Mroczne tajemnice Ulcinja

"Syn" - aut. Andrej Nikolaidis - Wydawnictwo RM w Warszawie

"Syn" – wędrówka przez piekło czy droga donikąd? Mroczne tajemnice Ulcinja. Nienawidzimy ludzi dlatego, że nic nie rozumiemy, a to niezrozumienie jest jeszcze pełniejsze, bo myślimy, że w istocie rozumiemy.

"Syn" Andreja Nikolaidisa to powieść, która zabiera czytelników w podróż przez nocne zakamarki czarnogórskiego Ulcinja, odsłaniając przed nami skrzętnie ukrywane tajemnice, głęboko skrywane namiętności i myśli, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego.

To książka, pełna mroku, niepewności i brudu, która w pierwszym odruchu przyciąga niepokojącą atmosferą, jednak finalnie pozostawia czytelnika jedynie z lekkim niesmakiem i ciężarem filozoficznych rozważań. Podczas lektury trudno nie odnieść wrażenia, że Syn balansuje na granicy przefilozofowania – a momentami niestety tę granicę przekracza, tracąc kontakt z czytelnikiem.

Główny bohater i zarazem narrator to postać wręcz przepełniona nienawiścią do ludzi i świata. Jego wędrówka przez nocny Ulcinj przypomina zejście do kolejnych kręgów piekła, gdzie poznajemy coraz bardziej tragiczne postaci i ich smutne historie. Oglądanie świata jego oczami jest przygnębiające, a opisywana rzeczywistość zdaje się być całkowicie pozbawiona nadziei.

Relacja głównego bohatera z ojcem stanowi klucz do zrozumienia samego tytułu powieści, a także kierunku, w którym zmierza jego życie. Więź ta, choć właściwie od początku wypełniona niechęcią i wzajemnym niezrozumieniem, wpływa na narratora silniej, niż sam chciałby to przyznać, a ostateczna scena, w której odnajduje on dziennik ojca, obsesyjnie zapisany tylko jednym słowem – Syn – jest gorzkim podsumowaniem tego związku.

Mimo ogólnego wrażenia, trzeba jednak przyznać, że Nikolaidis doskonale oddaje klimat Czarnogóry. Opisy Ulcinja, jego wąskich uliczek, zakamarków i plaż, skąpane w dusznej atmosferze południowych Bałkanów, są wyjątkowo plastyczne i wiarygodne. Chociaż sama odwiedziłam te rejony poza sezonem, a miasto – w przeciwieństwie do przedstawionego w powieści – było niemal puste, potrafiłam uwierzyć w obraz kreowany przez autora. To właśnie ta warstwa książki, realistycznie oddająca ducha miejsca, nadaje jej autentyczności. Niestety, jest to jeden z nielicznych elementów, które ratują tę powieść przed całkowitym pogrążeniem się w mroku.

To lektura, która może przypaść do gustu osobom lubującym się w ciężkich, onirycznych narracjach i filozoficznych rozważaniach. Dla wielu jednak okaże się zbyt przytłaczająca, co sprawi, że mogą porzucić ją po kilku rozdziałach. Jeśli ktoś szuka w literaturze czegoś więcej niż tylko pesymizm i nihilizm, Syn raczej nie sprosta tym oczekiwaniom.

Dla czytelników, którzy cenią wyzwania i duszące klimaty, a jednocześnie pragną zgłębić zagadkową atmosferę Czarnogóry, ta powieść może jednak stanowić ciekawą literacką podróż.

Weronika Rudzińska
Dziennik Teatralny Trójmiasto
26 października 2024
Książki
Syn

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia