Opętany Dawidem

"Król Dawid - Live!" - reż. Jacek Bała - Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu

Sambor Dudziński to artysta totalny. Udowadnia to w mistrzowskim monodramie „Król Dawid – live!" w reżyserii Jacka Bały. Śpiewa, tańczy i gra na rozmaitych instrumentach z wielką swobodą. A przy tym lekko i elegancko łączy różne konwencje teatralne: teatr dramatyczny z musicalem, teatr cieni z animacją przedmiotu.

Tytułowy bohater spektaklu, czyli król Dawid, może objawić się „na żywo" przed oczami widzów dzięki wcieleniu we współczesnego artystę. Psalmista, król Izraela, wielki przywódca i słaby mężczyzna: Dudziński odtwarza kolejno wszystkie jego role, komentując je piosenką. Dawid ukazywany jest przede wszystkim jako wybitny poeta, którego utwory czytane są i śpiewane po dziś dzień na całym świecie. Wykorzystano tekst „Psałterza Dawidowego" Jana Kochanowskiego, co stanowi ukłon w stronę tradycji. Czas zresztą zdaje się na scenie nie istnieć: Dawid mówi i działa „teraz", ponad czasem i przestrzenią, jako uniwersalna figura artysty, a zarazem człowiek z krwi i kości.

Opowieściom o kolejnych epizodach z życia Dawida towarzyszą anegdotyczne wizje życiowych problemów współczesnych trzydziestolatków, którzy mają też swoich Goliatów i Batszeby. Interesująco estetycznie wypada scena „ostatniego kuszenia biznesmena" w konwencji teatru cieni; lirycznie i wzruszająco miłosne wyznanie, wykorzystujące tekst „Pieśni nas pieśniami". Jako dzisiejszych świętych wymienia się Gombrowicza, Wojaczka czy Hłaskę, do których w litanijnych wezwaniach zwracać się można o pomoc.

Spektakl rewelacyjnie łączy sfery sacrum i profanum, podniosłość z humorem i drwiną. Świetnie obrazuje to scena walki Dawida z Goliatem, w której postaci reprezentowane są przez wielki kocioł i mały bębenek, który porusza się, wymachując „rączkami" - pałeczkami. Artysta, nazywany własnym imieniem, prowadzi dialog z Dawidem jako pętającym jego ciało dybukiem, co rodzi również efekty komiczne (rozdwojenie jaźni, słyszenie „głosów").

Przedstawienie to przede wszystkim wielka muzyczna uczta. Dudziński gra na instrumentach, nierzadko w sposób przedziwny, niekonwencjonalny (np. udarze w klawisze pianina, stojąc do niego tyłem lub wydaje dźwięki, poruszając palcami stóp na klawiaturze), a także wydaje dźwięki i odgłosy które nagrywane i odtwarzane niczym temat fugi, stają się podkładem dla kolejnych muzycznych ewolucji. Dźwięki muzyki szczelnie wypełniają sceniczną przestrzeń, uzupełniają i komentują przekaz słowny.

Bała umożliwił Dudzińskiemu ukazanie szerokiej palety twórczych talentów. Obsadzając go w roli Dawida, pozwolił mu zagrać wiele różnych wcieleń tej postaci: od młodzieńca pasącego owce, wybranego przez Boga na króla Izraela, po grzesznego kochanka i zbolałego ojca. Wielką siłą emocjonalnego oddziaływania odznaczają się zwłaszcza opowieści o Batszebie i Uriaszu oraz lament nad Absalomem.

„Król Dawid" to spektakl niezwykły, olśniewający. Obywając się bez kostiumowych czy scenograficznych fajerwerków, kreśli portret fascynującej postaci, wielkiego poety i niezwykłego człowieka. Pozwala na nowo odkryć piękno psalmów, zachwycić się dźwiękami tradycyjnych instrumentów. Nie dziwi fakt, że z kolejnymi wykonaniami oklaskiwany jest na stojąco. Gdyż na takie owacje w pełni zasługuje.

 

Karolina Augustyniak
Dziennik Teatralny Wrocław
4 grudnia 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...