Niepokojące wieści z "Guardiana"
Teatr Dramatyczny im.G.Holoubka ucierpiał przez cięcia budżetoweCroydon Warehouse w Wielkiej Brytanii, dotacje dla bezrobotnych artystów we Francji, galeria Maxxi w Rzymie, English Theatre w Berlinie, projekt Art Solidari w Barcelonie - to tylko niektóre obiekty i projekty, które zostały dotknięte przez cięcia budżetowe w różnych europejskich krajach. Mapę tych miejsc przygotował brytyjski dziennik "Guardian".
Miejscem w Polsce, któremu w wyniku oszczędności dostało się najbardziej, jest według gazety Teatr Dramatyczny.
"Nawet PiS..."
"Tragiczna" - tym słowem Katarzyna Szustow, menadżerka Teatru Dramatycznego, opisuje "Guardianowi" sytuację finansową teatru, który - co podkreśla dziennik - działa od 1949 roku. Budżet Dramatycznego - co również wytyka gazeta - skurczył się przez ostatnie pięć lat o 30 proc.
Zdaniem Szustow problemem jednak są nie tylko cięcia w wyniku kryzysu, ale po prostu to, że obecny rząd "nie za bardzo w ogóle przejmuje się kulturą". - To neoliberalna partia - mówi o Platformie Obywatelskiej i podkreśla, że nawet Prawo i Sprawiedliwość, które jej zdaniem też nie jest faworytem środowiska artystycznego, zrobiło więcej dla promocji kultury od PO.
Czemu więc aktorzy, którzy nie zarabiają wiele w teatrze, ciągle wykonują swój zawód? - Napędzają ich marzenia - twierdzi Szustow. - Większość przyjechała do Warszawy z małych miejscowości marząc o sukcesie. A teatru są zbudowane wokół tych marzeń - dodaje.
Przyszłość? "Autorytarna"
"Guardian" pyta o przyszłość Dramatycznego. - W październiku pojawi się nowy dyrektor. Jest mniej przekonany do eksperymentów, a bardziej do autorytarnego mierzenia się z kwestią aktorów i kosztów. Władze lubią takich ludzi - podkreśla Szustow. Co to oznacza? Zdaniem menadżerki, w efekcie repertuar Dramatycznego stanie się bardziej "przystępny". Chociaż: - Teatr nie musi być zawsze o problemach egzystencjalnych, ale nie podoba mi się teatr, którego jakość spada poniżej pewnego poziomu tylko po to, aby przyciągnąć tłumy - podsumowuje.
