O spektaklu...

"Trzy razy Piaf" - reż. Artur Barciś - Teatr im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wlkp.

Artur Barciś, znakomity aktor, i reżyser, rolę Piaf rozpisał na trzy aktorki: Karolinę Miłkowską, Marzenę Wieczorek i Annę Łaniewską prezentując trzy różne okresy życia artystki

Każda z wykonawczyń inaczej interpretuje piosenki Piaf i traktuje tę swoją inność jako środek wyrazu. Aktorki różnią się od siebie siłą wokalną wykonania. Można powiedzieć, że jest to rzecz o Piaf wyśpiewana jej piosenkami w trzech "aktach". Spektakl składa się wyłącznie z piosenek, nie ma tu słowa mówionego. Całość jest utrzymana w atmosferze paryskiej kawiarenki lat pięćdziesiątych, gdzie publiczność siedzi przy stolikach, na których palą się małe nastrojowe lampki.

Widzowie przyszli do teatru, ale zamiast na widowni usiedli przy stolikach w klimatycznej scenerii paryskiej kawiarenki. Warto zobaczyć najnowszy spektakl gorzowskiego teatru "3x Piaf". Warto posłuchać doskonałej interpretacji piosenek francuskiej artystki.

Teatr Letni za lokum obrali już sobie kiedyś skłotersi, kiedyś zabłąkał się tam Hamlet mówiący po słowacku. Ale na prawdziwe, oficjalne otwarcie odrestaurowanego Teatru Letniego usłyszeliśmy Edith Piaf, śpiewającą po polsku. Jak na boginię piosenki przystało: w trzech osobach. Rewelacja.

Ale wróćmy do początku. Był rok 2003. Dyrektor Teatru Osterwy pokazywał mi zagracone starymi rekwizytami, zdewastowane, ale klimatyczne wnętrze teatru letniego. Z poddasza sfrunęła jaskółka. - Może to dobry znak? - uśmiechnął się wtedy dyr. Jan Tomaszewicz. Jaskółka rzeczywiście przyniosła szczęście. Po czterech latach z dumą witał widzów w foyer pięknie odrestaurowanego Teatru Letniego. Zimą będzie tu Scena Kameralna, długo oczekiwana Mała Scena Teatru Osterwy. W sezonie natomiast będzie pełnił swoją pierwotną funkcję: zamieni się w scenę letnią dzięki olbrzymim przeszklonym, rozsuwanym drzwiom.

Jaskółka sprzed czterech lat powróciła do Teatru Letniego jako... wróbelek, po francusku Piaf. A raczej trzy wróbelki. Na pierwszą premierę nowiutkiej Sceny Kameralnej dyr. Tomaszewicz nie mógł wybrać lepszego spektaklu. Po pierwsze, swoją formą nawiązuje do tradycji tego miejsca, które kiedyś było sceną było nie było z lekkim repertuarem. Po drugie, nie zniechęca zbyt ciężką tematyką, a jednocześnie jest prawdziwym spektaklem, w którym jest wszystko: radość, ból, miłość i gniew. Tak jak w piosenkach i życiu Edith Piaf. To właśnie wyśpiewany spektakl o życiu pieśniarki. Trzy jego etapy, trzy aktorki, trzy różne głosy i trzy temperamenty. Młoda Piaf - Karolina Miłkowska, to nieoszlifowany diament, wróbelek z paryskiego bruku. Zakochana Piaf - to wielka diwa sceny, pełna dramatyzmu i ekspresji, w którą wcieliła się bezbłędnie Marzena Wieczorek i wreszcie Piaf zmęczona, już bez tej siły w głosie, tych uniesień, ale nie wiem czy właśnie nie najbardziej przejmująca. Czy "Hymn miłości" powinna śpiewać Piaf zakochana, czy też Piaf zmęczona, doświadczona przez los? Takie pytania można zadawać sobie, słuchając i oglądając ten spektakl.

Edith Piaf po francusku najlepiej posłuchać z płyt. Życie Edith Piaf poprzez polskie tłumaczenia piosenek to doskonały materiał na taki spektakl, którego realizacji ponownie podjął się specjalnie dla Teatru Osterwy Artur Barciś. Ponownie, bo już raz wyreżyserował ten spektakl w Teatrze Ateneum. Wspólnie z gorzowskimi aktorkami powtórzył sukces z 2002 r. i życzę mu, aby przebił go liczbą przedstawień.

Na wysokości zadania stanęła Magda Ćwiertnia, która opracowała scenografię. Ten spektakl zupełnie inaczej oglądałoby się, siedząc na widowni. Tu widownią jest paryska kawiarnia, stoliki z lampkami, gięte krzesła, słowem: nastrój. Czarna, oszczędna scena nie jest najważniejsza, najważniejsza jest pieśniarka i jej uczucia.

Początek odrestaurowanego Teatru Letniego jest rewelacyjny. Choć to właściwie żaden początek. Teatr Letni, Scena Letnia są już w Gorzowie znane od lat. Remont był tylko ukoronowaniem śmiałego pomysłu, bo Tomaszewicz ożywił Teatr Letni, jak tylko go odkrył. I zrobił bardzo wiele, aby to było dobra marka Gorzowa. Wśród gorzowian Teatr Letni jest już znany, teraz pora rozsławić go w szerokim świecie. Warto, bo to jedyny taki obiekt w Europie. W tym roku odbędzie się tam Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ogródkowych, czyli kontynuacja Sceny Letniej. Za organizowaniem i promowaniem takiego festiwalu przemawia 120-letnia tradycja. Gorzowski Teatr Letni został wybudowany już w 1886 r.

(-)
Materiały Teatru
13 listopada 2009

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia