dopowiedzeniem zawierającym jego cechę charakterystyczną. Jest także cytat oddający osobisty stosunek artysty (pisarza, bądź to rzeźbiarza, reżysera) do postaci oraz ona sama uwieczniona bądź to na obrazie, bądź w rzeźbie, bądź w wierszach. Po czym już następuje tekst z wyodrębnieniem śródtytułów.

W tym mitologicznym słowniku zamieszczone reprodukcje obrazów, zdjęcia rzeźb czy instalacji plastycznych, kadry filmowe nie są ani tłem, ani też uzupełnieniem informacji o określonej postaci. Są one na równi ze słowem pisanym. Są wizualną opowieścią o niej! To dzięki nim postać ma określoną fizyczność, przy czym Katarzyna Marciniak, tak dobrała reprodukcje, by ukazywały postać w rożnych okresach jej życia i w wielu sytuacjach oraz zdarzeniach. Co więcej, ich autorzy tworzyli w różnych epokach, od czasów starożytnych po współczesne. Jakiż to daje wspaniały ogląd wizji bohaterów mitycznych postrzeganych w różnych nurtach malarskich i rzeźbiarskich. I to jest kolejna moc tego leksykonu. Czytelnik poznaje danego bohatera i jednocześnie jego obecność w innych dziedzinach sztuki. To fantastyczna wyprawa w przeszłość i teraźniejszość. Te wizualne oraz słowne „didaskalia" uzmysławiają i młodemu, i starszemu pokoleniu, że mity greckie i rzymskie, są naprawdę „spotkaniami ponad czasem". Autorka niczym detektyw tropi obecność postaci mitycznych w malarstwie, w epice, liryce i w dramacie, w rzeźbie, w kinie, w teatrze. I okazuje się, że mity są wszechobecne w naszym współczesnym życiu kulturalnym. I dowiadujemy się, jak wiele dzieł stworzonych dzisiaj ma swoje korzenie w mitologii!

Katarzyna Marciniak potrafi zaimponować czytelnikowi swoją erudycją. Ba! Wyjątkową umiejętnością wiązania postaci mitycznych nie tylko z życiem artystów, dla których stały się źródłem twórczej inspiracji, ale także ich postrzeganiem w stworzonych obiektach artystycznych. A opowiada o tym wszystkim pięknym literackim językiem, w którym nie brak naukowych określeń. I w tym upatrywać można wyjątkowość języka narracji tej książki, którą można czytać i opowiadać dzieciom, młodszym i starszym a także i objaśniać im świat, który minął i świat, w którym żyją. Tłumaczyć wiele mitycznych niezwykłości. A czytelnika dorosłego jakże często skłania do refleksji, do głębszego zrozumienia wielu zjawisk kulturowych z mitami w roli głównej.

I kolejny walor leksykonu. Profesor Katarzyna Marciniak pole tematyczne wokół opisywanej postaci rozbudowuje do maksimum. Prezentuje ją od narodzin do śmierci. Szczegółowo opisuje w działaniach, w relacjach z innymi. Opowiada o losach jej rodzeństwa, o rodzinie najbliższej i dalszej, o wszystkich jej kontaktach, a także ich konsekwencjach. Towarzyszymy danemu mitycznemu bohaterowi lub bohaterce, przygląda się im także przez pryzmat osób pojawiających się w ich otoczeniu. Autorka tworzy w ten sposób wokół nich ogromne historyczno-kulturowe obszary. Wspiera nas w ich odczytywaniu i zrozumieniu swoją wiedzą, przemyśleniami i refleksjami. To wszystko uczy bardzo nowoczesnego spojrzenia na mitologię grecką i rzymską. Uczy myślenia asocjacyjnego, przestrzennego, wiązania postaci i faktów zachodzących w tym samym czasie. Profesor Marciniak buduje swoiste starożytne polis i zaludnia je przez herosów i zwykłych śmiertelników.

Rozdział zatytułowany „Eros (Amor). Boski kardiolog", otwiera cytat Maxa Frischa „Nie ma sztuki bez Erosa". - Eros, to jeden z najpotężniejszych bogów starożytnej mitologii. Wyobrażał pierwotną siłę miłości, która rządzi całym światem, zapewnia ciągłość gatunków i łączy ludzi – pisze Katarzyna Marciniak. – Pod imieniem Kupidyna stanowił również uosobienie cielesnej żądzy, niemożliwej do opanowania". Eros na polecenie matki Afrodyty miał wzbudzić w przepięknej Psyche miłość do najstraszliwszego potwora na świecie. Lecz, kiedy ją zobaczył, natychmiast się zakochał. Oczywiście miłość ta obwarowana była zakazami, z których Psyche jeden złamała. I kolejne śródtytuły prowadzą czytelnika poprzez opowieść – Okrutne próby, Śpiąca królewna, Stada Erosów, itp. Mit Amora i Psyche został wykorzystany do baśni o Pięknej i Bestii. I tutaj autorka przytacza przykłady dzieł, w których autorzy wykorzystują wątki z tego mitu. Autorka pyta także, czy miłości można się nauczyć? I odpowiada słowami Owidiusza. Zagłębia się kontekście obecność Erosa kontekście Psyche we współczesnej literaturze. W kontekście cytowanych słów –„Eros był zawsze bratem Śmierci" Mieczysława Jastruna, a także twórczości Jarosława Iwaszkiewicza pada refleksja na temat miłości i śmierci, dwóch potęg kierujących człowiekiem. A przy okazji Erosa dowiadujemy się, że w wojsku tebańskim istniał tzw. Święty Zastęp, którego waleczność budziła we wrogach przerażenie. A składał się on ze 150 par homoseksualnych. Armia kochanków słynęła z waleczności i przegrała tylko raz – pod Cheroneą w starciu z Macedonią. Miejsce bitwy upamiętnia posąg lwa - symbol odwagi wojowników. A legenda o nich przetrwała do czasów współczesnych, bowiem nawiązywały do niej środowiska LGTB, walczące ze „stereotypem homoseksualisty jako mężczyzny zniewieściałego". Jest w tym rozdziale i opowieść o Henryku Lubomirskim, który na polecenie księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej został przez włoskiego rzeźbiarza doby klasycyzmu, Antonio Canovę, przedstawiony jako Amor. Rozdział ten ilustrowany zdjęciami wybitnych artystów przedstawiających Erosa i Psyche na obrazach i w rzeźbie zamyka kartka walentynkowa z ich podobiznami z roku 1884. Ale zanim czytelnik będzie ją podziwiał, dowie się, dlaczego symbolem dnia zakochanych, obchodzonych w dzień śmierci świętego Walentego, są właśnie skrzydlate amorki.

Wśród trzydziestu postaci, na miejscu dwudziestym znalazła się Medea, czyli Barbarzyńska czarodziejka. Była Miłością i Śmiercią. Morderczyni uwieczniona w porażającej wizji przez Eugenie Delacroix w roku 1838 na obrazie „Medea szalona zabijająca swoje dzieci". Opowieść o niej, pełna napięć, niczym starożytny kryminał, kończy się tym, że pomimo popełnienia wielu przerażających zbrodni, po śmierci trafiła na Pola Elizejskie i została poślubiona bohaterowi wojny trojańskiej Achillesowi. Ciekawie czyta się o tym, jak jej życie zainspirowało wielu starożytnych autorów. Medea stała się głównie bohaterką sztuk teatralnych. Wątek dzieciobójczymi kontynuowali i współcześni pisarze, tacy jak Roman Branstaetter czy Jan Parandowski. W roku 1933 Medeę zagrała czarnoskóra aktorka Agnes Straub w proteście przeciwko nazistowskiej polityce rasowej. Katarzyna Marciniak pisze o tym, że Medea daje autorom szansę na „wyrażenie moralnej oceny wydarzeń z dziejów najnowszych, ale i na obronę własnych, prywatnych wyborów, dokonywanych w nie zawsze łatwych starciach z historią". Medea została też muzą wielu kompozytorów. Interesująco opowiada o tym, jak Maria Callas wystąpiła w roli Medei w filmie Piera Paola Pasoliniego. A zamieszczone zdjęcie obrazu „Medea" Fredericka Dandysa z roku 1868 jest idealnym komentarzem do jej postaci.

Z książki dowiemy się także, dlaczego autorka określa Odyseusza - „arcymistrzem intelektu", Orfeusza – „tkaczem pieśni" a Narcyza - „ofiarą miłości".

Warto też wczytać się w słowa Wstępu. Katarzyna Marciniak pisze w nim o tym, że kluczowe znaczenie ma dla niej uświadomienie czytelnikom, iż wszyscy aktywnie współuczestniczymy w procesie recepcji - należymy do ponadczasowej wspólnoty ludzi". I dodaje. –„Wciąż potrzebujemy mitów, zarówno antycznych, jak i tych najnowszych, które - często sami o tym nie wiedząc – ciągle tworzymy". A zatem, „nie bójmy się więc rozmawiać i polemizować ze starożytnymi autorami, herosami i bogami".

Format, w jakim została wydana Mitologia sprzyja umieszczonym w niej reprodukcjom. Dzięki temu obrazy oraz rzeźby zostały przedstawione w kształcie nieokrojonym, ani zminiaturyzowanym, co pozwala na ich szczegółową analizę, na podziwianie ich piękna oraz zawartej koncepcji artystycznej przez autorów. I okładka, autorstwa Zbigniewa Karaszewskiego również zachęca do tego, by otworzyć tę książkę. A jest tak za prawą doboru barw, kroju liter oraz ilustracji przedstawiającej Atenę zadumaną, uwieczniona w marmurowej steli z V w.p.n.e., znajdująca się w Muzeum Akropolu w Atenach. Bo książce tej towarzyszy właśnie refleksja.

I jeszcze jedno. Profesor Katarzyna Marciniak nie tylko zachwyca swą wiedzą, ale i nowatorskim ujęciem mitologii, koncepcją przedstawiania postaci. Budzi podziw szczególnie w tych partiach tekstu, które odnoszą się do tropienia mitów w naszej współczesnej przestrzeni. Warto też podkreślić zaangażowanie całego Zespołu w wydanie tej pozycji. Bo tak właśnie powstają książki jak ta. Dla pasjonatów mitologii i dla tych, którzy chcą o niej wiedzieć więcej. I dla każdego będzie niczym drogowskaz.

 

Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny Bydgoszcz
17 grudnia 2018

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia