Nowy Hamlet?

"Udając ofiarę" - reż: Łukasz Wiśniewski - Teatr Nowy w Poznaniu

"Blisko siebie leżą: Absurd, Prawda i Szaleństwo. Młody, zagubiony chłopak, pracownik policji, w czasie wizji lokalnych odgrywający ofiary zabójstw, powoli zbliża się do Prawdy o sobie i swojej rodzinie. Prawda zaś okazuje się Absurdem. W tej komedii hamletyczne pytania prowadzą do rzeczywistego Szaleństwa." Takie informacje dotyczące spektaklu "Udając ofiarę" możemy odnaleźć na stronie Teatru Nowego w Poznaniu

„Udając ofiarę” jest wielowarstwową, czarną komedią. Jej bohaterem jest trzydziestolatek Wala. Jest absolwentem filozofii, który współpracuje z posowiecką milicją. Uczestniczy w rekonstrukcjach wypadków, udaje ofiary, przez co próbuje opanować strach przed śmiercią oraz życiem.

Wala przez twórców porównywany jest do Hamleta, który stracił ojca. Czy Wala to rzeczywiście nowy rosyjski bohater szekspirowski? Czy warto porównywać tego iście wielkiego bohatera i jego problemy z rozterkami postaci wykreowanej przez braci Presniakow? 

Udający ofiarę  widzi spisek matki i wujka, nie może uwierzyć w to, że śmierć bywa naturalna. Wala jest przykładem człowieka zagubionego w świecie. Praca przy rekonstrukcji wypadków doprowadza go na skraj szaleństwa. Mężczyzna udając kobietę, która wypadła przez okno, utopioną dziewczynę czy zastrzelonego kolegę z ławki podczas spotkania po latach, zatraca umiejętność rozróżniania tego, co prawdziwe od tego, co nierzeczywiste.

Wizje lokalne, w których uczestniczył, tak naprawdę nie służyły temu, by odnaleźć mordercę i poznać okoliczności tragicznych wydarzeń. Były to wizje rozdartej ludzkości, które miały doprowadzić do Prawdy o niej samej. O jej fobiach i naturalnych pragnieniach.

„Udając ofiarę” to opowieść o współczesnym świecie, w którym wszystko jest możliwe, a niepodważalną Prawdą jest tylko i wyłącznie kończąca błazeńskie życie śmierć.

To tragikomedia. Niby śmiesznie, ale tak naprawdę tragicznie. Absurdalnie i boleśnie. Weltschmertz połączony z wulgaryzmami i niesmacznymi dowcipami.

Współczesny dramat trafiający do ludzi, którzy mają podobne obawy jak Wala? Być może.

Kicz. Kryminalny sitkom. Eklektyzm. Próba pokazania prostymi środkami czegoś wyjątkowego. Przeszywający na wskroś brutalny realizm… i gromki śmiech na widowni. Czy tak być powinno?

Częste zmiany dekoracji oraz niepadające wprost tezy. Widz musi sam przemyśleć to, co zobaczył. 

Monika Nawrocka
Dziennik Teatralny Poznań
14 grudnia 2011

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...