Nie lekceważyć siły teatru

"Kocham, więc jestem" - reż: Ewa Szawłowska - Teatr na Bielanach

Teatr powstał w starożytnej Grecji i przetrwał w różnych formach do czasów współczesnych. Powstał spontanicznie pod koniec VI w. p.n.e, a dokładnie w roku 525

Ateński poeta Tespis zaobserwował że pochód bachiczny, który dwukrotnie w ciągu roku formułował się żeby oddać cześć bogowi wina Dionizosowi zawsze ma jakiegoś przewodnika i że ten przewodnik z pochodem dialoguje. Usłyszał zapewne Tespis wśród rytmu kroczących, którym wtórowały aulos i kitara, mityczne historie zostawione Grekom w spuściźnie Homera. Postanowił Tespis tę eksplozję wyobraźni zabawy i - nie ukrywajmy - pijaństwa, uporządkować. Jego dramat rozpisany na przewodnika chóru i sam chór zaginął, ale wiemy, że był pierwszym dramatem opowiadającym mityczną historię od początku do końca, niechybnie zakończoną przerażającym katharsis.

Piszę o genezie teatru, ponieważ wydaje się ona nieodłącznym aspektem działań człowieka poszukującego prawdy i tajemnicy; wzruszenia i grozy. Teatr na przestrzeni wieków zmieniał się i ulegał modom – nie miejsce tu na streszczanie jego historii – ale o jednym pamiętać trzeba: niezliczona rzesza ludzi tworzyła i tworzy teatr i pierwszą pobudką nie jest czynnik ekonomiczny. Chęć zbliżenia się do tajemnicy, jaką niosą ze sobą dobre sztuki zostawione nam przez wybitnych pisarzy i dramaturgów, jest przemożna. Tajemnicy tej można się przyjrzeć tylko uczestnicząc w teatrze. I to zarówno tworząc teatr, jak i przychodząc do teatru.

Podsumowując wstęp należy powiedzieć: nie wolno lekceważyć siły teatru. Teatr i wszystko co z nim związane, jest siłą przekształcającą. I nie jest truizmem powtarzanie tej prawdy. Żywe słowo teatru posiada moc przemiany i nikt, kto widział dobrze zagranego Shakespeare’a, czy Wyspiańskiego, nie może temu zaprzeczyć. Jeśli stałoby się tak, że jest możliwy TEATR NA BIELANACH, to z pewnością wypełni on lukę w życiu kulturalnym północnej części Warszawy.

Teatr tworzą ludzie ogarnięci PASJĄ i z takimi właśnie chcę pracować, zapraszając do współpracy przy kolejnych projektach. Na początku TEATR NA BIELANACH będzie miał charakter impresaryjny. Będziemy Państwu prezentować znakomite przedstawienia z całej Polski. Mam też nadzieję, że powiedzie się pomysł połączenia sił wszystkich bielańskich instytucji kultury dysponujących salami, które można zaadaptować na potrzeby teatru. W ten sposób projekt objąłby całą dzielnicę.

Następnym krokiem będą premiery realizowane w TEATRZE NA BIELANACH. Pierwszą będzie „Kobieta z Wydm” Abe Kobo, a drugą „Medea” Eurypidesa inscenizowana na basenie przy ul. Conrada.

Dobór repertuaru? W moim przekonaniu przy doborze repertuaru trzeba kierować się intuicją i dobrym smakiem. Co prawda – jak mówili starożytni – o gustach się nie dyskutuje – jednak zakładając, że dobrze grany repertuar klasyczny (nie pozbawiony nowatorskich rozwiązań) stanowić może ‘moralny kręgosłup’ teatru – choćby z tego względu, że umożliwi widzom dostęp do korzeni teatru – nie należy stronić od eksperymentów i tak zwanego teatru ultranowoczesnego. O wszystkim decydować powinno poczucie harmonii i kwestia smaku - żeby zacytować tu księcia polskich poetów, Zbigniewa Herberta.

Najbliższy spektakl:

„Kocham, więc jestem” – 17.11.2009 (wtorek) oraz 19.11.2009 (czwartek), godz. 18.0o, w siedzibie Bielańskiego Ośrodka Kultury przy ul. Goldoniego 1 w Warszawie (stacja metra Wawrzyszew).
Bilety: normalny 20 zł, ulgowy 15 zł (młodzież szkolna, studenci, emeryci) do nabycia w kasie BO.

Piotr Wojewódzki
Materiały Teatru
10 listopada 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia