Pożegnaliśmy Halinę Wyrodek

"Ta nasza młodość, ten szczęsny czas, ta para skrzydeł, zwiniętych w nas..." - piwnicznym hymnem w kaplicy olkuskiego cmentarza rozpoczęło się ostatnie pożegnanie Haliny Wyrodek, gwiazdy krakowskiej Piwnicy pod Baranami.
Wiersz Tadeusza Śliwiaka z muzyką Zygmunta Koniecznego zabrzmiał tym razem w wersji niepełnej. Odśpiewał go złożony z piwniczan chórek, a partie solowe, które zawsze wykonywała Halina Wyrodek, wypełniły skrzypce Michała Półtoraka. Pochodziła z Olkusza. - Kiedyś szukano tu żył srebra - ks. Wiesław Dawidowski nawiązał w swej żałobnej homilii do przeszłości miasta. - A to Halina Wyrodek była żywym srebrem wrażliwości. Z Olkusza trafiła do Krakowa, najpierw do szkoły teatralnej, później do krakowskich teatrów - Słowackiego, STU, aż wreszcie do Piwnicy pod Baranami. - Jawiła mi się niczym Mahalia Jackson - wyznał ks. Dawidowski, wielki przyjaciel piwniczan, porównując krakowską pieśniarkę do słynnej gwiazdy gospel. Bo Wyrodek też śpiewała sercem i duszą - jak się śpiewa gospel. Wzruszenie to wzruszenie, łzy to łzy, żadnego udawania. Kiedyś Piotr Skrzynecki, który bardzo ją cenił, stwierdził, że jest leniwa, że ciągle śpiewa tylko jedną piosenkę. - Wolę jedną, a dobrze, zamiast dziesięć źle - odparła. Wczoraj żegnały ją tłumy - przyjaciół, znajomych, zwolenników jej talentu. Niezwykle wzruszająco zabrzmiały pożegnalne słowa Jerzego Nowaka, nestora aktorów krakowskich, czy ostatni (a zarazem pierwszy) list Marka Pacuły, w którym przypomniał m.in., jak to Kazimierz Dejmek nazwał ją kiedyś największą aktorką polską, Czesław Miłosz - wzruszony, gdy zwracała się do niego "Cześku" - obsypywał ją podarkami i koniakami, a Andrzej Czeczot i Janusz Głowacki po jednym z amerykańskich występów Piwnicy oświadczyli jej w oczy, że szczerze jej nienawidzą, bo jej interpretacja "Tej naszej młodości" spowodowała ich ogromne wzruszenie... A tuż przed złożeniem trumny do grobu Czesław Wojtała przyciszonym głosem przypomniał "Koniugację" Haliny Poświatowskiej, którą tak przejmująco śpiewała w "Spisie cudzołożnic" Jerzego Stuhra: minąłeś minęłam już nas nie ma a ten szum wyżej to wiatr on tak będzie jeszcze wieczność wiał nad nami nad wodą nad ziemią.
Jerzy Armata
Gazeta Wyborcza Kraków
19 sierpnia 2008
Portrety
Halina Wyrodek

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...