Prawda o nich samych

"Scenariusz dla trzech aktorek" - reż. Krzysztof Galos - Nowy Teatr w Słupsku

Słupski Nowy Teatr po raz drugi sięgnął po tekst Bogusława Schaeffera. "Scenariusz dla trzech aktorek" to spektakl mądry, choć nie dla wszystkich może być zrozumiały

To jednak nie jest winą realizatorów, a samego tekstu Schaeffera. Słupska publiczność część jego sztuk zna z Schaefferiad, cyklicznych przeglądów twórczości jednego z najlepszych współczesnych polskich dramatopisarzy organizowanych przez filharmonię. W Nowym Teatrze tysiące osób zobaczyło "Audiencję HI, czyli Raj Eskimosów".

"Scenariusz dla trzech aktorek" ani tak widowiskowy, ani tak zabawny, ani tak łatwy w odbiorze już nie jest. W tym przedstawieniu bohaterki są, grają, że grają, ale również filozofują, prowadzą dyskusje na temat teatru i sztuki w ogóle, jej miejsca w świecie. Pokazują też obraz współczesnego człowieka (tekst powstał kilkadziesiąt lat temu, ale na aktualności stracił niewiele).

W przedstawieniu grają Bożena Borek, Agnieszka Ćwik i Paulina Fonferek, dotychczas znana jedynie z roli Aliny w "Balladynie", która grana jest niezwykle rzadko i głównie dla młodzieży szkolnej. Młoda aktorka rodem z Elbląga szerszej publiczności w niedzielny wieczór pokazała się po raz pierwszy.

Paulina Fonferek z trudnym tekstem poradziła sobie bardzo dobrze, w niczym nie ustępowała starszym doświadczeniem aktorkom. O ich przygotowanie świetnie zadbał Krzysztof Galos, jeden z najlepszych w kraju realizatorów tekstów Schaeffera.

W "Scenariuszu..." akcja dzieje się wartko i z wieloma zaskakującymi zwrotami akcji. Publiczność, która w trzech stron oplata małą scenę, ma wrażenie, jakby uczestniczyła w akcie kreacji dzieła scenicznego.

Na uwagę zasługuje również język Schaeffera: dosadny, cięty, dowcipny, nie bez wulgaryzmów, ale trafnie opisujący człowieka, jego wady, ale również nieustanne zmaganie się z życiem, nie tylko scenicznym. Najlepsza moim zdaniem jest scena spowiedzi aktorek (nie bohaterek, ale prywatnych osób) ze swojego życia. Przed widzami odsłaniają one tajemnice swojej artystycznej drogi. Cytują między innymi autentyczne recenzje, jakie przez ostatnie lata ukazywały się w prasie, głównie w "Głosie Pomorza".

Spektakl często jest zabawny, ale zmusza widzów do zastanowienia się nad własnym życiem. Wymaga też od publiczności pewnego teatralnego obycia. Należy tylko mieć nadzieję, że taka znajdzie się w Słupsku w dużej liczbie, bo "Scenariusz..." warto zobaczyć. Okazja ku temu nadarzy się już dzisiaj, a także w najbliższy piątek, sobotę i niedzielę o godz. 18. Bilety kosztują 26 i 21 złotych.

Daniel Klusek
Głos Pomorza
30 marca 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia