O społeczeństwie amerykańskim

"Sex, Drugs, Rock & Roll" - Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera w Warszawie

W sztuce "Sex, drugs & rock'n'roll" nie ma miejsca na sentymenty, subtelność czy owijanie w bawełnę. Jest za to bezpardonowa i gorzka prawda. W teorii - o społeczeństwie amerykańskim. A w praktyce?

Eric Bogosian, amerykański dramaturg ormiańskiego pochodzenia, w swych sztukach porusza aktualne, niekiedy kontrowersyjne problemy nękające współczesny świat. Tym razem wziął pod lupę amerykańskie społeczeństwo i bez zbędnych skrupułów pokazał jego wady. Adaptację monodramu "Sex, drugs & rock'n'roll" w reżyserii Anety Groszyńskiej możemy od oglądać na deskach Teatru Powszechnego, który otwiera się ostatnio na młodych twórców i ich nowatorskie pomysły.

W roli głównej (i jedynej) wystąpił zdolny, młody absolwent PWSFTViT w Łodzi, Michał Napiątek. Aktor wciela się kolejno w dziewięć postaci, które opowiadają nam o swoich mniej lub bardziej spokojnych losach. Są to typowi, a wręcz stereotypowi przedstawiciele różnych grup społecznych, o których słyszymy na co dzień. Świat biznesu, w którym niezwykle zapracowani urzędnicy wiszą na słuchawkach telefonicznych, prowadząc niezwykle ważne interesy. Świat nocnych klubów, podrywaczy, narkomanów, ludzi żyjących od imprezy do imprezy. Świat gabinetów psychoterapeutycznych, przez które przewijają się setki hipochondryków. Bezdomni, bogaci, nudni, rozrywkowi, powierzchowni... Kierujący się płytkimi wartościami, zamknięci na innych. Taką prawdę o ludziach chce swoją sztuką przekazać Bogosian. Prawdę nie tylko o społeczeństwie amerykańskim, a uniwersalną, o nas wszystkich.

Jednak, czy, mimo trudnych tematów, sztuka jest ciężka i pesymistyczna? Nie do końca. Większa jej część utrzymana jest w tonacji prześmiewczo- ironicznej, w której Michał Napiątek zdaje się doskonale odnajdywać. Są cięte uwagi, absurdalne historie, nieskrywana szczerość i wiązanki przekleństw, których połączenie rozśmieszało widzów. Każda z postaci była wiarygodna, obdarzona swoim własnym charakterem, a nie jedynie inną charakteryzacją. Aktor przekonywująco stworzył dziewięć osobnych, wyrazistych osobowości, wkładając w każdą z nich charyzmę i zaangażowanie.

"Sex, drugs & rock'n'roll" to świetnie zagrany i wyreżyserowany spektakl, który porusza niełatwe treści w przystępny sposób, bez zbędnego patosu i ciężkich, chwytających za serce przemówień. Jest po prostu autentyczny. A właśnie takich nam potrzeba.

Agata Kruk
Magazyn Portal Kulturalny online
17 lipca 2013

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...