Noworodki tańczyły na porodówce

"Położnice szpitala św. Zofii" - 11. Festiwal Prapremier

Największa impreza teatralna w regionie rozpoczęta! Od soboty trwa w Bydgoszczy festiwal teatralny. Zaczęło się mocnym akcentem. To była zaangażowana społecznie komediia muzyczna pt. "Położnice Szpitala św. Zofii" TR w Chorzowie.

Szpital przeżarty przez korupcję i nepotyzm, gdzie zaniedbania pacjentów to coś normalnego. Na szczęście to nie wstęp do kolejnej afery medycznej, ale miejsce akcji sztuki pt. "Położnice Szpitala św. Zofii" chorzowskiego Teatru Rozrywki, która otworzyła Festiwal Prapremier odbywający się od soboty w bydgoskim Teatrze Polskim. 

Tańczące położne, płaczący ojcowie

Komedia nazwana przez twórców "rewią położniczą" to pełna muzyki i śpiewu historia pracowników i pacjentów oddziału położniczego jednego z polskich szpitali. Na pozór lekka i przystępna forma spektaklu kryje w sobie gorzki komentarz na temat sytuacji w kraju, i to nie tylko tej związanej z systemem opieki zdrowotnej.

Paweł Demirski oraz Monika Strzępka odpowiedzialni za trzygodzinny spektakl nie oszczędzają nikogo. Szydzą z obarczonej kredytami i zapatrzonej w konsumpcjonizm polskiej klasy średniej. Celują w lekarzy uwikłanych w korupcję i nepotyzm. Uderzają w urzędników, dla których prywatyzacja i wolny rynek to prawdy święte i niepodważalne. Tytułowe położne nie dbają o pacjentów, a przyszli rodzice chcą, by ich dzieci były idealne. To właśnie tańczące noworodki ubrane w gangsterskie garnitury są papierkiem lakmusowym oczekiwań dorosłych. Jedno z dzieci oznajmia swemu despotycznemu ojcu, iż jest gejem. Inny potomek rodzi się czarny, wpędzając rodziców w rozpacz.

- Ten spektakl stara się obnażać i obalać wiele stereotypów kulturowych, które istnieją w Polsce - komentuje Michał Schmidt.

Spektakl nagrodzono gromkimi brawami. - Fajnie, że to musical, z dynamiczną akcją i wieloma charakterystycznymi postaciami. Dobrze, że porusza wiele kontrowersyjnych kwestii - stwierdza Jakub Ziółkowski. - W sztuce jest sporo mocnych akcentów. Śpiewające niepełnosprawne dziecko, które oznajmia rodzicom, że nie jest wyczekiwanym idealnym potomkiem - to coś nowego i świeżego - opowiada Marzena Bartowska, która przyjechała na bydgoski festiwal aż z Nowego Sącza i zostanie w Bydgoszczy do końca imprezy.

Co dalej?

Oprócz pani Marzeny, Bydgoszcz odwiedziło wielu miłośników teatru z całej Polski.

 - Festiwal Prapremier to ważna impreza i nie mogło nas tu nie być - cieszy się Andrzej Skowroński z Warszawy. - Z niecierpliwością czekam na kolejne spektakle, szczególnie na "Ciała obce". Ciekawi mnie, jak twórcy poradzą sobie z dekonstrukcją mitu Solidarności. - Nie znam jeszcze dokładnie repertuaru, ale jeśli czas mi na to pozwoli, to wybiorę się na inne sztuki, szczególnie na "Milusińskich" - opowiada Jakub Ziółkowski.

(ŁJD)
Gazeta Pomorska
2 października 2012

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia