O tym, jak to towarzysz Honecker chciał się wykazać

Pozmowa z Januszem Radkiem
Magda Nogaj: Razem z Łukaszem Czujem, scenarzystą i reżyserem 'La dolce NRD', powracacie do czasów socrealizmu w jego najgorszym, bo dederońskim wydaniu. Piosenki z lat 80. naszego zachodniego sąsiada do dziś uchodzą za szczyt tandety i złego gustu. Skąd pomysł, by zrobić spektakl oparty na tej stylistyce? Janusz Radek: Nie wzorujemy się na tamtych piosenkach jeden do jednego, bo bylibyśmy idiotami. Po prostu śmiejemy się z tamtych czasów, z ówczesnej tandety, blichtru i kiczu. Zależy nam na jednym wielkim ubawie. Nasz spektakl nie rości sobie nawet cienia pretensji do moralizowania. 'La dolce NRD' to cyrk, wodewil. Z grania w nim mamy wielką zabawę. Mam 38 lat, więc doskonale pamiętam tamte czasy, np. to, jak stałem przez tydzień w kolejce, by kupić upragnione radio marki Amator. Jest w tym przedstawieniu trochę nostalgii, sentymentalizmu. Tysiące ludzi oglądało wtedy festiwal w Opolu, słuchało Ji iego Korna i Karela Gotta. I podobał im się ten kicz. O czym opowiada przedstawienie? Spektakl jest o tym, jak to towarzysz Honecker chciał się wykazać i postanowił zbudować coś, co wychwalać będzie ustrój socjalistyczny, jego potęgę i niezłomność. W ten sposób powstał enerdolot, czyli statek kosmiczny, który wraz z załogą został wystrzelony w przestrzeń międzyplanetarną. Po 20 latach kosmonauci wracają i zastają zupełnie nową rzeczywistość. Niemniej doskonale się w niej odnajdują, bo są bardzo dobrymi kosmonautami. Ja gram jednego z członków załogi - Jurgena, członka młodzieżowej organizacji partyjnej. Moimi towarzyszami są Komandor grany przez Marka Frąckowiaka oraz zespół Kulturka. Dlaczego 'La dolce NRD', a nie 'La dolce PRL'? Polskie piosenki z tamtego okresu zostały już tak zgwałcone przez niektórych twórców, że nie było sensu znów po nie sięgać. Śpiewane były z nutą tak cienkiego sentymentalizmu, że aż żal. Mówi pan o 'Grosikach' Janusza Józefowicza? To nie są nawet grosiki, to jedna czwarta grosza praskiego. Jakich więc posłuchamy piosenek? W warstwie muzycznej spektaklu są największe hity z czasów NRD. Piosenki m.in. Niny Hagen i zespołu Puhdys. Śpiewamy je po polsku, co wzmóc ma efekt komiczny. Laureat Przeglądu Piosenki Aktorskiej zaprezentuje we wtorek, 7 listopada, swój najnowszy spektakl 'La dolce NRD'. Początek godz. 19 w Teatrze Muzycznym 'Capitol', ul. Piłsudskiego 72, bilety 40 zł.
jota
Gazeta Wyborcza Kraków
9 listopada 2006
Portrety
Janusz Radek

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia