Ordonki lekkość i wdzięk

3. Festiwal im. Hanki Ordonówny w Rymanowie Zdroju

Festiwal im. Hanki Ordonówny w plenerze nad Czarnym Potokiem w Rymanowie – Zdroju, którego trzecia edycja odbyła się 8-10 lipca, interesująco promuje młodych artystów. W kolejne dni występowali, z programem klasycznym kursanci Young Arts Masterclass w Krośnie oraz nieco od nich starsi muzycy i śpiewacy z piosenkami kabaretowymi oraz w ariach i duetach z operetek i musicali.

Słynna Ordonka, Hanna Ordonówna, gwiazda międzywojennych teatrzyków i kabaretów Warszawy („Miłość ci wszystko wybaczy!"), także aktorka filmowa, kilkakrotnie śpiewała w nieistniejącym od wojny „Dworcu Gościnnym", który stał niegdyś po części w miejscu, gdzie obecnie odbywa się festiwal. Odkrył to burmistrz Rymanowa, Wojciech Farbaniec, miłośnik sztuki wokalnej i orędownik przywracania uzdrowisku dawnej świetności, czego bez pamiętania o zjawiskach kulturalnych nie można zrobić, a także twórca idei rymanowskiego, dosłownie i w przenośni młodego festiwalu, którą z wielką energią wciela w życie.

Dwa lata temu w festiwalowym programie znalazły się dwa projekty. Jeden, nauczycieli i uczniów Szkół Muzycznych Rymanowa i Krosna: „Hanka Ordonówna – gwiazda piosenki, kabaretu i filmu", połączony z hitem przedwojennego kina „Miłość ci wszystko wybaczy". Drugi: „Powróćmy jak za dawnych lat", pełen nadal chętnie słuchanych piosenek lat międzywojennych, wykonanych przez Adriannę Bujak-Cyran i Jacka Wójcickiego, którym towarzyszył zespół rzeszowskich filharmoników pod wprawną batutą Tomasza Chmiela. Dopełniał oba te projekty spektakl „Księżniczki czardasza" Kalmana, pod doświadczoną w muzyce lekkiej, przyjemnej, choć niekoniecznie łatwej batutą Sławomira Chrzanowskiego, który dyrygował całą orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej z Rzeszowa. Przed rokiem uczniowie i nauczyciele Szkoły Muzycznej I st. i Zespołu Szkół w Rymanowie przygotowali koncert: „Barwy muzyki XX wieku". Natomiast w „Letnim koncercie promenadowym" ponownie pojawili się filharmonicy z Rzeszowa pod Sławomirem Chrzanowskim, z solistami Eweliną Sybilską i Łukaszem Gajem, którzy śpiewali arie i duety z oper Bizeta i Verdiego oraz operetek Straussa i Kalmana.

Tego roku kursanci Young Arts Masterclass, którzy przyjechali do Krosna żeby się dokształcić muzycznie, z Gdańska, Elbląga, Zgierza, Jeleniej i Zielonej Góry, Katowic, Rzeszowa, Sanoka, Łodzi, Brzozowa, a jeden przyleciał nawet z Włoch, dali „Koncert we włoskim stylu", w którym prym wiedli Vivaldi, Paganini, Piatti i Teleman. Spośród tego szerszego grona byli to wiolonczelistka Anna Banaś, altowiolistka Jolanta Majda, skrzypkowie Bartłomiej Fraś, Sławomira Wilga, Karolina Górna, Bartosz Czyżewski, Marta Klimek i Monika Mazur. Wspierani przez swoich pedagogów, wiolonczelistę włoskiego Roberto Traininiego i skrzypka Bartłomieja Tełewiaka, zarazem koncertmistrza kursowej orkiestry. Młodzi śpiewacy Ewelina Sobczyk, Katarzyna Konieczna, Dawid Biwo i Łukasz Kostka, niedawni absolwenci uczelni muzycznych i teatralnych, pokazali się w programie „Bodo Cafe", jak nazwa sugeruje, z kultowymi piosenkami lat międzywojnia. Z kolei w programie „W krainie opery i operetki" pojawiły się fantastycznie zapowiadające się młode sopranistki: Dominika Farbaniec, Sylwia Strugińska i Aleksandra Wiwała, które w duetach radziły sobie świetnie partnerując wybitnym i doświadczonym artystom Opery Krakowskiej, tenorowi Adamowi Zdunikowskiemu i barytonowi Adamowi Szerszeniowi (w maju tego roku na inaugurację Muzycznego Festiwalu w Łańcucie w „Strasznym dworze" Moniuszki śpiewał partię Cześnika). Całościowo pod czujną batutą Piotra Sułkowskiego, który dyrygował, oczywiście, orkiestrą Filharmonii Podkarpackiej!

Burmistrz Wojciech Farbaniec wysoko sobie ceni współpracę z rzeszowską filharmonią. – To istotne źródło jakości festiwalu – podkreśla. Jego marzeniem jest przywrócenie uzdrowisku dawnego blasku. Taki zloty okres był w latach międzywojennych. Kiedy w „Dworcu Gościnnym" występowała plejada sławnych artystów. Nie tylko Ordonówna, choć ona kilkakrotnie, ale Zula Pogorzelska, Mira Zimińska, Mieczysław Fogg. Bywał Karol Szymanowski i Ludomir Różycki. Wcześniej Stanisław Wyspiański, który tutaj napisał wiersz „Hej, rymanowski las za mgłą!". A w listach do Mehoffera skarżył się: „Kąpię się tu w słonej wodzie, i słonych rachunkach!"

Festiwal Ordonówny powstał dwa lata temu, ale dobra muzyka gości w Rymanowie – Zdroju od lat kilkunastu. – Duża tu zasługa pochodzącej z pobliskiego Jedlicza wybitnej śpiewaczki i pedagoga, prof. Michaliny Growiec z Akademii Muzycznej w Katowicach – zauważa Danuta Litarowicz, dyrektor Centrum Kulturalnego w Rymanowie. Kiedyś przywiozła grupę swoich studentów i tak zainicjowała na estradzie w pobliżu pijalni wód wieczory opery i operetki w plenerze. Stały się one tradycją sierpniową, niezależnie od lipcowego festiwalu. On miał z nich swój początek. W rewanżu dając niepowtarzalną szansę młodym artystom.

Andrzej Piątek
Dziennik Teatralny Rzeszów
27 lipca 2016
Portrety
Hanka Ordonówna

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia