Na scenie robi się magicznie...

"Bajka o Misiu i Myszce" - reż. Artur Romański - Teatr Animacji w Poznaniu

Bajka o Misiu i Myszce urodziła się z rozmów Mamy z Dzieckiem przed snem. To najlepszy dowód, że warto rozmawiać..., zwłaszcza przed zaśnięciem.

Skorzystał z tego reżyser i uruchomił swoją wyobraźnię na kilku planach, które czasami mogą się maluchom pomieszać: teatr cieni, ruchome neony, małe i duże lalki i aktorzy w żywym planie... Przedstawienie ma dobre tempo, jest kolorowe, dowcipne, wywołuje żywiołową reakcję maluchów. Momentami na scenie robi się magicznie...

Miś, jak to Miś, nie wadzi nikomu. Lubi spokojne życie. W pewnym momencie w jego otoczeniu pojawia się żywiołowa Mysz. Ze zderzenia charakterów i temperamentów wynikają zabawne sytuacje, w których autorka skrzętnie poukrywała delikatne przesłania dydaktyczne. Mysz i Miś podobnie jak Dziecko i Mama lubią ze sobą być i rozmawiać. Nie przeszkadza im to, że prawie wszystko ich dzieli. Różnice między nimi są największym atutem ich przyjaźni.

Siłą przedstawienia są aktorzy, czasami niewidoczni dla widza (Elżbiety Węgrzyn jako Dziecko czy animujący lalki - Krzysztof Dutkiewicz i Marcel Górnicki). Myślę, że taka Mamę jaka stworzyła na scenie Katarzyna Romańska, każdy chciałby mieć, podobnie Misia, w którego wcielił się Marek Cyris.

Stefan Drajewski
Polska Głos Wielkopolski
17 grudnia 2013

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia