Podróż do interno

"Woda w usta" - reż. Sandra Szwarc - Klub Żak - 30.08.21

Konfrontacja z samotnością przepełniona głosami własnego ego. Woda w usta jest wielowymiarowym monodramem ukazującym życie wewnętrzne człowieka dorastającego w rodzinie dysfunkcyjnej.

Viola (Edyta Janusz-Ehrlich) przebywa na bezludnej wyspie. Jedynym co posiada jest bagaż niejasno określonych wspomnień przepełnionych skrajnymi emocjami, których doświadcza bohaterka. W jej historii idealizacja przeplata się z dewaluacją, miłość z nienawiścią, a fascynacja z paraliżującym lękiem. Wytworzenie własnej iluzji rzeczywistości, a także dwubiegunowość doświadczeń są częste wśród osób, które los boleśnie doświadczył. W spektaklu przedstawiona została skrajna forma opisywanego zjawiska, która przybiera formę dysocjacji głównej bohaterki.

Pełne przeciwieństw są również zastosowane zabiegi reżyserskie – Viola o swoich doświadczeniach opowiada w sposób bezpośredni, choć scenariusz nie określa niczego wprost. Miejsce akcji zostaje ujawnione, jednak pełni jedynie rolę symboliczną – niejasne jest jego istnienie, choć wiemy, że pełni istotną rolę dla Jej życia psychicznego, bowiem mieści w sobie zarówno jej poczucie własnego ja, jak i towarzyszące jej lęki. Wyspa jest źródłem bezpieczeństwa, jest też jednak samotną konfrontacją z bagażem własnych – niezwykle trudnych doświadczeń.

Kolejnym aspektem, na który warto zwrócić uwagę jest to co dzieje się na samej scenie, bowiem wbrew formie odczytu – ograniczającej w sposób naturalny dynamikę przedstawienia – dzieje się tam całkiem sporo... Pomimo ograniczenia przestrzeni aktorskiej (do wyspy na środku sceny) obserwujemy nieprzerwany ruch sceniczny pełniący istotną rolę dla całości odbioru.

Nie sposób również pominąć muzyki, której kompozytorka (Magdalena Sowul) staje się wręcz drugą aktorką przebywającą na tej samej scenie, odzwierciedlającą to czego Viola nie jest w stanie wypowiedzieć. Jak mówi reżyserka (Sandra Szwarc) kompozytorka pełni rolę „żywiołu natury umieszczonego na scenie". Dopełnienie muzyki stanowi gra świateł, które zmieniają swoją barwę przechodząc od jasnych ciepłych kolorów przez fiolet do jaskrawej czerwieni podkreślającej silny lęk. Co ciekawe kolory nie zawsze następują po sobie w określonej kolejności – Viola indywidualizuje sposób doświadczania i przeżywania każdego ze wspomnień.

Woda w usta jest niezwykle pojemnym i intrygującym monodramem podczas którego możemy obserwować relacje z podróży do interno. Spektakl dla uważnych obserwatorów, którzy nie oczekują jasnych odpowiedzi.

Weronika Labandt
Dziennik Teatralny Trójmiasto
15 września 2021
Portrety
Sandra Szwarc

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia