Przed egzekucją

"Mary Stuart" - reż. Duda-Gracz Agata - Teatr Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie

Widzowie pamiętający sztuki (między innymi Schillera i Słowackiego) i filmy o konflikcie między królową brytyjską Elżbietą I i katolicką królową Szkocji Marią Stuart będą zdziwieni, a być może zszokowani spektaklem "Mary Stuart" autorstwa współczesnego niemieckiego dramaturga, wystawionym w Teatrze Ateneum. Pojawiający i się widzów wita ze sceny częściowo sparaliżowany pomocnik kata, który ma uczestniczyć w egzekucji królowej.

Jesteśmy w ciemnej sali, której ściany symbolizują więzienne kraty. Maria w białej koszuli, pozbawiona królewskiej godności, czeka na śmierć, która ma nastąpić za godzinę. Odwiedzają ją najbliżsi dworzanie, chcący odnieść szybkie korzyści po jej egzekucji. Grająca Marię Agata Kulesza po charakteryzacji wygląda odstręczająco. Mimo to artystka stara się wydobyć z postaci królowej monarszą godność, szczególnie w końcowych partiach.

Dawniejsze utwory o konflikcie Marii i Elżbiety były dramatami władzy, ich autorzy ukazywali racje królowych: spór o legalność monarszej sukcesji, meto.ly sprawowania władzy i wierność wyznawanej religii. Tymczasem w przedstawieniu Teatru Ateneum oglądamy dramat ludzkiej degradacji. Królowa Maria miota się między rozpaczą a potwierdzaniem swych racji. Otaczające ją postacie wyglądają nienaturalnie i karykaturalnie, ze znamiennym wyjątkiem kata. Pani reżyser wyraźnie upaja się ukazywaniem scen wulgarnych, obscenicznych i fizjologicznych. Religijne motywacje Marii, wiernej Kościołowi katolickiemu, zepchnięto na dalszy plan, a miejscami nawet ośmieszono. Wielki historyczny dramat władzy z XVI wieku został w tym przedstawieniu zredukowany do gry najniższych ludzkich emocji.

Mirosław Winiarczyk
Idziemy
27 maja 2015

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...