Pod sztandarem Różewicza

"Z Różewicza dyplom" - reż: Z. Brzoza - Teatr Studyjny PWSFTv i T w Łodzi

Był kiedyś pewien teatr. Nie grywał przedstawień łatwych, dla bardzo szerokiego odbiorcy, ale każdy ze spektakli był niespodzianką. Nie każdy był wielkim sukcesem, ale niemal każdy sporym i oczekiwanym wydarzeniem. Mowa o Teatrze Nowym im. K. Dejmka w Łodzi za artystycznej dyrekcji Zbigniewa Brzozy. Teraz Brzoza wrócił do Łodzi i przygotował wraz ze studentami IV roku PWSFTviT spektakl dyplomowy, przyszłym aktorom dając lekcję swobodnego myślenia, pole do własnych poszukiwań oraz realną szansę wygrania się na scenie. Spektakl "Z Różewicza - dyplom" miał swoją prapremierę podczas Różewicz Open Festival w Radomsku, mieście rodzinnym tego frapującego poety i dramaturga, w dniu jego 90. urodzin. W sobotę dyplomanci "filmówki" zaprezentowali się w Łodzi

Antyiluzyjny i autoteliczny tytuł kieruje nas na sam proces powstawania spektaklu, odsłania progresywny, laboratoryjny charakter prac reżysera i aktorów. Przedstawieniu, które jest kompilacją scen i postaci z dziewięciu sztuk Różewicza, daje początek odegranie na scenie części "Didaskaliów i uwag" do "Aktu przerywanego". Ten mini-manifest Różewicza, nieoficjalny, niezobowiązujący i żartobliwy w formie, uderzał w zastaną formułę ówczesnej polskiej dramaturgii "flirtu salonowego". Teraz w roli twórców nowych form stają studenci. Konstruowanie jakiego teatru będziemy oglądać? Na pewno nie takiego, w którym groteska jest już językiem mieszczan. Jeśli w myśl zasad teatru otwartego Różewicza najmniejszą samodzielną cząstką dramatu jest sytuacja, to Brzoza ze studentami właśnie sytuacje i postaci z kolejnych sztuk dobiera, multiplikuje i scala na nowo. Po co? To oczywiście - by przygotować spektakl dyplomowy. Ale spektakl, który stanie się ich własnym manifestem Anno Domini 2011.

Rzeczywistość sztuk Różewicza przenika atmosfera szarej stabilizacji, atmosfera sparciałych wersalek - nie najładniejszych i nie najmodniejszych, oraz szarych osiedli z wielkiej płyty, gdzie wszystkie mieszkania i wszyscy ludzie są do siebie podobni. To rzeczywistość ścieśniona, w której każdy stoi każdemuna głowie. Wszędobylscy dramaturdzy (Karol Puciaty i Paweł Kudaj), którzy odgrywając wspomiane didaskalia głowią się nad współczesnym teatrem poetyckim, doglądać będą rodzącego się spektaklu skryci za wersalką. Gdy trzeba, dadzą za nią nura, by w końcu już się nie pojawić. Uwolniony spektakl zacznie żyć własnym życiem i dziać się, będąc komentarzem sam dla siebie.

Dając aktorom szansę wygrania się w poszczególnych sytuacjach-scenach, z których każda staje się etiudą, Brzoza buduje jasną, zborną całość. Sceny skupione są wokół kilku tematów: cielesność, uwikłanie w społeczne role, wypisanie się z życia, wolność od Boga, która nie smakuje tak, jak smakować miała. Zmultiplikowane postaci napędzają karuzelę obłędnego zniewolenia w czterech ścianach własnego M-3. Karuzelę, która każdego dnia zabiera w podróż setki uczestników owej stailizacji-stagnacji. Pęczniejąca, mieszkająca piętrami nad sobą ludzkość. Ta, która "to" robi (ko-puluje, chrapie, wzdycha, umiera w łóżku). Ciekawą, funkcjonalną i adekwatną do takiej wizji rzeczywistości przestrzeń sceniczną tworzą zadrukowane płachty z fotografiami ponurych blokowisk "mrówkowców".

Z coraz lepszej strony pokazują się adepci PWSFTViT Monolog Darii Polasik przechodzący w melorecytację mieni się sensami i balansuje między tonem serio a buffo. Konsekwencję i umiejętne cyzelowanie środków pokazuje Aleksandra Bogna Rodzik jako Czerstwa Kobieta, podobnie jak Michalina Sosna wyśpiewująca... traktat filozoficzny. Zadatki na prawdziwą osobowość sceniczną ma oglądany tylko w kilku scenach Mateusz Król oraz Filip Pławiak. Także Paweł Kudaj i Piotr Gawron-Jedlikowski prezentują dobre rzemiosło. Wszyscy bawią się strukturą, sycą Różewiczowską wolnością teatralną, by zdominować ją podczas "pierwszego w historii bisu teatralnego" i "pierwszego w historii drugiego bis teatralnego". Przyszli aktorzy przejmują kontrolę, w pełni dochodzą do głosu. I oby już go nie oddali.

Łukasz Kaczyński
Dziennik Łódzki
29 listopada 2011

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia