Powtórka z Sylwestra w Teatrze Muzycznym

"Koncert sylwestrowy" - reż. Bernard Szyc - Teatr Muzyczny w Gdyni

Teatr Muzyczny w Gdyni od lat bisuje koniec roku i swoją zabawę sylwestrową, którą obchodzi z humorem i "na musicalowo". Tegoroczny Koncert Sylwestrowy mógłby zostać opatrzony cyfrą dwa, bo stanowi kontynuację i rozwinięcie ubiegłorocznych pomysłów.

"Koncert Sylwestrowy" tym razem wyreżyserował Bernard Szyc. Pierwsza część, podobnie jak rok wcześniej (wtedy koncert przygotowywał inny aktor Muzycznego, Tomasz Czarnecki), to - z powodu rozbudowy teatru - jeden wielki plac budowy, na którym pojawia się przedstawiciel Państwowej Inspekcji Pracy, wprowadzając popłoch w mocno rozprężone nieobecnością dyrektora robotniczo-artystyczne towarzystwo.

W tym roku postanowiono wykorzystać fakt, że w Teatrze Muzycznym występuje kilkoro artystów spoza Polski. Wyjątkowo nie tylko tańczy, ale i śpiewa niezmiennie pełna wdzięku Vilde Valldal Johannessen z Norwegii, zaś w drugiej części wieczoru Stavros Pittas z Grecji wspólnie z zespołem Muzycznego tańczy "Greka Zorbę". Jak zwykle błyszczy niezwykle charakterystyczny rosyjski Białorusin, Sasza Reznikow. Bernard Szyc do kompletu w stereotypowych obcokrajowców ubiera jeszcze kilku gdyńskich aktorów.

Pomiędzy aktorami i tancerzami biega zastępca dyrektora (Marek Richter) wraz z seksowną asystentką usiłując, oczywiście bezskutecznie, zagonić towarzystwo do pracy. Dopiero nagły powrót dyrektora teatru z wojaży o unijne pieniądze (w tej roli faktyczny dyrektor Teatru Muzycznego, Maciej Korwin) zmienia postać rzeczy.

Drugi akt wzorowany jest na wieczorach tematycznych Teatru Studio Buffo w Warszawie, a dyrektor Maciej Korwin, jak w warszawskich produkcjach dyrektor Studia Buffo, Janusz Józefowicz, wciela się w konferansjera. Aktorzy i tancerze występują w kostiumach z różnych produkcji Muzycznego ostatnich miesięcy. Artyści Muzycznego śpiewają w nich covery doskonale znanych, wpadających w ucho, w większości polskich przebojów, w myśl zawsze sprawdzającej się zasady, że lubimy to, co już znamy.

Najciekawiej wypada bardzo nietypowa aranżacja "Summertime" do muzyki Gershwina (rozsławione dzięki niezrównanej Janis Joplin), wykonanego w Gdyni przez Mariolę Kurnicką, Katarzyną Kurdej, Jacka Westera i Aleksego Perskiego. Ciekawie brzmi "Raz dwa, raz dwa" znane nieco starszym dzięki Korze i Maanam, a młodszym dzięki Ani Wyszkoni, zaś na gdyńskiej scenie wykonywane przez Aleksandrę Meller i brawurowo śpiewającą ten utwór Katarzynę Kurdej. Nie zabrakło też humoru - np. piosenkę Wojciecha Młynarskiego "Ogrzej mnie" Paweł Bernaciak wykonuje z makietą Teatru Muzycznego na głowie. Pojawiają się również piosenki ze "Shreka", "Spamalota" i "Grease". Niespodzianka czeka widzów także w przerwie widowiska.

Artyści dobrze się bawią. Rozochocona publiczność również. Jest wesoło i przaśnie. Zabawa trochę jak z przyjęcia u cioci na imieninach, trochę jak z wiejskiego wesela nim na stole zagoszczą mocniejsze trunki. Między niewybrednymi, "gazetowymi" żartami dyrektora, a coverami znanych hitów, znajdzie się miejsce m.in. na kolędy.

I tak, jak to z remake\'ami bywa, nie tylko wszystko to już było, ale powtórka z rozrywki wypada po prostu dużo gorzej niż rok temu. Okazja jednak wyjątkowa, więc cały ten występ można potraktować z przymrużeniem oka. Najważniejsza jest przecież zabawa, której po obu stronach rampy nie brakuje.

"Koncerty Sylwestrowe na Bis" w gdyńskim Teatrze Muzycznym można oglądać codziennie do 7 stycznia o godz. 19 i ostatni raz - 8 stycznia o godz. 17. Bilety kosztują od 46 do 95 zł.

Łukasz Rudziński
trojmiasto.pl
5 stycznia 2012

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...