Monty Python – mistrzowie absurdu i satyry (cz. 1)

„Komedia zawsze była krytyczna. Humor jest krytyczny.

Jeśli nagle zaczniemy mówić, że nie wolno nikogo krytykować, aby nikogo nie urazić, to humor przestaje istnieć. A razem z nim, zniknie umiejętność oceny powagi sytuacji".

W taki właśnie sposób wypowiedział się John Cleese, brytyjski aktor filmowy i komik, na temat zagrożenia płynącego z próby nadmiernej ochrony ludzkich uczuć.

Dzisiejsze społeczeństwo wydaje się być zbyt poważne, żeby znaleźć w swoim życiu miejsce na odrobinę humoru. Bierze się to z sytuacji w jakiej się wówczas znajduje, oczywiście.

Ale co by nie mówić, John Cleese oraz jego grupa komediowa, z którą pracował w latach 70-tych XX wieku, na 100% uraziłaby dzisiaj większość ludzi na świecie.

Dlaczego? Ponieważ owa grupa tworzyła skecze niepoprawne politycznie, obrazoburcze a czasami i nawet pozbawione dobrego smaku. W XXI wieku tego typu komicy nie mieliby żadnych szans na jakąkolwiek egzystencje w życiu publicznym czy w przemyśle rozrywkowym (no, może poza undergroundową sceną stand-upu).

Monty Python, bo to o tej właśnie grupie jest mowa, dzisiaj stanowi prawdziwą ikonę komedii. Pythoni, nazywani często „Beatlesami Humoru", rzeczywiście mogą pochwalić się bogatym dorobkiem wielu znakomitych skeczy, żartów czy monologów. Ich twórczość była prześmiewcza, momentami absurdalna, a przede wszystkim nieuznająca żadnych świetności, łamiąca tematy tabu. Chociaż z początku nie wszystkim przypadł do gustu styl grupy, to jednak szybko zyskali spore grono fanów, do których należeli np. muzycy z The Beatles oraz współczesne gwiazdy kina.

Okres Młodości

9 maja 1945 roku, był ważną datą w dziejach dwudziestowiecznej Europy.

Zakończyła się II wojna światowa, która pochłonęła setki milionów ludzkich istnień.

Chociaż Wielka Brytania wyszła z niej zwycięsko, w końcu wielkie królestwo należało do sojuszu aliantów i razem ze Stanami Zjednoczonymi oraz Związkiem Radzieckim zdołali pokonać nazistowskie Niemcy. Jednak skutki sześcioletniego konfliktu dogłębnie zmieniły resztę świata. Europa – kontynent, który dominował nad światem przez wiele stuleci – znajdowała się w całkowitej ruinie. Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii było faktycznym bankrutem. Jego dług wobec Stanów Zjednoczonych wynosił ponad 4,33 miliardy dolarów, dzisiaj jest to równowartość 56 miliardów dolarów. Ostatnią ratę długu spłacono dopiero w 2006 roku. Wtedy doszło również do całkowitego rozpadu mocarstw kolonialnych. Dla wielu ówczesnych Brytyjczyków, powojenna rzeczywistość w Wielkiej Brytanii była bardzo przygnębiająca:

Eric Idle - Po wojnie, aż do 1959 roku, Anglia była „Czarno-Biała"!
Wszystkiego brakowało, na kartki wydawano kawałek masła, chleb, mięso, itp., a Londyn składał się z prawdziwych lejów po niemieckich bombach. Szarość, garnitury i powaga. A, no i prawie wszyscy mówili z akcentem radiowym. Spikerzy czytali wiadomości w czarnym krawacie. Niepotrzebnie sztywny świat.

I właśnie, w tej mało pozytywnej rzeczywistości schyłkowego okresu wielkości Zjednoczonego Królestwa, dorastali przyszli Pythoni. Jak sami przyznają, byli oni ostatnim pokoleniem wychowanym na audycjach radiowych. Telewizja pojawiła się dopiero wtedy, kiedy cała szóstka kończyła szkołę średnią. Szczególny wpływ wywarł na nich program grupy „The Goons", słuchowisko komediowe działające w latach 1951-1960, współtworzone przez spikerów radiowych - Spike'a Milligana, Petera Sellersa i Harry'ego Secombe'a.

Podobnie jak wiele lat później robił to Monty Python, radiowcy tworzyli własne słuchowiska w bardzo niestandardowy i innowacyjny sposób:

Graham Champan – Chętnie słuchałem programów, takich jak „Take It from There" czy „The Goons". Ten program był zupełnie inny. Nie stosował się do żadnych reguł. Np. nie lubił rozgłośni, w której go puszczano, czyli BBC. Cudownie! Coś dla mnie!.

Michael Palin – Pierwszy raz usłyszałem „The Goons", gdy miałem 12 lat.
Ci ludzie byli dziwaczni - odzywały się osobliwe głosy, zapadała cisza... bawili się formą słuchowiska na owe czasy w sposób wywrotowy.

John Cleese – Dostałem obsesji na ich punkcie. Gdy byłem mały, leżałem w łóżku z radiem przy jednym uchu, a poduszką na drugim, aby uchwycić kwestię, która umknęła mi dwa dni wcześniej.

Rok 1960 był czasem, kiedy nasi bohaterowie rozpoczęli edukację na uczelniach akademickich. Dwóch studiowało na Oxfordzie, trzech w Cambridge, a ostatni z nich
w Occidental College w Minneapolis w USA. Pomimo wyboru „bezpiecznych" studiów jak na owe czasy, które umożliwiały każdemu znalezienie jakiejś pracy, panowie już w tamtym okresie wiedzieli, że ich przyszłość będzie wyglądać zupełnie inaczej. Pozwolę sobie pokrótce, przedstawić najważniejsze fakty z życia poszczególnych Pythonów:

cdn

Michał Pawlak
Dziennik Teatralny Warszawa
9 kwietnia 2021

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia