Montownia mówi po angielsku
Zamiast na 'Zabawę' możemy pójść na 'The Party'. Teatr Montownia otworzył scenę anglojęzyczną.Kiedy obcokrajowiec chce obejrzeć spektakl w Warszawie, przeszkody pojawiają się od razu. Scen, które mają angielskie wersje stron internetowych, jest niewiele: Narodowy, Opera, Dramatyczny, Studio, Roma. A przedstawień z napisami po angielsku - zaledwie kilka. Dlatego Teatr Montownia postanowił otworzyć scenę, na której będą wystawiać spektakle w języku Szekspira. Obsługiwałem angielskiego widza Teatr Dramatyczny już kilka sezonów temu podjął próbę wykorzystania angielskich napisów. - Zamówiliśmy tłumaczenie spektaklu 'Obsługiwałem angielskiego króla' i raz w miesiącu graliśmy z napisami - opowiada dyrektor Teatru Dramatycznego Piotr Cieślak. Dodaje, że dla teatru pokazanie napisów nie jest czymś niewykonalnym, zwłaszcza gdy dany spektakl prezentowany jest na zagranicznych festiwalach. Przed każdym takim występem należy zamówić tłumaczenie, więc skoro już ono jest, to Cieślak nie widzi problemu, by używać go na miejscu. I tak wykorzystywali napisy francuskie i niemieckie do 'Wymazywania', a w najbliższym czasie pojawi się tłumaczenie do 'Aliny na zachód' i 'Na szczytach panuje cisza'. Jednak oprócz Dramatycznego napisy po angielsku wyświetlane są jedynie na przedstawieniach polskich oper w Teatrze Wielkim. Amerykanin w Sabacie Piotr Duda, menedżer Montowni, przez rok mieszkał za granicą, w Szwecji, dzięki czemu dobrze zna środowisko Szwedów mieszkających w Warszawie. Przyjeżdżają tu do pracy i przez kilka lat ich jedyną ofertą kulturalną są opera, filharmonia i kino. - Oczywiście można chodzić do teatru, nie znając języka, ale sam wiem, że po jakimś czasie to się nudzi - mówi Duda. Taką opinię potwierdza Amerykanin Michael Moritz, dziennikarz Radia PIN. - Kiedyś byłem w Teatrze Sabat i zauważyłem tam dużo zagranicznych wycieczek, bo przygotowano wieczór specjalnie dla obcokrajowców - opowiada. Dodaje, że gdyby inne teatry miały jakieś propozycje, cieszyłyby się powodzeniem, bo Amerykanie, którzy tu mieszkają, to często ludzie na stanowiskach, zainteresowani kulturą. - A tak to spędzają wolny czas w klubach - mówi. Sam rzadko ogląda spektakle. Jeżeli idzie, to na musicale do Romy. Jednak najczęściej o tym, że obcokrajowiec przychodzi do teatru, decyduje... jego żona. - Amerykanie, którzy mieszkają w Warszawie, często wiążą się z Polkami. I to właśnie one wybierają, na co idą do teatru - sumuje. 'Emigranci' dla imigrantów Angielską wersję 'Zabawy' pierwszy raz Montownia zagrała kilka lat temu. Przyszły tłumy widzów. Wrócono do tego pomysłu w wakacje, znowu z sukcesem. To były początki pomysłu na angielską scenę. W tym czasie skontaktowała się z nimi The Globe Theatre Group. Przygotowują oni spektakle w Londynie i przyjeżdżają prezentować je w Warszawie. Nie mieli stałej siedziby. Montownia zaproponowała im wspólną pracę i miejsce. - Chcemy obcokrajowcom przybliżyć polską dramaturgię. Na przełomie stycznia i lutego zagramy 'Emigrantów' Sławomira Mrożka - zapowiada Piotr Duda. Dodaje, że jest to projekt, który ma na stałe wpisać się do repertuaru Montowni. Już planuje wystawienie farsy, bo to gatunek, który w Anglii cieszy się powodzeniem. 'The Party' - 29 i 30 listopada w Montowni, ul. Konopnickiej 6, godz. 19