Od pomysłu do realizacji

"Korczak" - Opera i Filharmonia Podlaska w Białymstoku

Nick Stimson, autor scenariusza, tekstów piosenek i reżyser spektaklu zaczął planować wystawienie musicalu poświęconego Januszowi Korczakowi w połowie lat 90. XX wieku, po podróży do Polski. Wtedy po raz pierwszy usłyszał o Starym Doktorze, który w okupowanej Warszawie prowadził sierociniec (przez ostatnie miesiące przed śmiercią - w getcie), a potem towarzyszył swoim wychowankom idącym na śmierć.

- W Anglii to nieznana historia. Właściwie nikt o niej nie słyszał – mówił przed premierą musicalu.

Pierwsza wersja scenariusz powstała 14 lat temu, druga, według której spektakl został zrealizowany, różni się od niej. Pisząc opowieść o Korczaku, a następnie przygotowując się do jej inscenizacji Stimson przyjechał kolejny raz do Polski. Odwiedził obóz zagłady w Treblince i Umschlagplatz na terenie warszawskiego getta, skąd podczas wojny wyruszały transporty Żydów. Postaci występujące w spektaklu noszą imiona, które spisał z pomnika ofiar zagłady.

Scenariusz spektaklu oparty jest na pamiętnikach doktora Korczaka i opowieściach osób uratowanych z warszawskiego getta, z którymi Nick Stimson rozmawiał. Byli wśród nich także świadkowie wymarszu na śmierć Korczaka i dzieci, którymi się opiekował.

Spektakl opowiada historię Korczaka, prowadzonej przez niego ochronki i Holocaustu poprzez losy poszczególnych bohaterów. Żydówki Gołdy, katolika Marka i pół-Żydówki Basi, połączonych w uczuciowo-religijnym trójkącie. Buli i Izaaka, których chłopięca rywalizacja po ucieczce z getta zmienia się w walkę o przetrwanie życie w świecie dorosłych. Staszka, który nie może rozstać się z klatką dla ptaka, nieposłusznej Gieni. Wreszcie samego Starego Doktora, który szykuje się na swój los bez okazywania emocji. Nie jest święty, nie czyni że swego życia ofiary, po prostu robi to, co – uważa – przyzwoity człowiek powinien zrobić.

Informacje o przygotowywanym musicalu wzbudziły w Wielkiej Brytanii kontrowersje. Zastanawiano się, czy Holocaust to w ogóle odpowiedni temat dla musicalu. Część osób nie wyobrażała sobie, jak można śpiewać o zagładzie.

- Czuliśmy, jak wielka spoczywa na nas odpowiedzialność - mówił autor muzyki Chris Williams. – Mimo to postanowiliśmy spróbować. Mamy nadzieję, że udało nam się przekonać przynajmniej niektórych wątpiących w sens tej sztuki.

Beata Maciejewska
Materiały OiFP
26 października 2011

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia