Niemrawe kuszenie w Łaźni Nowej

"Ostatnie kuszenie" - reż: M. Wierzchowski - Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie

Marcin Wierzchowski i jego ekipa kuszą widzów do wejścia w wykreowany na scenie świat, wikłają ścieżki, zapraszają do poddania się klimatom z pogranicza jawy, snu i proroctwa. I co? I niewiele, zgoła nic

Jeżeli ktoś oglądał w Łaźni poprzedni spektakl Wierzchowskiego, "Supernova. Rekonstrukcje", odnajdzie znajome rejony. Znów pojawi się Zsolt Zeldung, węgiersko-rumuński reżyser, który popełnił samobójstwo w finale swego spektaklu, wygłaszając manifest. Mityczny mistrz, który doszedł do wniosku, że sztuka jest porażką, bo "wiecznie będzie próbowała wypowiedzieć niewypowiadalne, wyrazić niewyrażalne, zdefiniować niedefiniowalne". A największą porażką jest teatr, który nie jest w stanie uchwycić chwili, gdyż powtarza tylko to, co uchwycono na próbach. Powtarza gest śmierci. Uciekając od tego oszustwa, Zeldung poderżnął sobie gardło. 

"Supernova" była spektaklem Zeldunga wystawionym (zrekonstruowanym) w następnym tysiącleciu. Wierzchowski stworzył piętrową konstrukcję - w piwnicach Łaźni czynna była wystawa, rekonstruująca z perspektywy roku 3029 Nową Hutę naszych czasów, piętro wyżej grano ów odnaleziony, wielowątkowy scenariusz Zeldunga o zwykłym życiu zwykłych ludzi. Całe przedsięwzięcie było mocno wariackie, ale w tym nadmiarze pomysłów, koślawości dramaturgicznej i naiwności było ujmujące i ciekawe.

Tym razem Wierzchowski uporządkował i skoncentrował swoje myślenie. Spektakl trwa dwie godziny (poprzedni pięć) i skupiony jest na jednym wątku. I stało się coś dziwnego, choć może i niezbyt zaskakującego, bo często tak bywa. Uporządkowanie zabiło to, co w tamtym spektaklu było oryginalne.

W "Ostatnim kuszeniu" Zeldung istnieje tylko jako duch - jego akt samobójczy powtarza (tylko pokazuje) na scenie Paweł Bończyk (Szymon Czacki), aktor, którego Maryla Ławrynowicz (Karolina Sokołowska), była asystentka mistrza, zaangażowała do swojego spektaklu. Co to za spektakl? "Projekt o Chrystusie", objaśnia Maryla. Bończyk zmaga się z zadaniem, zwłaszcza że musi odpowiedzieć sobie na pytanie, kim jest on sam, co nie jest takie łatwe - Bończyk miota się (fizycznie i psychicznie), szukając odpowiedzi.

Kolejnymi bohaterami spektaklu są aktorka Milena Maj (Agnieszka Jaworska), niespełniona miłość Bończyka, psychoterapeuta Robert Wieck (Jakub Kotyński) i tajemniczy Jacek Hoffman (Tadeusz Ratuszniak). Wierzchowski nie daje widzom oczywiście linearnej fabuły - to strzępy, z których sami musimy nie tyle złożyć całość, ile wydobyć esencję.

Spektakl rozgrywa się na podzielonej na trzy mansjony scenie - po bokach pokoiki z narysowanymi meblami, w środku niebieski box z rozsuwanymi drzwiami, miejsce przeżyć istotnych i zdarzeń metaforycznych. Jest również ekran nad sceną. Projekcje, muzyka, oniryczny klimat i rytm - wszystko to ma uwieść widza w klimaty bliskie Lynchowi (słuchamy piosenki Chrisa Issaka "Wicked Game", tej z "Dzikości serca") czy von Triera (rysowane dekoracje jak w "Dogville"). I przygotować na historię o powtórzonej Chrystusowej ofierze, niezbędnej współczesnemu światu.

Ale przedstawienie szybko przestaje kusić, raczej męczy niż skłania do poddania się jego tajemnicom, irytuje naiwnościami podawanymi z powagą, pretensjonalnością mniemanych głębi myślowych. Irytuje też aktorstwo - wszyscy są tak mocno skupieni, tak starają się pokazać i przekazać najgłębsze uczucia, traumy, myśli, tak szczerze, boleśnie, głęboko, na granicy ekshibicjonizmu, że aż smutno patrzeć. Aktorzy uruchamiają bowiem najbardziej zgrane sposoby na sceniczną szczerość - naburmuszone i bolesne wpatrywanie się w widzów, dziki śmiech, tajemnicze spojrzenia. Zsolt Zeldung tym razem nie pomógł Marcinowi Wierzchowskiemu i jego ekipie.

Łaźnia Nowa. "Ostatnie kuszenie". Scenariusz i reżyseria - Marcin Wierzchowski, scenografia - Matylda Kotlińska, kostiumy - Agnieszka Kochańczyk, muzyka - Michał Litwa Litwiniec, wideo - Dawid Kozłowski, światło - Bartłomiej Dębowski. Premiera 16 maja 2010

Joanna Targoń
Gazeta Wyborcza Kraków
20 maja 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...