Opowieść o poszukiwaniu swojego kawałka nieba
"Drapacze chmur" - reż. Marek Brand - Teatr Zielony WiatrakTo społeczno-polityczna tragifarsa, oparta na osobistych doświadczeniach jej twórców, "opowiadająca o mechanizmach, które sprawiają, że Polacy uciekają z kraju". Znakomity przykład szczerego, mądrego teatru politycznego, nawiązującego w najlepszym sensie, zarówno stylistyką, jak również siłą i bezkompromisowością przekazu, do najlepszych tradycji "klasycznego", społecznego teatru alternatywnego lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych"
Pierwotnie "Drapacze chmur" miały być monodramem. Tekst napisał Frankiewicz, młody (rocznik 1979) poeta i wieloletni aktor Zielonego Wiatraka. - Traktowałem to trochę jak eksperyment - opowiada. - Wcześniej nie ośmieliłem się pisać dla teatru. Robiłem pewne przymiarki, ale nie skończyłem tych tekstów. Wolałem wiersze, są krótsze, a ja jestem leniwy. "Drapacze chmur" napisane są bardzo poetyckim językiem, byłem ciekaw, jak on zabrzmi na scenie. Poza tym teatr, mimo swej elitarności, jest bardziej popularny niż poezja, a ja miałem coś ważnego do powiedzenia. Tekst zacząłem pisać w Londynie, gdzie przez cztery miesiące pracowałem jako pomocnik kucharza.
"Drapacze chmur" dotyczą otaczającej nas rzeczywistości, opowiadają o mechanizmach, przede wszystkim politycznych i społecznych, które sprawiają, że Polacy uciekają z kraju.