Nagody dla monodramów

rozstrzygnięcie konkursu Sztuka Monologu

Rozstrzygnięto konkurs Sztuka Monologu. Trzy nagrodzone projekty będzie można w przyszłym sezonie zobaczyć w Laboratorium Dramatu "Luna" Artura Urbańskiego w reżyserii autora z rolą Karoliny Dafne Porcari

"Najpiękniejsza piosenka na świecie" Kingi Kaczor (również wykonanie), przygotowana przez Justynę Kowalską. I "Ten się śmieje, kto ma zęby" Zyty Rudzkiej (reż. Natalia Babińska, na scenie Krystyna Tkacz). Te spektakle otrzymały po 20 tysięcy złotych, które mają być przeznaczone na sfinansowanie ich premier w Laboratorium Dramatu i Domu Pracy Twórczej w Wigrach.

Jury w składzie: Jagoda Hernik Spalińska, Roman Pawłowski, Marek Pruchniewski, Tadeusz Słobodzianek i Agnieszka Tarasiuk z 53 zgłoszonych monologów wyróżniło 12. Będą one pokazywane przy Olesińskiej w formie otwartych czytań.

W tej grupie są m.in. "Peregrynacje hrabiego Henryka" Michała Chludzińskiego w reżyserii Krzysztofa Jaworskiego, wykonywane przez Adama Woronowicza, i "Hibakusha" Dany Łukasińskiej wyreżyserowany przez Annę Wieczur-Bluszcz, a zagrany przez Przemysława Bluszcza.

- Wielu autorów i reżyserów tych sztuk to osoby młode, rozpoczynające pracę w zawodzie - mówi Tadeusz Słobodzianek kierujący Laboratorium Dramatu. - Niektóre z nich współpracują z nami od kilku lat. Tego typu praca nad tekstem, z aktorem i reżyserem, może być dla nich dobrą wprawką teatralną. Nie wykluczam, że po dalszej pracy w Laboratorium część tekstów również trafi do realizacji scenicznej.

Specyfika konkursu Sztuka Monologu polega na nagradzaniu pracy zespołowej nad tekstem i koncepcją przedstawienia.

- To jedna z najtrudniejszych form teatralnych. Zwykle określam to tak, że przez godzinę trzeba trzymać widza za twarz - mówi Zyta Rudzka. - Zobaczyłyśmy z Natalią Babińską w roli naszej bohaterki Krystynę Tkacz, bo przypomina chwilami przekorną dziewczynkę. Są w niej i komediowość, i przeraźliwy smutek, które potrafią utrzymać uwagę publiczności. Choć w ostatnich latach mówi się o pewnym kryzysie monodramu, Tadeusz Słobodzianek jest przekonany, że ma on jeszcze przed sobą przyszłość. - Wskazuje na to nagła popularność stand-up comedy w Polsce, która polega na mówieniu wprost do publiczności - zauważa. - Ten rodzaj bezpośredniego kontaktu teatralnego charakteryzuje też nagrodzone przez nas monologi.

Agnieszka Rataj
Zycie Warszawy
15 lipca 2010

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...