Nic dwa razy się nie zdarza... a Zdarzenia?
10. Międzynarodowy Festiwal ZDARZENIA im. Józefa SzajnyJeszcze 10 lat temu, Tczew był dla mnie punktem na trasie kolejowej w drodze do Gdańska. Przejeżdżałem słynnym mostem setki razy i nie przypuszczałem, że kiedykolwiek się tu zatrzymam.
I stało się. Od kiedy trafiłem na czwartą edycję Zdarzeń w roku 2003, zrozumiałem, że to jest miejsce ważne:
- Ważne dla uczestników – bo to takie skrzyżowanie, gdzie młodzi profesjonaliści (albo kandydaci na takowych) trafiają na innych, nie tylko z innych szkół, ale i z innych dziedzin sztuki, wreszcie z innych krajów, a następnie rozjeżdżają się we wszystkie strony świata bogatsi o doświadczenie pierwszych odpowiedzialności, pierwszych konfrontacji, pierwszych zwycięstw czy niepowodzeń.
- Ważne dla „starych”, bo takie spotkanie z młodymi zawsze daje do myślenia i do odczucia…
- Ważne dla miasta, bo na czas festiwalu Tczew staje się cudowną kulturalną areną. Dla kogoś, kto zna to miejsce jedynie z czasu festiwalu jasne jest, że przez cały rok panuje tu śródziemnomorska atmosfera, rzesza wolontariuszy pyta każdego przechodnia „w czym może pomóc” a mieszkańcy nie mają niczego innego do roboty, jak tylko czekać na następny spektakl, który właśnie ma się zacząć na rynku.
Jeśli do tego dodać organizatorów, którzy dwoją się i troją, by wszystkim było dobrze i coraz liczniejsze grono przyjaciół i fanów Zdarzeń, którzy starają się wpaść choćby na chwilę, to mamy obraz tej krainy szczęśliwości, która oby trwała jak najdłużej.
Brawo „Po-Most”!
Brawo Halina!
Brawo Tczew!
I dziękuję za niezapomniane chwile.
* Edward Wojtaszek reżyser, pedagog, tłumacz dramaturgii francuskiej, grotołaz Od lat związany z Akademią Teatralną w Krakowie, obecnie prodziekan WOT w Akademii warszawskiej. Był trzykrotnie jurorem Zdarzeń. Wsławił się nie tylko sprawiedliwymi werdyktami, ale i tym, że gdy podczas prezentacji malarskiej wystawy konkursowej zgasło światło, ze spokojem wyciągną z kieszeni latarkę przydatną podczas przeciskania się w podziemnych korytarzach i ... uratował honor organizatorów. Dzięki profesorowi Wojtaszkowi udało się też dwukrotnie redagować gazetkę festiwalowa.
