Po raz ostatni

Spektakl powstał w kooperacji z Operą Śląską i wraca do korzeni.

W najbliższy weekend – 22 i 23 stycznia – po raz ostatni na scenie Opery na Zamku w Szczecinie pojawi się „Romeo i Julia" Ch. Gounoda w reżyserii Michała Znanieckiego, pod kierownictwem muzycznym i batutą Francka Chastrusse'a Colombiera.

Tytułowi wykonawcy w szczecińskiej inscenizacji – Victoria Vatutina i Pavlo Tolstoy otrzymali za swoje role nominacje w najważniejszym w Polsce konkursie związanym z muzyką klasyczną – XV Teatralne Nagrody Muzyczne im. Jana Kiepury w kategorii „najlepsza śpiewaczka operowa" i „najlepszy śpiewak operowy". Franck Chastrusse Colombier otrzymał nominację w kategorii „najlepszy dyrygent".

Opis:
"Romeo i Julia" Charlesa Gounoda jest liryczną, subtelną i intymną opowieścią o kochankach, która oczarowała cały świat – romans wszech czasów według Williama Szekspira zespolony z liryzmem i dramatyzmem muzyki Charlesa Gounoda. Ukazanie historii wiecznej, niewinnej miłości to jedno, ale najistotniejsza w tej realizacji jest symbolika. Nieustanna walka z przeciwnościami losu i konflikty są kontrą do wielkości uczucia zakochanych. To nie tylko opowieść o pięknej miłości, ale cząstka życia każdego człowieka. Tłem tragedii są czasy elżbietańskie. Inscenizacja oparta jest na szekspirowskim teatrze The Globe. Są zatem drewniane łuki czy kolumny, z którymi jest on kojarzony. Intrygująca dla widza jest niewątpliwie zmiana dekoracji, która w jednej chwili przenosi go z ogrodu do wnętrza i odwrotnie. Na scenie istnieje przepiękny świat dwóch kolorów: miłości młodych kochanków i nienawiści skłóconych rodów. Opera Charles'a Gounoda dzięki swojemu liryzmowi i dramatyzmowi nadała Szekspirowskiemu przesłaniu nowy wyraz. Tylko w pierwszym roku od premiery w 1867 roku wystawiono ją ponad sto razy.

Terminy:
22.01.2021, sobota, godz. 19.00
23.01.2021, niedziela, godz. 18.00
Ceny biletów: 40-100 zł
Czas trwania: ok. 3 godz. 20 min (w tym dwie przerwy)

Michał Znaniecki, reżyser: „To historia uniwersalna – widza każdej epoki boli nie tylko nieszczęśliwa miłość, ale i świat, który ta miłość kontrastuje. Nic się nie zmieniło od wieków. Nikt nie pozwoli żyć nam bez konfliktów i wrogów. Żadna ideologia nie może sobie na to pozwolić, tak jak i żaden polityk sam nie wygra wyborów. Przestroga ta to bardziej status quo naszego człowieczeństwa. Homo politicus. Szekspir jest dla mnie punktem wyjścia. Jego teatr, bardziej niż tekst, nadaje charakter tej inscenizacji. Mamy prawie Teatr Globe w miniaturze. Upraszcza to przekaz, który łatwiej wbija się w serce. Ale przedstawienie jest też pełne atrakcji: tańca, akrobacji, pojedynków. Odnośnikiem jest teatr elżbietański, właśnie na nim oparłem zamysł scenografii i kostiumów. Jak bardzo będzie to rozpraszać publiczność i oddalać od świata dzisiejszej polityki – zobaczymy. Ufam Szekspirowi i wierzę, że jego świat jest uniwersalny. A kostium można zawsze zdjąć, jak to robią nasi bohaterowie w noc poślubną i wtedy wszyscy jesteśmy... Romeem i Julią".

Franck Chastrusse Colombier, kierownik muzyczny „Romea i Julii"

„«Romeo i Julia» to bardzo popularne dzieło, wykorzystywane nie tylko w balecie czy w orkiestrowych wykonaniach, ale to dzieło, dzięki któremu wszyscy możemy powiedzieć, że jesteśmy Romeo i Julią. Uważam, że Charles Gounod stworzył jedną z najlepszych oper. I uważam tak nie dlatego, że jestem Francuzem. Bardzo się cieszę, że mogę współpracować z Michałem Znanieckim. Bardzo podoba mi się, jak ta opera została wyreżyserowana. Ponieważ jest to opera z 1867 roku, z pięcioma aktami, baletem, gdybyśmy to zrobili bardzo standardowo, to w dzisiejszych czasach byłaby zbyt ciężka dla publiczności. Inscenizacja Michała Znanieckiego pozwoliła na to, by dzieło mogło być odebrane jako bardzo aktualne".

Victoria Vatutina, odtwórczyni roli Julii: „Fenomen «Romea i Julii» polega na połączeniu miłości i śmierci. To bardzo drastyczna kombinacja. Tu śmierć obecna jest od początku i od początku wiemy, czym ta historia się skończy. Grobem. Mamy też symboliczne połączenie grobu i łoża małżeńskiego. To wręcz nie do zniesienia, przecież to były dzieci. (...) Chciałabym uczynić widza słuchaczem. Pomóc mu słuchać, czuć, oddać się muzyce. Nie chodzi mi o to, że nie powinien być mniej wrażliwy na stronę wizualną, ale przede wszystkim powinien uaktywnić coś więcej niż oczy. Bo opera potrzebuje większego wysiłku ze strony publiczności. To sztuka elitarna. Chciałabym, żeby ta opera uczłowieczała. Żeby, jak w micie o Orfeuszu, poruszała skały".

Pavlo Tolstoy, odtwórca roli Romea: „Bardzo lubię tę muzykę. Jest przepiękna! Bardzo melodyjna, dramatyczna, wypukła, pełna... Charles Gounod z niezwykłym pomysłem przełożył dramat Szekspira na jej język. Moim zdaniem fenomen «Romea i Julii» polega głównie na kunszcie kompozytora. Śpiewać w tej operze to sama przyjemność. Dla mnie fakt, że wykonuję partię Romea to wielkie osiągnięcie, bardzo jestem z tego dumny. W sferze libretta opera Gounoda skupiona jest przede wszystkim na dramacie miłosnym młodych kochanków, w porównaniu z dziełem Szekspira nie ma prawie wątków relacji Romea z przyjaciółmi, rodzinami. To mi się podoba – Romeo i Julia... i ich miłość".

Program: https://tiny.pl/91k8t

„Romeo i Julia" – streszczenie libretta

Opera w 5 aktach; libretto: Jules Barbier i Michel Carre, wg Williama Szekspira.
Prapremiera: Paryż 27 IV 1867.
Premiera polska: Warszawa 1869 (wersja oryginalna), 1888 (wersja polska).
Osoby: Kapulet - bas; Julia, jego córka - sopran; Gertruda, piastunka Julii - mezzosopran; Tybalt, siostrzeniec Kapuleta - tenon; Hrabia Parys - baryton; Romeo - tenor; Mercutio, jego przyjaciel - baryton; Benvolio - tenor; ojciec Laurenty - bas; Książę Werony - bas; Stefano, paź Romea - sopran; służba i goście, księża, dziewczęta oraz orszaki Kapuleta i księcia.
Akcja rozgrywa się w Weronie w epoce wczesnego Renesansu.
Miejsce tradycyjnej uwertury zajmuje wokalno-instrumentalny prolog, będący odpowiednikiem prologu tragedii Szekspirowskiej, mówiącego o waśni dwóch rodów werońskich.
Akt I. W domu Kapuletów odbywa się wielki bal z oka­zji czternastych urodzin jedynej córki - Julii. Na balu jest także zamaskowany Romeo, jedyny syn znienawidzonego przez Kapuletów rodu Montekich. Wprowadził go tu przyjaciel, Mer­cutio, chcąc rozproszyć jego melancholię, wywołaną nieszczę­śliwą miłością do pięknej Rozalindy. Romeo jest jednak smut­ny - zwierza się przyjacielowi, iż dręczą go złe sny. W odpo­wiedzi Mercutio śpiewa żartobliwą "Balladę o królowej Mab", która w marzeniach sennych nawiedza nieszczęśliwie zakocha­nych.
Stary Kapulet z dumą prezentuje swą córkę gościom, zachwyconym jej niezwykłym wdziękiem i urodą. Gertruda przypomi­na, że niedługo już nadejdzie czas, by pomyśleć o małżeństwie, jednak Julia, pełna dziecięcej wesołości i beztroski, nie chce o tym słyszeć - pragnie jak najdłużej żyć w nierealnym świe­cie dziewczęcych marzeń i snów (walc Julii "Je veux vivre dans ce reve"). Piękność córki Kapuleta zawładnęła niepodzielnie ser­cem Romea, usuwając zeń zupełnie myśli o Rozalindzie. Także w sercu Julii zbudziło się nagłe, a gorące uczucie do wytwor­nego młodzieńca. Zbyt późno dowiedzieli się oboje, że są dzie­ćmi wrogich sobie rodów i że miłość ich z góry skazana jest na zagładę. Nawet sama obecność Romea na balu grozi mu nie­bezpieczeństwem - siostrzeniec Kapuleta, Tybalt, poznał go po głosie, i Romeo wraz z przyjaciółmi musi uchodzić, by uniknąć krwawego starcia.
Akt II. Pod osłoną nocy Romeo przedostaje się do ogrodu Kapuletów pod balkon Julii (aria "Ah! leve-toi, soleil"). Cały prawie II akt opery jest jedną wielką sceną miłosną o wyjątko­wej nastrojowości (duet "O nuit divine"). Mącą ją jedynie na chwi­lę odgłosy napaści służby Kapuletów na młodego Stefana, pa­zia Montekich.
Akt III. Odsłona 1. Romeo i Julia, wiedząc, że nie uzyska­ją nigdy zgody rodziców na swe małżeństwo, gdyż zarówno dla starego Kapuleta, jak i Montekiego nienawiść do wrogiego rodu ważniejsza jest niż szczęście własnego dziecka, udają się do kla­sztoru franciszkanów i proszą sędziwego ojca Laurentego, aby potajemnie udzielił im ślubu. Zakonnik początkowo się wzdra­ga, po namyśle jednak wyraża zgodę, żywiąc nadzieję, że mo­że zaślubiny Romea i Julii przyczynią się nareszcie do zakończe­nia nieszczęsnej rodowej waśni.
Odsłona 2. Paź Montekich, Stefano, śpiewający ironiczną pio­senkę pod domem Kapuletów, zostaje napadnięty przez ich słu­żbę. Mercutio broni chłopca, widząc zaś, że Romeo mimo obraźliwych słów Tybalta chce za wszelką cenę uniknąć walki z Kapuletami, sam wyzywa Tybalta na pojedynek i po krótkiej walce pada śmiertelnie ranny. Romeo na widok umierającego przyjaciela dobywa szpady i po kilku złożeniach zabójca Mercutia nie żyje. Romeo jednak musi ponieść karę - na placu poja­wia się wraz ze swym orszakiem książę Werony i skazuje go na wygnanie.
Akt IV. Odsłona 1. Przed opuszczeniem miasta raz jeszcze spotyka się Romeo z Julią (duet "Non, ce n'est pas le jour"). Gdy pierwsze promienie wschodzącego słońca przenikają do pokoju, Romeo żegna swą ukochaną. Niebawem pojawia się Kapulet - mocą ojcowskiej władzy nakazuje on Julii poślubić hrabiego Parysa. Ojciec Laurenty, pragnąc dopomóc Julii, daje jej narko­tyk sprowadzający sen podobny do śmierci.
Odsłona 2. Rozpoczyna się uroczysta ceremonia zaślubin, jed­nak w kulminacyjnym jej momencie Julia niby martwa osuwa się na ziemię.
Akt V. Przeświadczeni o śmierci Julii, złożyli rodzice jej ciało w rodzinnym grobowcu. Przybywa tu potajemnie Romeo, którego ojciec Laurenty nie zdążył powiadomić, iż śmierć Julii jest tylko pozorna, i przekonany, że ukochana jego nie żyje - w rozpaczy zażywa truciznę. W tym momencie Julia budzi się z letargu. Kochankowie zamieniają najczulsze słowa, cieszą się chwilą szczęścia (scena i duet "Salut, tombeau"). Lecz jest już za późno - Romeo umiera, Julia zaś, nie chcąc przeżyć śmier­ci ukochanego, przebija się jego sztyletem.
"Romeo i Julia" to podobnie jak "Faust" temat, który szczególnie pociągał wyobraźnię kompozytorów. Riemann w swoim "Opernhandbuch" wymienia aż 17 oper osnutych na tle tragedii Szekspi­ra, i to wystawionych tylko do 1877; jeżeli weźmiemy pod uwa­gę także dzieła symfoniczne i baletowe, rejestr ten znacznie się powiększy (m. in. o utwory Berlioza, Czajkowskiego i Prokofie­wa). "Romeo i Julia" Gounoda jest jednym z najdoskonalszych przykładów gatunku opery lirycznej. Akcja sceniczna ograni­czona została do minimum, jeżeli pominiemy scenę na balu u Kapuletów oraz starcie wrogich stronnictw i walkę Mercutia, następnie zaś Romea z Tybaltem. Główną treść stanowią we­wnętrzne przeżycia i uczucia bohaterów - słusznie też powie­dziano, iż "Romeo i Julia" jest właściwie nie tyle operą, ile raczej nieprzerwanym ciągiem duetów miłosnych. Wszystkie walory talentu Gounoda, a więc francuska wytworność i subtelność, znakomita instrumentacja, a przede wszystkim niezwykła melodyjność, przejawiają się tu w całej pełni.
Źródło: Przewodnik Operowy, Józef Kański, PWM 1997
__

Drodzy Widzowie,
informujemy, że ze względu na obowiązujące od 15 grudnia br. obostrzenia i limity miejsc, możemy prowadzić sprzedaż biletów online wyłącznie dla osób z certyfikatami COVID-19 (certyfikaty dot. szczepień lub przebytej infekcji COVID-19 lub wykonania testu na obecność SARS-CoV-2). Osoba, która zajmie wskazane na bilecie miejsce zobowiązuje się posiadać jeden z ww. certyfikatów podczas wydarzenia w postaci możliwej do weryfikacji za pomocą aplikacji Skaner Certyfikatów COVID, by przedstawić go do ewentualnej kontroli stosownym służbom. Prosimy pamiętać o obowiązku zachowania dystansu społecznego oraz zakrywania ust i nosa podczas pobytu w operze.

Fot. Piotr Gamdzyk©Opera na Zamku

Magdalena Jagiełło-Kmieciak
Opera na Zamku
17 stycznia 2022

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia