Piosenka - dobra na wszystko

Tegoroczny sezon rozpoczęliśmy w elbląskim teatrze Dramatycznym wyjątkowo szybko i nadal pracujemy bardzo intensywnie.
Za nami dwa festiwale ogólnopolskie w Warszawie. Za nami pierwsze tegoroczne nagrody festiwalowe: główna nagroda publiczności dla spektaklu pt. 'Edith i Marlene' w reż. Andrzeja Ozgi, oraz wyróżnienia aktorskie dla Beaty Paluch za rolę Edith i dla Beaty Olgi Kowalskiej za role Marlene - podczas Konkursu Teatrów Ogródkowych. Za nami także dwie premiery... Prapremiera 'Celebracji' Krzysztofa Bizio w rez. Bartłomieja Wyszomirskiego, oraz premiera 'Kompotu'06' wg Bene Rychtera i Jonasza Kofty w reż. Jarka Ostaszkiewicza. To już było i na wszystkie te spektakle gorąco zapraszamy do Teatru. Co przed nami...? Jesienny wysyp premier, a właściwie dwie premiery w trzy wieczory... Już niebawem, w najbliższy weekend kolejne spotkania w artystycznej Cafe Sax, które przypadły Państwu do gustu. Wieczór I - 'Ach te baby... w Cafe Sax' czyli piosenki 20-lecia międzywojennego - 7 października - godz. 19:00, oraz wieczór II - 'Każdemu wolno kochać... w Cafe Sax' czyli piosenki 30-lecia międzywojennego - 8 października - godz. 19:00. Największe szlagiery muzyczne tamtych lat, w zgrabny scenariusz ułożyła i wyreżyserowała doskonale Państwu znana i ceniona Ewa Marcinkówna. Scenografia oraz kostiumy są dziełem Tatiany Kwiatkowskiej, choreografia natomiast - Doroty Furman. Wszystkie panie znane są naszej wiernej publiczności. Dodatkowym atutem tego spektaklu będzie z pewnością zespół muzyczny. Dwa wieczory spędzone w Teatrze podczas jednego spektaklu, tego jeszcze u nas nie było. Można rezerwować stoliki i zamawiać karnety na oba wieczory w cenie 40 złotych od osoby. Jeśli ktoś zechce wybrać się tylko w jeden wieczór do Teatru, także można rezerwować bilet, - wówczas w cenie 25 złotych od osoby. Piosenki od zawsze towarzyszyły człowiekowi, różnił się jedynie ich nastrój, znaczenie, cel. Były pieśni zagrzewające do boju, były pieśni podnoszące na duchu, śpiewy religijne, ale były i lżejsze opowieści muzyczne o zwyczajnych ludziach, ich troskach i radościach. Do słowa piosenka dodaje się często przymiotnik, bliżej określający jej charakter, np. piosenka żeglarska, studencka, ludowa, rockowa, miłosna. Zatrzymajmy się przez moment na polskich piosenkach okresu międzywojennego, na piosenkach lat 20-tych i 30-tych. Piosenka lwowska, galicyjska czy warszawska, piosenka kabaretowa i piosenka ulicy, czy jest coś co je łączy, spina we wspólną klamrę? Miłość... i dwa wieczory w elbląskiej kawiarni artystycznej 'Cafe Sax'. Już pierwsze dźwięki muzyki, wprowadzają słuchających w inny świat, takiej muzyki niewiele jest niestety w popularnych rozgłośniach radiowych czy muzycznych stacjach telewizyjnych... Wchodzą kolejno cztery aktorki, do zaimprowizowanej ni to garderoby, ni bufetu, prosto z planu zdjęciowego. Mają właśnie przerwę na planie. Nie sposób nie zauważyć ich pięknych kapeluszy, które magicznie przyciągają uwagę widza. Panie zaczynają wspominać, opowiadać, dzielić się wrażeniami. Robi się nastrojowo i melancholijnie, bo 'w dali pieśń sentymentalna'. Cały świat zamknięty w zapachu dusznego bzu, i ani ona, ani on nie są winni temu co się stało, tylko ta 'pieśń sentymentalna i noc duszna od bzu'. Bywają takie noce, podobnie jak bywają takie dni, gdy należałoby skoncentrować się jedynie na kochaniu. Upojne noce zapachów, dobrego wina, celebrowania miłości. W taką noc grzechem jest nie kochać. Niechaj już nikt za nikim nie tęskni, niech wino nie traci swej mocy i smaku... Niechaj nikt nie będzie sam... Na wszystko jednak musi być odpowiedni czas. Są godziny melancholii, godziny zadumy, szare i beznadziejne dnie. W taki czas może jedynie 'opromienić świat, ten maleńki kącik marzeń w sercu'. Czasem się tak zdarza, że ktoś ważny odchodzi i już nie wraca. Choć wówczas wydaje się, że wszystko już skończone, stracone, to ktoś inny, w innym miejscu, w innym czasie może szepnąć te trzy magiczne słowa: 'ja kocham cię'. Czasami szczęście przechodzi 'obok nas tak blisko, że tylko ręką sięgnąć'. Nie wszyscy jednak umiemy je dostrzec w porę. Bądźmy uważni, gdyż szczęście należy brać, gdy jest, gdy przychodzi, bo może odejść i nigdy już nie wrócić, nigdy więcej już się nie zdarzyć. Ludzie potrafią całe życie marzyć, szukać, czekać i tęsknić. Tak już jesteśmy skonstruowani, że czekamy na tę największą, najważniejszą, bo 'człowiek czeka na tę chwilę'. Żeby tylko z tego czekania nie zostały nam wspomnienia dawno minionych chwil i gorycz łez łykanych gdzieś w samotności, bo tak naprawdę to 'kogo nasza miłość obchodzi, tylko ciebie i mnie'. Prawdę powiedziawszy, to gdy zdarzy się między kochankami nawet najtragiczniejsza historia, należy o tym rozmawiać wspólnie. Często wystarczy jakiś drobny znak, miły gest, podarowany kwiat, i nawet niewierność kochankowi można wybaczyć. By nie pozostały nam tylko dawno przeczytane listy, i żółknące w szufladzie fotografie, by 'ten zapomniany romans raz jeszcze w sercu ożył'. Kiedy dla jednej osoby życie jest beznadziejne, dla kogoś drugiego może być akurat piękne. Tak się dzieje wtedy, 'gdy ciebie widzę, cały świat mi z oczu znikł'. Nic więcej wówczas nie potrzeba. Życie wyznaczają rytmy uniesień, przypływy fal szczęścia i samotne wyspy tęsknot. Tak już jest, tak było od zawsze i tak pewnie będzie... Często jest tak, że nie trzeba wiele mówić, bo 'zamglone oczy' zdradzają całą sytuacje i wszystko tłumaczą. Te roziskrzone oczy, wpatrzone w ukochanego, i wtedy nie przeszkadza przesolona jajecznica, krzywo zapięty sweter, oczko w pończoszce... Każda kobieta czasem lubi sobie troszkę poplotkować, choćby o tym, że któraś z przyjaciółek 'boi się sama spać', albo że inna 'piła dziś i jest wstawiona'. Mądrzy ludzie powtarzają, że nie ważne jak inni o nas mówią, byle mówili - to znaczy, że nie pozostaje się obojętnym dla otoczenia. I tylko czasem dopadają, chyba każdego z nas, szczególnie w smutne jesienne noce, kiedy chandra otoczy i wydaje się, że już nic nie warto, tylko 'upić się warto, siedzieć i płakać i śpiewać - to warto'. Jednym z elementów radości jest piosenka. Wspólne śpiewanie zawsze towarzyszy przyjemnemu spędzeniu czasu. Wszak 'każdemu wolno kochać' i nawet po najgorszej nocy, następuje poranek, kiedy inaczej patrzymy na stan rzeczy, w innym świetle postrzegamy to co wcześniej trapiło. Należy pamiętać o tym, aby śmiać się więcej i mniej płakać, bo 'czasem los się odmienia', gdy potrafimy optymistycznie myśleć, gdy mamy nadzieję na odmianę złego w lepsze. W taki lepszy świat, a na pewno lepszy nastrój mogą nas wprowadzić oba wieczory spędzone w Teatrze, przy utworach lat 20-tych i 30-tych, należące dziś do kanonu muzyki retro. Ten spektakl łączy w sobie wszystko co było i jest najpiękniejsze w polskiej muzyce lat międzywojennych, z nowoczesnym brzmieniem, z elegancją i szykiem, z seks-apilem...
Tomasz Walczak
Materiały Teatru
6 października 2006

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia