Na szczycie schodów jest zimno i bardzo samotnie

Rozmowa z Piotrem Zaczkowskim

Muzyka jest najbardziej uniwersalnym, niezależnym językiem. Rozmowy w tym języku, wspólne projekty, można prowadzić z miastami wszystkich kontynentów. Projekt Miasta Kreatywnego Muzyki ma wymiar nie tylko artystyczny, ale edukacyjny i społeczny, a także bezpośrednio wpływa na zrównoważony rozwój miasta, jego obszarów przedsiębiorczości powiązanej z produkcją, promocją, prezentacją i obsługą wydarzeń.

Z Piotrem Zaczkowskim, dyrektorem Instytucji Kultury Katowice - Miasta Ogrodów im. Krystyny Bochenek, rozmawia Paulina Żebrowska z Dziennika Teatralnego.

Paulina Żebrowska: Jakie są oczekieania wobec szefa instytucji takiej, jaką kilka miesięcy temu pan objął?

Piotr Zaczkowski: Autodestrukcja ma różne oblicza. Najbardziej oczywista i banalna jest autodestrukcja fizyczna. Obsadzony w takiej roli gracz zaczyna się wypalać, jest instrumentem, który zgubił własny futerał. Ale mózgi graczy mają jeszcze gorzej. Nie rozwinęły się aż tak bardzo po opuszczeniu przez człowieka jaskini, aby można było sobie radzić ze światem bez udziału uczuć, emocji lub intuicji.

Od dyrektora oczekuje się, że będzie sprawnie zarządzać czymś racjonalnym, a zdobycze cywilizacji – coraz bardziej teoretyczne teorie i z każdym rokiem nowsze technologie – mają być gwarantem skuteczności. Na dodatek, nigdy żadna z jego decyzji nie będzie dobra dla każdego bez wyjątku z jego podwładnych. Kiedy miewa się problemy natury moralnej, żadne zdobycze cywilizacji nie pomagają.

Gdyby maszyna zarządzała, to by pytań nie zadawała. Maszyny pną się w górę wyłącznie z woli ludzi, którzy te maszyny obsługują. Ludzie samodzielnie idący wyżej i wyżej, mają niewiele czasu i ciągle za dużo, aby nie zadawać sobie pytań.

„Na szczycie schodów jest zimno i bardzo samotnie", powiada kolega Szekspir. Z tych powodów dyrektor dałby wiele nie tyle za konia (skądinąd jedynie Pegaz uratowałby wygnańca czasowo przebywającego na szczycie góry), ile za futro i przytulisko.

Wiele lat temu, kiedy jeszcze nie miałem potrzeby bycia dyrektorem, uczestniczyłem w klasycznym sporze. Dyskusja z kolegami na studiach podyplomowych w Szkole Głównej Handlowej, toczyła się wokół tego, kto powinien być dyrektorem teatru, filharmonii, galerii czy podobnego tworu organizacyjnego. Osiągnęliśmy kompromis, dochodząc do wniosku, że zarządzać powinien menadżer, ale taki, dla którego sam proces artystyczny nie jest tajemnicą. Taki, który nie jest wybitnym kompozytorem, ale potrafi przeczytać partyturę i odróżni lament pierwszych skrzypiec od skargi skrzypiec kolejnych. Jako szef galerii nie pomyli impresjonistów z kubistami, a w teatrze nie zapyta o czwartą część „Orestei". Kierując tak wielowątkową instytucja, jak Katowice Miasto Ogrodów, nigdy nie będę miał kompetencji dorównujących kompetencjom twórców projektów muzycznych, teatralnych, z obszaru sztuk wizualnych, nowych mediów bądź realizowanych w przestrzeni publicznej. A jednak to ja zarządzam projektami, a nie one mną.

Przede wszystkim, gratulujemy nominacji.

Dyrektor Zaczkowski cieszy się, że zaufano jego wyobrażeniu o programie bytu powstałego z połączenia instytucji Katowic Miasta Ogrodów i Centrum Kultury Katowice.

W tym roku upływa 5 lat od powołania Miasta Ogrodów pod pańskim przewodnictwem.

Nietypowe w biografii pięcioletniego dyrektora jest to, że kieruje – formalnie – trzecią instytucją. Kieruje tym samym Miastem Ogrodów, które wcześniej miało na imię Biuro Europejskiej Stolicy Kultury Katowice, a teraz Katowice Miasto Ogrodów – Instytucja Kultury im. Krystyny Bochenek. Przez pięć lat potwierdziliśmy sens istnienia czegoś, co miało różne nazwy, ale było i jest tym samym, projektem z wieloma niewiadomymi, ale o bezwzględnej logice, bez której nie mogą udać się działania niestandardowe. Katowice są ciekawym, energetycznym miastem. W smutnych miastach pracują smutni dyrektorzy. Ciekawemu miastu dyrektor wielowątkowej instytucji kultury sprosta tylko wówczas, kiedy sam zdobywa się na ciekawość. Wcale nie paradoksalnie i nie wbrew, miasto ciekawe jest jednocześnie kreatywne.

Miasto nie tylko jest przestrzenią wspólną i zwartą, aby łatwiej było zaspokoić praktyczne potrzeby – jest również przestrzenią symboliczną. Rzeczy mogą być potrzebne gdziekolwiek, raz tu, raz tam, jednak użytkownik tych rzeczy nie może mieszkać – a więc być, a więc dojrzewać, a więc pamiętać – wszędzie i nigdzie. Nawet jeżeli wszyscy już zameldowaliśmy się na stałe w komputerze, nadal mieszkamy w mieście, które było przed nami i dlatego przed nami się otwiera. Każdego dnia.

Śląsk nie tylko węglem, nie tylko przemysłem, ale i muzyką stoi. Jakie nadzieje na przyszłość, jakie perspektywy otwiera to Katowicom?

Katowice są rozpoznawalne w świecie dzięki muzyce. Od grudnia 2015 roku mogą być jeszcze bardziej rozpoznawalne jako Miasto Kreatywne UNESCO w dziedzinie Muzyki. Przygotowanie wniosku, który przekonał UNESCO, by przyjąć Katowice do sieci miast kreatywnych, to zasługa znakomitego zespołu, kierowanego przez moją zastępczynię, Tamarę Kamińską. Muzyka jest najbardziej uniwersalnym, niezależnym językiem. Rozmowy w tym języku, wspólne projekty, można prowadzić z miastami wszystkich kontynentów. Projekt Miasta Kreatywnego Muzyki ma wymiar nie tylko artystyczny, ale edukacyjny i społeczny, a także bezpośrednio wpływa na zrównoważony rozwój miasta, jego obszarów przedsiębiorczości powiązanej z produkcją, promocją, prezentacją i obsługą wydarzeń. A tam gdzie przedsiębiorczość, tam i wszelakie dopełniające usługi. Euro muzyczne to taki sam biznes, jak Euro piłkarskie.

Kim powinien być dyrektor tak uniwersalnej instytucji?

Cały mój kapitał intelektualny i kapitał doświadczeń, gromadzony przez ponad 40 lat, zaczyna powoli nie wystarczać, aby sprostać roli zawodowej, którą pełnię. Muszę nie tylko chcieć się uczyć, ale niekiedy także umieć więcej niż umiem – jakiś czas jeszcze sobie z tym poradzę.

Dziękuję za rozmowę.

___

Piotr Zaczkowski - kulturoznawca, nauczyciel dziennikarstwa i wiedzy o kulturze. Autor książek, redaktor kilkunastu wydawnictw artystycznych, recenzent teatralny. Był kierownikiem literackim Teatru Rozrywki w Chorzowie oraz Teatru Dzieci Zagłębia w Będzinie. Pracował jako asystent dyrektora ds. artystycznych w Teatrze Śląskim. Pełnił funkcję rzecznika prasowego Kuratorium Oświaty w Katowicach oraz Instytucji Kultury Ars Cameralis. Zawodowo związany z licznymi tytułami prasowymi i rozgłośniami radiowymi. Publikował m. in. w periodykach literacko-artystycznych, społeczno-literackich i teatralnych: "Teatr", "Opcje", "Studio", "Integracje". Wydał tomy "Wiersze" (1983), "Wiersze" (1990) i "Pisane liliputem" (1993).
Od 2011 roku dyrektor Biura ESK Katowice 2016, przekształconego w Katowice Miasto Ogrodów — Instytucja Kultury im. Krystyny Bochenek.

Paulina Żebrowska
Dziennik Teatralny Katowice
11 czerwca 2016
Portrety
Piotr Zaczkowski

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...