Plany wciąż nie zatwierdzone

Rok Grotowskiego 2009

Mają być folder, książka, tomik wierszy i świetna wystawa sprowadzona z warszawskiej Zachęty - Rzeszów skrystalizował wreszcie plany obchodów Roku Grotowskiego

Ogłoszony przez UNESCO Rok Grotowskiego jest okazją do imprez i uroczystości rocznicowych od Rzymu po Nowy Jork. Rzeszowski urząd miasta dopiero teraz ustalił propozycje upamiętnienia uznanego na całym świecie "maga teatru", który z Rzeszowa pochodzi. Plany są, ale wciąż nie zostały zatwierdzone przez prezydenta.

Początek ma nastąpić w maju. Ukaże się wtedy kilka wydawnictw: folder "Śladami Jerzego Grotowskiego po Rzeszowie", książka "Rzeszowskie ślady Grotowskich" Marka Czarnoty oraz ciekawostka - nieznany tomik poezji Grotowskiego, którego wydanie przed laty miał zablokować I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka. Również na maj planowana jest wystawa fotograficzna "Grotowscy w Rzeszowie".

Główne uderzenie obchodów miasto szykuje na listopad. Wydarzeniem może okazać się sprowadzona do BWA wystawa "Performer", pokazywana w warszawskiej Zachęcie. Dzieła Grotowskiego zostały na niej zestawione z dokonaniami artystów sztuk wizualnych, m.in. akcjonistów wiedeńskich - Hermana Nitscha, Gunthera Brusa, Otto Muehla, Rudolpha Schwarzkoglera, a także Mariny Abramovic czy Vita Acconciego. Takiej wystawy do tej pory w Rzeszowie nie było, składa się głównie z projekcji wideo, m.in. rzadko pokazywanych spektakli "Akropolis", "Sceny z Hamleta" i "Książę Niezłomny". 

25-27 listopada miasto wspólnie z Uniwersytetem Rzeszowskim planuje zorganizować sesję naukową pod hasłem: "W stronę źródeł, rytuałów i przedstawień. O życiu i twórczości Jerzego Grotowskiego". W jej ramach wyświetlone zostaną filmy o Grotowskim i jego twórczości, zobaczymy także spektakl Teatru Wierszalin, który porównywany jest z Teatrem Laboratorium Grotowskiego.

Koszt realizacji tych planów to około 60 tys. zł. Grotowski zasługuje, żeby Rzeszów nie skąpił na jego upamiętnianiu. Prof. Kazimierz Grotowski, brat Jerzego, w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" tak odpowiada na pytanie: Czy któreś z miejsc uważaliście za rodzinne? - Rzeszów, choć rodzina ojca pochodziła z Krakowa, a matki ze Lwowa. Jurek przecież urodził się w Rzeszowie i w gimnazjum bardzo interesował się historią miasta. Tymczasem do tej pory Rzeszów nie odwdzięczał się wybitnemu twórcy teatru zainteresowaniem. Jego nazwisko wielu kojarzy co najwyżej z parkingiem przed filharmonią, bo tylko takie miejsce udało się nazwać imieniem Grotowskiego po burzliwej batalii, jaka przetoczyła się przez miasto po śmierci artysty w 1999 roku. Przeciw uczczeniu jego pamięci zaprotestowali działacze Młodej Prawicy. Twierdzili, że nie godzi się umieszczać "tak wątpliwych autorytetów" obok Matki Bożej, patronki Rzeszowa, i Ojca Świętego, honorowego obywatela miasta. Argumentowali, że sztuka Grotowskiego była "kontrowersyjna i bluźniercza", związana "bardziej z religiami Dalekiego Wschodu niż z kulturą katolicką i polskością". W wygłaszaniu podobnych opinii przodował Tomasz Pajęcki, dziś dyrektor Telewizji Rzeszów. W pierwszą rocznicę śmierci Grotowskiego powstał Społeczny Komitet ds. Uczczenia Pamięci Grotowskiego i udało się doprowadzić do nadania im. Grotowskiego placowi. W tym roku komitet reaktywował się. Jednym z jego celów jest zawieszenie tablicy pamiątkowej na murze Starego Cmentarza.

Magdalena Mach
Gazeta Wyborcza Rzeszów
6 kwietnia 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...