Na własne oczy zobaczyć tajemnicę

rozmowa z Brunonem Chojakiem

Kino Warszawa zaprasza dziś na zapis dokumentalny "Księcia Niezłomnego" Grotowskiego.

Z Brunonem Chojakiem z Instytutu Grotowskiego rozmawia Katarzyna Kaczorowska. 

Katarzyna Kaczorowska: Znał Pan osobiście Grotowskiego? 

Brunon Chojak: Oczywiście, współpracę z Teatrem Laboratorium zacząłem na przełomie lat 1970/71. 

I widział Pan jedno z jego najsłynniejszych przedstawień - "Księcia Niezłomnego"? 

- Nie, bo ostatni raz zrealizowano je w grudniu 1970 roku. 

Ale film, dokumentalny zapis spektaklu, widział Pan? 

- Oczywiście, i to setki razy. Nie jest zresztą długi, razem z napisami ma około 48 minut, a sam spektakl trwa około 45, jak lekcja w szkole. 

Dlaczego warto zobaczyć go na dużym, kinowym ekranie? 

- Bo choć raz w życiu warto spojrzeć na jedno z najważniejszych dokonań teatralnych XX wieku. I przy okazji zastanowić się nad tym, dlaczego jest ono takie ważne. 

No właśnie, dlaczego jest takie ważne? 

- Grotowski chciał, by teatr nie naśladował nieudolnie kina czy telewizji. Ważna była dla niego fizyczna bliskość aktora i widza - w przestrzeni architektury scenicznej wszystko rozgrywało się na wyciągnięcie ręki, dosłownie. Ważna była też dla niego zdolność aktora do magicznego przeistaczania się na oczach widza, bez konieczności uciekania się do rekwizytów czy charakteryzacji. 

Film, który został poddany cyfrowej obróbce i który zostanie pokazany w kinie Warszawa, to właściwie połączenie nagrywanych oddzielnie dźwięku i obrazu. 

Obraz zresztą został nagrany w tajemnicy, przez dziurę w ścianie. Grotowski o tym wiedział czy było to - jak byśmy dziś powiedzieli - piractwo? 

- Wszystko wskazuje na to, że Jerzy Grotowski doskonale wiedział, że powstaje zapis filmowy "Księcia Niezłomnego". Spektakl rzeczywiście filmowany był z ukrycia, ale z dwóch kamer, wprawne oko filmowca zobaczy na przykład zmiany osi kadru. Poza tym ludzie, którzy remasterowali ten film we Włoszech, dostali 11 rolek. Jakoś trudno mi uwierzyć, że pirat, działający po kryjomu i bez wiedzy Grotowskiego, był w stanie obsłużyć dwie kamery i wymieniać kolejne rolki na nowe. Grotowskiemu zależało na podkreślaniu autonomii teatru. I dlatego chciał - tak sądzę - zdokumentować to niezwykłe dzieło. 

Wróćmy do pytania, dlaczego warto obejrzeć ten film? 

- Bo "Książę Niezłomny" nie jest grany od blisko 40 lat, a więc to szansa na dotknięcie arcydzieła. 

*** 

Pokaz za darmo 

Pokaz "Księcia Niezłomnego" Calderona-Słowackiego w reż. Jerzego Grotowskiego (1965 rok) odbędzie się 11 grudnia, w piątek, w klnie Warszawa przy ul. Piłsudskiego o godz. 20. Wstęp na to jednorazowe wydarzenie organizowane we współpracy z Instytutem Grotowskiego jest za darmo.

Katarzyna Kaczorowska
POLSKA Gazeta Wrocławska
11 grudnia 2009
Portrety
Jerzy Grotowski

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia