Nikt nie będzie tańczył po scenie śmierci dwojga kochanków

rozmowa z Damianem Banaszem

W najbliższą sobotę 14 lutego celebrować będziemy święto zakochanych, któremu patronuje święty Walenty. Nieprzypadkowo, wtedy też na deskach chorzowskiego Teatru Rozrywki będzie można zobaczyć spektakl „Romeo i Julia", stanowiący drugą odsłonę projektu teatralnego „Baśnie Pana Szekspira", realizowanego przez Stowarzyszenie Teatralne TESPIS. Z tego też względu warto zaprezentować sylwetkę jednego z twórców spektaklu. Damian Banasz, autor scenografii to pochodzący z Bytomia artysta plastyk, absolwent Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, a od 2012 roku asystent w Katedrze Scenografii wrocławskiej ASP.

Magdalena Mikrut-Majeranek: Dla kogo dedykowana jest sztuka „Romeo i Julia"? dla tych nieco młodszych widzów, młodzieży czy dorosłych?

Damian Banasz: Projekt nazywa się „Baśnie Pana Szekspira", więc produkcje kierowane są do młodzieży.

MMM: Jak wyglądała praca podczas tworzenia scenografii?

D.B.: Pierwszym elementem pracy nad scenografią do spektaklu była wnikliwa lektura dramatu Szekspira. Następnie wypisałem wszystkie możliwe plany akcji, wszystkie miejsca pojawiające się w sztuce. Na tej podstawie została stworzona makieta. Trzeba było wziąć pod uwaga to, że sztuka będzie grana w różnych miejscach, w związku z czym scenografia musi być mobilna i łatwa do transportowania. Istotnymi czynnikami wziętymi pod uwagę był aspekt plastyczny oraz wymogi techniczne. Natomiast sama makieta pozwoliła na zwizualizowanie miejsc, w których będzie się toczyła akcja.

M.M.M.: Skąd czerpał Pan inspirację do stworzenia scenografii?


D.B.: Przede wszystkim pomocne były źródła książkowe oraz ikonograficzne. Przede wszystkim wiele obrazów pochodzących z okresu, który obejmują wydarzenia rozgrywające się w dramacie. Z pewnością wiele pomysłów przysporzyło także studiowanie architektury włoskiej, toskańskiej. Podczas powstawania projektu scenografii konsultowałem się również z doświadczonym scenografem Wojciechem Jankowiakiem, który zasugerował, aby poszukać u źródła. Pan Jankowiak był pomysłodawcą i projektantem poprzedniej scenografii do projektu „Burza" W. Szekspira, także w reżyserii H. Adamka.

M.M.M.: Czy tworząc scenografię postawił Pan na minimalizm, czy raczej barokowy przepych?


D.B.: Scenografia musi tworzyć tło dla wydarzeń, więc nie może być przesadzona.
W pierwszym odbiorze będzie się wydawało, że w sztuce dominuje minimalizm scenograficzny, choć cała maszyneria powinna zrobić wrażenie na odbiorcach. Można powiedzieć, że zastosowanej w spektaklu scenografii, raczej się już dziś nie buduje.

M.M.M.: Czy sztuka i przede wszystkim scenografia jest wierna teatrowi szekspirowskiemu, czy też zdecydowanie się różni od panującej wówczas tendencji?


D.B.: Podstawową różnicą między sztuką wystawianą w teatrze szekspirowskim, a tym dzisiejszym jest to, że my używamy świateł i dostępnych zdobyczy współczesnej techniki. Natomiast w teatrze elżbietańskim stosowano oświetlenie naturalne, a do tego konwencja nakazywała taniec na zakończenie sztuki, czego my absolutnie nie zrobimy. Nikt nie będzie tańczył po scenie śmierci dwojga kochanków.

M.M.M.: Czy na widzów czekają jakieś niespodzianki scenograficzne?


D.B.: Mogę zdradzić jedynie tyle, że scenografia jest monochromatyczna oraz pojawiają się liczne projekcje, wizualizacje rzutowane na elementach scenografii.

M.M.M.: Dziękuję serdecznie za rozmowę.

Magdalena Mikrut-Majeranek
Dziennik Teatralny Katowice
13 lutego 2015

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...