Opowieść romantyczna w czasach wojennych?

Na każdy czas potrzebna jest miłość.

Dźwięk dzwonka kolejno po sobie informowały o zebraniu się na widowni Sceny Kameralnej Teatru Polskiego przy ulicy Świdniskiej 28 we Wrocławiu. Siedząc na widowni słyszałam wokół siebie rozmowy związane z tematami życia codziennego. Nie wszystkie opowieści były ciekawe, ale najbardziej wciągająca miała dopiero nadejść. Miała to być opowieść o miłości, szaleństwie, przygodnie, powrotach i intrygach, które dodają pikanterii każdej historii. Mowa tu o opowieści prosto z Filadelfii. Miejsca gdzie w czasie wojny Tracy Lord miała wyjść kolejny raz za mąż, ale tym razem za George Kittredge. Jednak czy na pewno ślub doszedł do skutku?

Chce zaprosić dzisiaj do historii Filadelfijska opowieść zbudowanej na podstawie sztuki Filip'a Barry'ego (18 czerwca 1896 - 3 grudnia 1949), powstałej w 1939 roku. Dramaturg był jednym z uczestników słynnego kursu autorstwa Georg'a Pierce'a Baker'a. Barry oprócz Filadelfijskiej opowieści napisał również sztukę pt.: Najmłodszy. Jest to autobiograficzna opowieść o jego rodzinie po śmierci ojca artysty. Był to artysta również nagradzany nagrodami takimi jak: nagroda Herndona w 1922 roku, jako najlepszy dramat napisany w warsztacie Bakera. Filadelfijska opowieść popularność osiągnęła poprzez realizację filmową w 1940 roku reżyserii George Cukor. Była to szansa zaistnienia w filmowym świecie takim osobom jak: Cary Grant, Katharine Hepburn, James Stewart,Ruth Hussey. Rola w filmie Tracy Lord, którą grała Katharine Hepburn była rolą, która pomogła zadebiutować aktorce i zdobyć nominację do Oskara.

Filadelfijska opowieść to krótka historia rodu Lordów, a dokładniej perypetii, które były związane ze ślubem Tracy Lord(w teatrze granej przez Beatę Śliwińską) z nuworysza George'a Kittredge'a (granego przez Marcina Piejasa), mężczyzną z niższych sfer. Jest to opowieść przepleciona intrugami rodziny Lordów z osobami, które zostały wprowadzone do ich domu pod pretekstem przyjaźni, koleżeństwa. Historia zaczyna się od tego, że główna bohaterka rozwiodła się z C.K. Dexterem Havenem(granego przez Krzysztofa Brzazgonia). Ze względu na chęć ponownego zamążpójścia Tracy Lord(Beata Śliwińska), wydawca czasopisma "Spy" i były mąż kobiety wpadają na pomysł, aby zaprosić reporterów - Macaulaya „Mike'a" Connora(Błażej Michalski) oraz Liz Imbrie(graną przez Martynę Witkowską) - na ślub jako przyjaciół rodziny, aby go zrelacjonować. Bohaterka pomimo tego, że widzi podstęp swojego byłego męża to zgadza się na niego w momencie, gdy dowiedziała się, że jest artykuł, który może zaszkodzić reputacji rodziny, a dotyczył on Setha Lord (granego przez Marka Feliksiaka), ojca Tracy, który rozwiódł się z Margaret Tracy (graną przez Agata Skowrońska Dariusza Bereskiego), matką głównej bohaterki. Pozytywna reakcja matki oraz młodszej siostry, Dinah Tracy (graną przez Marikę Klarman) na obecność Dexter'a jest irytująca dla Tracy. Jednak obecność byłego męża mocno wpływa również na decyzję bohaterki o jej przyszłym ślubie. Z rozwojem wydarzeń Tracy Lord zaczyna bardziej poznawać reportera Mika przez co staje się jej bliższy. Przyszła Panna Młoda zaczyna się zastanawiać nad decyzją o ślubie i jakiego partnera wybrać: Dexter'a, reportera, czy George'a Kittredge'a (granego przez Marcina Piejasa). W noc przed ślubem kobieta upija się wraz z reporterem. Mike chcąc pomóc Tracy dostać się do pokoju zanosi ją do niego w po drodze, napotykając narzeczonego George'a Kittredge'a (granego przez Marcina Piejasa) oraz byłego męża. Oburzony Kittredge żąda wyjaśnień zanim zdecyduje się na ślub. Tracy zdaje sobie jednak sprawę, że dalszy związek z mężczyzną jednak nie ma przyszłości i zrywa zaręczyny. Widząc to Mike sam się oświadcza, jednak Tracy również odmawia. Wiedząc jednak, że ślub powinien dojść do skutku, ze względu na gości zebranych i gotowych do ceremonii, godzi się na ponowne zamążpójście z C.K. Dexterem Havenem. Aleksandra (Sandy) Lorda grał Jakub Grębski.

Porównując kreację postaci z filmem Filadelfijska opowieść z 1940 roku reżyserii George Cukor uważam, że wizja reżysera Stanisława Mielskiego na tę realizację wnosi nowy powiew do odbioru całej sztuki. Na samym początku aktorki: matka - Agata Skowrońska, córka - Marika Klarman oraz Tracy - Beata Śliwińska rozpoczynają pierwszy akt od śpiewu zapraszającego do opowieści prosto z Filadelfii. Choreografię do tego spektaklu stworzyła Magdalena Majtyka. Emocje jakie były pokazywane na scenie przez cały czas trwania spektaklu były niezwykle prawdziwe oraz wciągające. W pewnym momencie można było zatracić się w dialogach, a czas przestał istnieć. Dinah Lord (Marika Klarman) swoimi dziecinnymi pomysłami rozbawiała widownię, a intrygi między bohaterami pokazywały, że tematy zawarte w sztuce są nadal aktualnymi problemami ludzi. Niezwykle zabawnym i zupełnie nowym dodatkiem był pomysł Beaty Śliwińskiej. W scenie, gdy Tracy Lord (Beata Śliwińska) wraca w stanie nietrzeźwym do pokoju zaczyna się nowa wersja. "Nowa" Tracy przestaje być tą Tracy "z filmu" i pokazuje zupełnie nowy wymiar sceny, w której można zaprezentować stan po alkoholu. Groteskowe ujęcie osoby pod wpływem alkoholu dodaje humoru scenie i w lekki sposób pozwala widzowi podejść do sytuacji w jakiej jest postawiony narzeczony Tracy. Pierwszą część spektaklu Tracy kończy piosenką, w której dzieli się swoimi przemyśleniami. W tym miejscu możemy zaobserwować jak muzyka wpływa na odbiór scen. Muzyka została skomponowana przez Izabelę Kuriata-Matuszewską i Piotra Matuszewskiego. Śpiew kobiety został ustawiony na estradowy co pozwoliło odbierać jej wewnętrzny świat właśnie na czasy, w których została stworzona sztuka przez Barry'ego. Światło również w odpowiedni sposób podkreślało walory całego spektaklu. Jednak historia nie kończy się po opuszczeniu kurtyny. Choreograf w prezencie zapewnił nam pokaz tańca na sam koniec. Można było odebrać to jako część weselna całej historii.

a scenografię i kostiumy była odpowiedzialna Marianna Lisiecka. W 2015 roku ukończyła kierunek scenografia ASP im. E. Gepperta we Wrocławiu. Jest nagrodzona statuetką Międzynarodowego Festiwalu Chórów Pasyjnych w Szczecin w 2014 roku oraz statuetką X Ogólnopolskich Spotkań Teatralnych COŚ w Żnin w 2014 roku. Brała udział w takich wydarzeniach oraz wystawach w ramach Małego Festiwalu Makarewicza we Wrocławiu w 2014 roku czy udział w Festiwalu Wysokich Temperatur we Wrocławiu w 2014 roku oraz innych. Współpracowała przy spektaklu "Księżniczka Angina" PWST we Wrocławiu 2014 roku oraz innych realizacjach. Układ scenograficzny w punkt oddawał czas w jakim działa się akcja historii. Można by podzielić sam układ na trzy plany. Na planie pierwszym znajdował się stolik kawowy z dwoma krzesłami po prawej stronie oraz sofa przy ścianie po lewej ustawiona do środka sceny. Na drugim planie stała ława wraz z kanapą w stylu ludwikowskim zwrócona do widowni. Po lewej przy ścianie było ustawione lakierowane pianino, na którym stały zdjęcia z wazonem kwiatów. Na ścianach zawieszone były obrazy, aparat telefoniczny z czasów wojennych. Za kanapą znajdowało się podwyższenie. To wydzielało scenę na część salonową i tą, która prowadziła do wyjścia na zewnątrz, czyli wspomniany wcześniej plan trzeci. Wnętrze salonu Lordów było w bardzo dobrym guście i jednocześnie pokazywało status społeczny rodziny.

Kostiumy również były zaaranżowane właśnie pod tę epokę. Zwiewne sukienki, spodnie w kant, kapelusze męskie, które były modne w czasach międzywojennych. Fryzura Margaret Tracy była jedną z modnych w tamtym czasie. Równo zakręcone loki, przylegające równo do twarzy. Wyraz elegancji i szyku.

Warto zaznaczyć, że Filadelfijska opowieść jest przedstawiona widzom w wodewilowym stylu. Był tam śpiew, taniec i radość. Muzyka była obecna na początku spektaklu, na koniec pierwszego aktu, oraz na samym końcu seansu. Wynikało to z pomysłu reżysera Stanisława Melskiego na wprowadzenie wokalu do całej historii. Stanisław Melski jest absolwentem Studium Aktorskiego przy Teatrze Polskim we Wrocławiu, który ukończył w 1980. W marcu 2008 roku na podstawie Tanga złożył w Warszawie egzamin reżyserski i uzyskał tytuł reżysera teatralnego. Wystawił kilkanaście spektakli w Polsce i za granicą – w tym w Teatrze Polskim we Wrocławiu 10 przykazań dla Kaliny na motywach sztuki Michała Zabłockiego Trzy razy Kalina. Odznaczono go Brązowym Krzyżem Zasługi, Złotym Krzyżem Zasługi, Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis" i Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Stanisław Melski jest również autorem czterech tomików poezji: Wiązanki i wieńce (1985), Uciekaj z miasta (1988), Pyłki płatki kolce (1991) oraz Stasiu proszę, kup... (1996).

Uważam, że jest to spektakl, który warto zobaczyć, aby oderwać się od codziennych trosk i zaznać nowej wizji aktualnej reżyserii.

Maja Odważny
Dziennik Teatralny Wrocław
4 stycznia 2022

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...