Nie pozwolić zamieść pod dywan

,,Spartakus. Miłość w czasach zarazy" - reż. Jakub Skrzywanek - Teatr Współczesny w Szczecinie

Jakub Skrzywanek za swoją twórczość otrzymał Paszport Polityki i w styczniu, gdy odbierał nagrodę, głośno było o sukcesie poznańskiej ,,Śmierci Jana Pawła II", ale to właśnie o szczecińskiej produkcji powinno się mówić w całym kraju.

Zrealizowana w Teatrze Polskim w Poznaniu rekonstrukcja ostatnich chwil życia papieża była pretekstem do porozmawiania o międzypokoleniowych doświadczeniach i zmierzeniem się z wytworzoną figurą sprzedawaną do dzisiaj na kalendarzach czy medalikach. Niewątpliwie było to wydarzenie dzielące opinię publiczną, ale dzięki dyskusji wokół tego spektaklu zainteresowanie twórczością Jakuba Skrzywanka wzrosło, a teatr zaangażowany i angażujący zaczął trafiać do szerszej widowni.

,,Spartakus. Miłość w czasach zarazy" nie dotyczy wszystkich, chociaż potencjalnie może spotkać każdego, bowiem opowiada o stanie polskiej psychiatrii dziecięcej. Nazwanie poruszanego w spektaklu tematu problemem byłoby wielkim niedopowiedzeniem i zamknięciem w ramy kwestii, która ucieka z nieszczelnych oddziałów. Niedofinansowanie, złe warunki i wciąż rosnąca liczba prób samobójczych pojawia się co jakiś czas w debacie publicznej, ale służy raczej jako zarzut wobec partii rządzącej kierowany z ust opozycji.

Spektakl powstał na podstawie reportaży Janusza Schwertnera, materiałów dokumentalnych i wywiadów z pacjentami, rodzicami oraz medykami oddziałów psychiatrii dziecięcej w Polsce, ale jednocześnie został zrealizowany w bardzo przemyślany sposób, traktując z szacunkiem materiał bazowy i łącząc go ze środkami teatralnymi.

Widzowie zajmują miejsca na widowni, a na scenie, a raczej chyba na jej przedłużeniu, czymś w rodzaju wysuniętego podestu, widać zarys oddziału psychiatrii dziecięcej. Całość zbudowana jest z wygrodzeń pochodzących z chlewni. Przestrzeń (Daniel Rycharski) podzielono na pomieszczenia: gabinet lekarza, poczekalnia, dyżurka pielęgniarek, stołówka będąca jednocześnie pomieszczeniem dziennym czy świetlicą, pokój pacjentów, łazienka i klatka, gdzie trafiają nieznośni pacjenci. Już od początku przestrzeń budzi skojarzenia z uwięzieniem i odizolowaniem. To uczucie potęguje zwielokrotnienie dźwięków zamykania klatki czy odgłosy pstrykającego długopisu lekarza. Przestrzeń budowana jest na dwóch poziomach - tym wizualnym i tym dźwiękowym (Karol Nepelski), które razem osaczają widza, a tym samym jeszcze bardziej uwydatniają przedstawione historie.

Ciekawym zabiegiem było obsadzenie aktorów ze starszego pokolenia w roli pacjentów, a tych młodszych w roli personelu. W ten sposób do całego tego świata dołożono kolejny poziom interpretacji i kolejną warstwę próchniejącego w polskich szpitalach tynku. Podejście do pacjenta, brak dofinansowania, rażące zaniedbania i często nieludzkie traktowanie sprawiają wrażenie, jakby zaraz to wszystko miało runąć, ale jednocześnie z tyłu głowy pojawia się myśl, że zapaść nie nastąpiła wczoraj, a jedynie stopniowo od lat postępuje. Zestawienie kilku wybranych z reportaży tragedii dodatkowo podkreśla, jak tragiczne są losy jednostki, a zainspirowany śmiercią 15-letniego Wiktora, ofiarą homofobii i prześladowania rówieśniczego zespół pokazuje inną, lepszą drogę. Aktorzy wyciągają rękę do widowni, zapraszają na ślub, który chociaż jest niezgodny z przepisami Rzeczpospolitej, to jest jak najbardziej na miejscu, bo wynika z człowieczeństwa, wzajemnego szacunku i chęci wspólnego budowania przyszłości na jasnych, partnerskich zasadach. I zgodnie z tymi zasadami powstał niezwykle ważny spektakl na temat, który w debacie publicznej stanowi jedynie element gry politycznej, a powinien być realnie dyskutowany. To właśnie na zasadach współpracy, działając z Stowarzyszeniem Lambda Szczecin w kwestii reprezentacji osób LGBTQ+, Kołem Gospodyń Wiejskich ze wsi Stobno, Studentkami Akademii Sztuki w Szczecinie oraz Konsultantkami z zakresu psychiatrii dziecięcej i z zakresu suicydologii, a także konsultantami z zakresu ratownictwa medycznego wykreowano inną wizję świata.

Spektakl szczecińskiego Teatru Współczesnego pojawi się na tegorocznych Warszawskich Spotkaniach Teatralnych i jeśli nie jest Państwu po drodze do stolicy zachodniopomorskiego, to wybierzcie się do Warszawy, bo na liście polskich spektakli ta pozycja jest obowiązkowa!

Natasza Thiem
Dziennik Teatralny Poznań
6 maja 2023
Portrety
Jakub Skrzywanek

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...