Mury opery zadrżą od trąb jerychońskich Savalla

"Jeruzalem" - reż. Jordi Savall - Misteria Paschalia 2009

Dziś premiera "Jeruzalem" Jordiego Savalla. Mocny akcent Misteriów Paschaliów.

Proroctwa Apokalipsy, wyimki z Talmudu, przejmująca pieśń miłosierdzia autorstwa Żyda z obozu w Auschwitz, pieśń poświęcona Mahometowi, wreszcie ogłuszający grzmot trąb jerychońskich - wszystko to znaleźć można w nowym projekcie katalońskiego muzyka, a przede wszystkim mistrza violi da gamba, Jordiego Savalla.

Już dziś o godz. 20 w ramach festiwalu Misteria Paschalia na scenie Opery Krakowskiej odbędzie się polska premiera tego niezwykłego dzieła, łączącego muzycznie trzy największe religie świata.

- Pomysł tego utworu narodził się w 2007 roku. Wtedy właśnie paryskie stowarzyszenie Cite de la Musique poprosiło mnie, bym przygotował cykl koncertów poruszających tematykę trzech wielkich religii monoteistycznych - wyjaśnia Jordi Savall.
Dziś o godz. 20 w Operze Krakowskiej muzyka połączy trzy religie

- Po kilku dniach zastanowienia, wspólnie z żoną doszliśmy do wniosku, że wątkiem łączącym chrześcijaństwo, judaizm i islam, jest właśnie Jerozolima - dodaje Savall, który dzieło przygotowywał przez ponad rok, ze znaną hiszpańską artystką Montserrat Figueras, prywatnie jego żoną oraz Manuelem Forcano, poetą i wykładowcą języka hebrajskiego na Uniwersytecie w Barcelonie.

- Pojechaliśmy na tydzień do Jerozolimy. To miasto prawdziwie niebiańskie. Nawet chmury układają się w nim tak, że człowiek ma wrażenie jakby dotykał nieba - opowiada Savall.

A Forcano zdradza. - Początkowo wydawało mi się, że przywołanie 3 tysięcy lat historii tego miasta i zobrazowanie ich za pomocą muzyki jest niemożliwe. Udało się. I na dodatek program projektu pomieścił się na zaledwie dwóch płytach CD - dziwi się twórca, który dzisiejszego wieczoru jako narrator prowadzi publiczność przez kolejne wieki dziejów Jerozolimy.

- Zdarzenia z ponad tysiąca lat jej historii zobrazowaliśmy za pomocą pieśni, muzyki oraz kluczowych tekstów. Wszystko to razem tworzy niezwykły, wielokulturowy fresk, oferujący słuchaczom znacznie więcej niż zwykłe nagranie czy koncert - zapewnia Savall, który dziś dyrygować będzie aż trzema międzynarodowymi orkiestrami La Capella Reial de Catalunya, Hesperion XX i Les Trompettes de Jéricho.

Dzięki tej ostatniej, na zakończenie koncertu mury opery zadrżą od złowieszczych grzmotów trąb jerychońskich.

- Zawsze z wielką przyjemnością przyjeżdżam do Krakowa. To miasto mocno zakorzenione w historii, a jego publiczność zawsze spragniona jest pięknej muzyki - mówi Savall, stały bywalec Misteriów Paschaliów, który na festiwal chętnie zabiera swoją muzykującą rodzinę. W zeszłym roku przyjechał z synem śpiewakiem, tym razem z żoną.

Jak jest w takiej artystycznej familii? - Często mamy różne zdania na temat muzyki. Zdarzają się w związku z tym małe kłótnie, zwłaszcza z Montserrat. Nazwałbym je takimi twórczymi dyskusjami, w czasie którym rodzą się ciekawe pomysły, jak ten z Jeruzalem - opowiada mistrz, przyznając jednocześnie, że zwykle ostatnie zdanie należy do niego.

- Jestem głową rodziny. To chyba zrozumiałe - dodaje wybitny muzyk.

Joanna Weryńska
Polska Gazeta Krakowska
7 kwietnia 2009

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...