Nielinearnie z niedopowiedzeniami

"Radca Goethe prowadzi śledztwo" - reż.Krzysztof Kopka - Teatr Ad Spectatores

Udana premiera "Radca Goethe prowadzi śledztwo" Teatru Ad Spectatores. Najnowsza propozycja teatru Ad Spectatores to opowieść o Wrocławiu i jego mieszkańcach w niespokojnych czasach rewolucji francuskiej. Opowieść mądra i komiczna.

Goethe gościł we Wrocławiu latem 1790 r., przemieszkując w zajeździe Czerwony Dom przy ul. Ruskiej. Swój pobyt skrzętnie opisał w dzienniku. Pominął w nim dwa dni: 15 i 16 sierpnia. Krzysztof Kopka, reżyser i twórca scenariusza "Radcy Goethego...", puszczając wodze fantazji wypełnia tę lukę historią, którą rozpoczyna seria brutalnych morderstw.

Spektakl oglądamy w dwóch częściach, z których każda mogłaby stanowić niezależne przedstawienie. Raz rozwój wypadków oglądamy z perspektywy samego Goethego - podstarzałego uwodziciela (Marian Czerski), który nieporadnie próbuje zdobyć względy Estery (Dorota Łukasiewicz), córki tragicznie zmarłego właściciela zajazdu. Za drugim razem na osiemnastowieczną rzeczywistość patrzymy oczami rewolucjonisty Jacques\'a (Marcin Chabowski). 

Opowieść Kopki toczy się nielinearnie, z niedopowiedzeniami. Akcję zawiązują mordy dokonane w otoczeniu Goethego - dworzanina Karola Augusta, księcia sasko-weimarskiego. Jak na kryminał wszystko jednak układa się niekonwencjonalnie. 

"Radca Goethe..." to opowieść wielopłaszczyznowa: kolorowy i odważny obraz ówczesnej obyczajowości, refleksyjna historia o ludziach. Bohaterowie to przedziwne indywidua. Zadziorna kurtyzana Lola (świetna Izabela Kała) w wolnych chwilach maluje brutalistyczne obrazy, inspektor Runge (Rafał Kwietniewski) jest niespełnionym pisarzem, a knajpiarka Jenny (przejmująca Agata Kucińska) za pomocą ziołowych mikstur wymierza sprawiedliwość, zabijając złych i głupich, w jej mniemaniu, ludzi. Rodząca się nowoczesność, rewolucyjne nastroje ścierające się z władzą królewską, kiełkujący feminizm - te idee towarzyszą bohaterom "Radcy Goethego...". Kopka opowiada o zamęcie historii i o ludziach poszukujących w życiu prawdy, intensywności, miłości, szczęścia, głębi. Zaprawia opowieść humorem, bywa surrealny, jak w scenie, gdy Goethemu w narkotycznych majakach zdaje się, że leci nad Wrocławiem. Agata Kucińska pokazuje tu swoje umiejętności lalkarskie. 

Browar Mieszczański idealnie nadaje się dla scenografii osiemnastowiecznych wnętrz zapyziałych zajazdów i więziennych cel. W klimat tamtego czasu przeniosły nas także ciekawe kostiumy i pełna prostoty scenografia Elżbiety Kożdoń i Ewy Beaty Wodeckiej, świetnie uzupełniające główne atuty spektaklu: grę aktorską i reżyserię.

Katarzyna Kamińska
Gazeta Wyborcza Wrocław
25 czerwca 2007

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...