Owacja dla Grażyny Brodzińskiej i Mazowieckiego Teatru Muzycznego

Drugi dzień 54. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju

Wspaniała muzyka bogata w liczne przeboje, niezwykłe intrygi, nieoczekiwane zwroty akcji i Grażyna Brodzińska, królowa polskiej operetki, która wcieliła się w główną postać bogatej wdowy Hanny Glawari – tak wyglądał spektakl „Wesołej wdówki" Franza Lehára przygotowany przez Mazowiecki Teatr Muzyczny im. Jana Kiepury w Warszawie a wystawiony wczoraj wieczorem w Pijalni Głównej w ramach 54. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju.

Spektakl niezwykle się podobał a publiczność nagrodziła artystów długimi brawami i owacją na stojąco. Trudno się dziwić, bo przecież zabrzmiał operetkowy hit i to w doskonałym wykonaniu. Grażyna Brodzińska, która jest stworzona do operetki a zwłaszcza do „Wesołej wdówki" uwiodła publiczność kunsztem wykonawczym, talentem i zjawiskową urodą. Warto przypomnieć, że to właśnie tu w Krynicy, wiele lat temu przedstawił ją publiczności Bogusław Kaczyński, legendarny dyrektor tego festiwalu. I od tego czasu publiczność kocha ją niezmiennie, czego najlepszym dowodem były brawa w czasie trwania wczorajszego spektaklu. Artystce partnerował doskonały zespół śpiewaków, w tym m.in: obdarzony pięknym głosem Oskar Jasiński (hrabia Daniło Daniłowicz), Adam Kruszewski (baron Mirko Zeta) i Leokadia Duży (Walentyna).

Inscenizacja Mazowieckiego Teatru Muzycznego zachwyciła stylem klasycznej operetki. Tu wszystko było na miejscu: dekoracje, światła i kostiumy. Solistom, chórowi i baletowi (a jakże, pokazano wiele pięknych układów choreograficznych!) towarzyszyła Płocka Orkiestra Symfoniczna im. Witolda Lutosławskiego pod batutą Grzegorza Brajnera. Reżyserię i choreografię tego niezwykle udanego przedstawienia przygotował Henryk Konwiński, legenda polskiego teatru i tańca, który zresztą przyjechał do Krynicy wraz z artystami.

Dziś trudno nam uwierzyć, że prapremiera „Wesołej wdówki", która odbyła się 1905 roku w Wiedniu nie przyniosła entuzjastycznych recenzji. Dopiero kolejne inscenizacje tego tytułu wystawione w rok później w stolicach Europy i w Nowym Jorku okazały się hitem. I tak dobra sława „idzie" za „Wesołą wdówką" do dziś przez blisko 120 lat.

Ale wystawienie tej operetki na festiwalowej estradzie w Krynicy-Zdroju było jeszcze ukłonem w stronę Jana Kiepury i Marty Eggerth. Warto przypomnieć, że ci artyści byli mocno związani z tym tytułem, a słynny duet z tej operetki „Usta milczą, dusza śpiewa" patron festiwalu śpiewał z żoną bardzo często. Co więcej, Jan Kiepura zdecydował się w 1944 roku wystawić na Broadway'u „Wesołą wdówkę", obsadzając siebie i żonę w głównych rolach. Przedstawienie okazało się hitem w Ameryce i przyniosło ponad milion dolarów zysku.

Ale festiwal to nie tylko wieczorne koncerty. Wczoraj także rozpoczął się cykl „Spotkania z Gwiazdą", które przez cały festiwal będzie prowadził znany ze srebrnego ekranu Piotr Nędzyński. Gośćmi pierwszego odcinka – a wszystkie odbywać się będą codziennie o godz. 11 w Pijalni Głównej – byli artyści związani z wieczorną produkcją, śpiewacy: Adam Kruszewski, Bożena Zawiślak-Dolny, Aleksandra Hofman oraz Jakub Milewski kierownik artystyczny Mazowieckiego Teatru Muzycznego. Tematem tego spotkania było wprowadzenie do „Wesołej wdówki" i opowieść o teatrze, ale rozmowa szybko zeszła na wspomnienia związane z krynickim festiwalem i z Bogusławem Kaczyńskim. Było bardzo ciekawie, zwłaszcza, że każdy z artystów przechowuje w pamięci jego inne obrazy. W tej rozmowie słychać też było wielki entuzjazm związany z występowaniem na scenie, ale przede wszystkim z występowaniem dla publiczności.

Pasmo popołudniowych festiwalowych koncertów, które zawsze odbywa się o godz. 15 w Starym Domu Zdrojowym przeznaczone jest dla młodych artystów. Wczoraj w ramach „Estrady Młodych" zaprezentowały się młode gwiazdy polskiej sceny operowej. Jacek Woleński, który poprowadził ten koncert przedstawił pięć niezwykle utalentowanych śpiewaczek. A były to: Bożena Bujnicka – sopran, Agata Chodorek – sopran, Paulina Rogóż-Migacz – sopran, Sonia Warzyńska-Dettlaff – sopran, Elwira Janasik – mezzosopran. Artystkom akompaniowała na fortepianie Katarzyna Rzeszutek. Było to piękne popołudnie wypełnione przebojami z oper takich kompozytorów jak: Haendel, Vivaldi, Mozart, Moniuszko, Joteyko, Różycki, Puccini. Wszystkie artystki mają już za sobą laury na wielu konkursach i pierwsze doświadczenia sceniczne, a tu w Krynicy pokazały, że stać je na dużo więcej. Tylko patrzeć jak za chwilę będzie o nich głośno.

Dziś, trzeci dzień 54.Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju, organizowanego przez Gminę Krynica-Zdrój i Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju. Wieczorem o godz. 20 czeka widzów wielka atrakcja: wystawione zostanie przedstawienie teatralno-muzyczne o Marii Callas przygotowane przez Operę Śląską w Bytomiu - „CALLAS. Master class."

Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz
Materiał organizatora
11 sierpnia 2021

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...