Operowe arcydzieło

"Król Roger" - reż. Rafał Matusz - Opera na Zamku w Szczecinie

19 marca w Operze na Zamku w Szczecinie odbędzie się premiera „Króla Rogera" Karola Szymanowskiego. To pierwsza premiera tego arcydzieła operowego w 65-letniej historii teatru. Reżyserii podjął się Rafał Matusz, kierownictwo muzyczne objął dyrektor artystyczny Jerzy Wołosiuk.

Po raz pierwszy na scenie Opery na Zamku w Szczecinie

19 marca w Operze na Zamku w Szczecinie odbędzie się premiera „Króla Rogera" Karola Szymanowskiego. To pierwsza premiera tego arcydzieła operowego w 65-letniej historii teatru. Reżyserii podjął się Rafał Matusz, kierownictwo muzyczne objął dyrektor artystyczny Jerzy Wołosiuk.

Libretto opery.

Ze względu na wartości artystyczne „Król Roger" nazywany jest jednym z największych arcydzieł XX wieku. Jest operą, oratorium i misterium jednocześnie. Realizowany przez najbardziej uznanych dyrygentów i reżyserów, zachwyca na scenach operowych niemal całego świata. Opera na Zamku w Szczecinie wystawi dzieło w międzynarodowej obsadzie, weźmie w nim udział około 150 artystów. Obok solistów, orkiestry, baletu i chóru Opery na Zamku wystąpią soliści gościnni oraz chór niemieckiego Teatru Vorpommern i Szczeciński Chór Chłopięcy „Słowiki".

Fragment rozmowy z reżyserem Rafałem Matuszem:

„Król Roger" jest o spotkaniu człowieka z samym sobą, o wewnętrznym kosmosie, o samostanowieniu, wątpliwościach, jakie człowiek ma wobec siebie, próbą odpowiedzi, kim tak naprawdę on jest dla samego siebie. Czy jest coś więcej, czy on jest absolutem? Jak naprawdę relacje pomiędzy mną a „mną wewnętrznym", pomiędzy mną a światem się porządkują i układają? „Król Roger" w naszym wykonaniu w Operze na Zamku będzie przede wszystkim bardzo współczesną historią. Nie przenosimy się do czasów kostiumowych, choć król Roger II, król Sycylii to postać historyczna. My przygotowujemy tę operę jako opowieść z XXI wieku. To jest współczesny władca, ale władzę traktujemy w symboliczny sposób. Pasterz jest kimś w rodzaju ciemnej strony króla Rogera, z którą walczy. Także w planie jest to pokazanie walki jasnej i ciemnej strony człowieka.

Można powiedzieć, że także dobra i zła, chociaż Pasterz nie jest do końca taki zły, a Roger nie jest do końca taki dobry... Nie chcemy ulegać łatwym, manichejskim podziałom na dobro i zło, ponieważ na tym polega współczesność, że człowiek jest i trochę zły, i trochę dobry jednocześnie. Spotkanie Rogera z Pasterzem będzie dla niego wstrząsem, czymś, czego nigdy się nie spodziewał, czymś, co „obróci" wszystko, co o sobie wie, co uruchomi jego wewnętrzne pragnienia, skrywane lub w ogóle nieuświadomione. Będzie rodzajem głębokiej psychoanalizy. I z tą psychoanalizą będziemy mieli na scenie operowej do czynienia.

(...) Wszyscy realizatorzy zadają sobie pytanie, co tak naprawdę Szymanowski chciał powiedzieć tą operą. Jest to jeden wielki znak zapytania. „Król Roger" jest wciąż nieodkrytą zagadką, wielu realizatorów do niego wraca, po kilka razy szukają, drążą... Myślę, że to pewien rodzaj przestrogi dla człowieka współczesnego, żeby zważył, że nie jest dla siebie totalnym absolutem, żeby zaakceptował w sobie także różne sprzeczności, znalazł jedność z własną intuicją, żeby nie bał się być samodzielny, żeby był odważny i konsekwentny w tym, co mu się w życiu przytrafia.

Magdalena Jagiełło-Kmieciak
Materiał Opery na Zamku
2 marca 2022
Portrety
Rafał Matusz

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia