Najważniejsze, by zawsze być sobą

"Małe Ja-to-ja" - reż. Torsten Gesser - Teatr Animacji w Poznaniu

Małe stworzonko wędruje po świecie w poszukiwaniu tożsamości. Już mu się wydaje, że jest do kogoś podobne, ale po bliższym przyjrzeniu się lub rozmowie, okazuje się to pomyłką. Przy okazji doświadcza różnych przykrości i przyjemności. Tak jak w życiu

Sztuka Miry Lobe (austriackiej pisarki zmarłej w 1995 roku) nie jest zbyt odkrywcza. Ogranicza się do zilustrowania prawdy dość oczywistej: najważniejsze to w życiu być sobą. Ale - jak to w spektaklach dla najmłodszych dzieci bywa - ta prawda dla dorosłego odbiorcy oczywista jest odkryciem na miarę epoki. Każdy sam powinien tego doświadczyć metodą prób i błędów. Historia kończy się optymistycznie, ale po drodze główny bohater poddany był nie jeden raz próbie. Nie obyło się bez drastycznych scenek rodem niemalże z horroru. Sądząc po reakcjach maluchów, bardziej działały one na wyobraźnię ich dorosłych opiekunów.

Torsten Gesser zrealizował sztukę Miry Lobe w konwencji teatru cieni. Dodało to jej poetyckości. Dla dzieci obytych z kreskówkami ta technika była zaskoczeniem. Niby coś podobnego, z czym spotykają się na co dzień, a jednak innego, zagadkowego. Znakomicie w tej konwencji odnaleźli się także i sprawdzili aktorzy: Marta Wesołowska, Katarzyna Romańska, Mariola Ryl-Krystianowska, Sylwia Zajkowska i Marcel Górnicki.

Stefan Drajewski
Polska Głos Wielkopolski
2 czerwca 2011

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...