Moralne oblicza władzy

"Lear, k**wa!" - reż. Marcin Herich - Teatr A Part w Katowicach - 26. Festiwal Szekspirowski w Gdańsku

Spektakl plenerowy, wyróżniony w konkursie SzekspirOFF 2022 na 26. Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku, to zdecydowanie świeża ale jakże współczesna inscenizacja!

Marcin Herich - reżyser, kierownik artystyczny i założyciel Teatru A Part w Katowicach po raz drugi sięga po Szekspirowskie dzieło i wraca do nas z nową odsłoną "Króla Leara". Tym razem o wiele bardziej dosadnie i bezpośrednio niż w przypadku " Nic. Szkice do Króla Leara". Premiera spektaklu miała miejsce w 2019 roku, a w 2022 wraca do nas z nową ważkością.

Widowisko odbyło się w plenerze, późną godziną, więc żadne efekty specjalnie rozświetlające "scenę" nie były potrzebne, a wręcz budowały klimat i wprawiły widzów w mroczny nastrój inscenizacji. Choć z początku dźwięk przejeżdżających samochodów po ruchliwej ulicy zaraz obok budził niesmak, to ostatecznie idealnie wcielił się w swoją rolę, jako tło. Król Lear - Marek Radwan - pojawił się jako pierwszy, jak przystało na narcystycznego władcę, który musi być w centrum uwagi. Odziany w koronę oraz dostojną pelerynę już od samego początku wzbudzał w widowni niepokój i niechęć do postaci. Despota, który nie cofnie się przed niczym, to kwintesencja odzwierciedlająca sytuację, której jesteśmy świadkami w naszej rzeczywistości. Dopiero teraz dostrzegamy drugie dno w spektaklu Marcina Hericha. Pokrzepienie odnajdujemy w córkach króla. Alina Bachara, Katarzyna Gogacz i Monika Wachowicz - które inspiracje na kreacje swoich ról zaczerpnęły z własnych doświadczeń, ukazały się jako szczere i wiarygodne postaci. A dzięki takiemu zabiegowi widzowie są dużo bardziej otwarci, a odbiór traktują w sposób osobisty.

Absolutnie pogrążone w mroku widowisko, przepełnione kontrowersyjnymi tematami doskonale wplątanymi w scenariusz. Ukazujące trudne relacje rodzinne - pomiędzy ojcem, a córką - subiektywizm, indywidualizm, różnice charakteru, a w końcu i destrukcyjne wykorzystywanie władzy, bezlitosną perspektywę postrzegania świata oraz ludzi. Wydaje się, że jedynym przedstawicielem rozsądku oraz równowagi w panującym odmęcie jest nadworny błazen - Maciej Dziaczko.

Inscenizacja momentami staje się precyzyjnie bezpośrednia. Zachowuje płynność, a każda scena dzięki koncepcji twórcy należy do niezmiernie istotnych. Dynamika jest stała, a oznacza to, że ani na moment nie pozwala widzowi na odetchnięcie. "Lear, k**wa!" oglądamy na bezdechu, wewnętrznie szarpiąc się z emocjami. Kiedy już udaje się na moment wypuścić powietrze, wtenczas na scenie pojawiają się pochodnie, szczudła, nagość, metalowe, ruchome konstrukcje, czy rzucane przez postaci wulgaryzmy.

Za doskonale zachowaną nastrojowość odpowiadają także kostiumografki Natalia Kruszyna i Marta Zielonka. Ciężkie, skórzane, czarne stroje, które dodają charakteru już i tak dobrze wykreowanych postaci. Dobór muzyczny w połączeniu ze światłem - Maciej Dziaczko - oraz scenografią Marcina Hericha, to doznanie, którego z pewnością warto doświadczyć.

Spektakl, to pięćdziesiąt minut emocjonalnego rollercoastera, w którym wszystkie emocje, których zazwyczaj odczuwać nie chcemy przychodzą jak nieproszeni goście - z zaskoczenia - a emocje związane z wizytą towarzyszą jeszcze długo po opuszczeniu przez nich mieszkania. W przypadku "Lear, k**wa!" jest to niezmiernie pozytywny efekt.

Ekspresyjność, to zdecydowanie słowo opisujące Teatr A Part.

Aleksandra Wojciechowska
Dziennik Teatralny Gdańsk
4 sierpnia 2022
Portrety
Marcin Herich

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...