Przez pieśń do Szekspira

"Szukając Leara - Oratorium" - reż. Grzegorz Bral - Teatr Studio, Warszawa

Teatr Pieśń Kozła, po międzynarodowych sukcesach "Macbetha" pracuje nad kolejnym szekspirowskim spektaklem. "Szukając Leara - Oratorium" to "pokaz pracy w toku", koncert pieśni, będących efektem pierwszego etapu prób do "Króla Leara", przygotowywanego przez Grzegorza Brala. W całości zespół zaprezentuje spektakl w sezonie 2012/2013

Grzegorz Bral, reżyser spektaklu, wprowadza do niego kompozycje oparte na chorałach gregoriańskich, przygotowane przez Jeana-Claude\'a Acquavivę z zespołu muzyki tradycyjnej A Filetta oraz pieśni (rewelacyjne!) Macieja Rychłego z Kwartetu Jorgi, odwołujące się do gnostycznej, koptyjskiej ewangelii Tomasza.

- Postać króla Leara prowokowała mnie do odpowiedzi na pytanie o przyczynę utraty świętości przez człowieka. Zaprzeczamy jej w wierności sobie, miłości, wierze i poddajemy się dyktatowi życia korporacyjnego - tak przed próbą Grzegorz Bral tłumaczył powody sięgnięcia właśnie po tę tragedię na drodze poszukiwań "narodzin tragedii z ducha muzyki".

Na obecnym etapie prac, zespół teatru Pieśń Kozła, który ten spektakl współtworzy ze stołecznym Teatrem Studio, podzielił się z warszawskimi i wrocławskimi widzami pierwszymi efektami działań: pieśniami, które znajdą się w reżyserskiej wizji dramatu Szekspira, wzbogaconymi instrumentalną muzyką zaaranżowaną na podstawie pieśni korsykańskiego zespołu A Filetta.

Teatr Pieśń Kozła, prowadzony przez Grzegorz Brala, to międzynarodowy zespół, który kontynuując drogę teatru laboratoryjnego, wypracował własną metodę pracy - technikę koordynacji. Pozwala ona łączyć rozmaite narzędzia dostępne aktorowi: głos, gest, ruch, rytm, taniec, śpiew i dzięki nim zbliżyć się do poszukiwanego przez każdego artystę sacrum, do Mickiewiczowskiego "niebios progu".

Oryginalny sposób odczytywania tragedii Szekspira przez pieśń, robi niesamowite wrażenie. Jeżeli to właśnie pieśń ma być sposobem na podtrzymanie kontaktu człowieka z kosmosem, z jego energią, to aktorom Pieśni Kozła, stymulującym swoje i widza emocje, udaje się dzięki niej przenieść obie strony na tę płaszczyznę metafory, w krąg metafizyki. Godzinna, otwarta próba, uzmysławia, że dźwięk może być - jak założył Grzegorz Bral - swoistą scenografią czy, używając dalej określenia reżysera, "katedrą dźwiękową", wpływającą na wyobraźnię. 
Ten oryginalny wertykalizm odczuł w czasie próby chyba każdy, kto choć w minimalnym stopniu wrażliwy jest na brzmienia.

Polifoniczna struktura pieśni przygotowanych przez Kacpra Kuszewskiego, członka zespołu, wywołuje niezwykłe emocje. Wyśpiewany dramat Kordelii czy Leara, lament, ale i bardzo żywiołowe, pełne mocy kompozycje, brzmią doskonale, a wielomiesięczna praca aktorów skutkuje niewyobrażalną wręcz harmonią dźwięków i wykorzystanych na scenie narzędzi aktorskich. 

W zasadzie o każdym z wykonawców można mówić tylko w samych superlatywach, ale tego co prezentuje Maria Sendow opisać się nie da. Trzeba usłyszeć, jak aktorka pieśnią łka jako zraniona mała Kordelia, albo jak operuje mocnym głosem dorosłej, skrzywdzonej kobiety. W tym wykonaniu jest cała upersonifikowanym tragizmem, jej głos nadąża za fizis, a fizis harmonizuje z charakterem pieśni. Doskonali są Anna Zubrzycki (Błazen) i Gabriel Gavin (Lear) w scenie rozpaczy Leara, gdy Błazen chcąc ratować króla przed szaleństwem, stara się przemówić mu do rozsądku, drwi, ironizuje, dobywając z siebie niesamowite wręcz brzmienia. Niebywałą energią tchnie pieśń, w której w dotarciu do kosmicznych wibracji ma pomóc rytm wybijany na jedynym w zasadzie rekwizycie - krześle. 

To tylko przedsmak całości spektaklu, ale rozbudza on ogromny apetyt na taką właśnie sztukę na najwyższym poziomie, na teatr pełen emocji, a nie tylko publicystycznego przekazu. 
Drugą część prac nad "Królem Learem" zespół przedstawi jesienią, przed wyjazdem na festiwal szekspirowski.

Lidia Raś
polskatimes.pl
18 kwietnia 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia