Przychodzi małpa do lekarza

"Zwierzęta Dr Dolittle"-reż: J.Bielunas-Teatr Lalki w Opolu

Zazwyczaj, kiedy ludziom coś dolega, mówimy o tym i idziemy do lekarza. A co ma zrobić zwierzę nękane chorobą? Ani o tym nie opowie, ani nie napisze. Może jedynie liczyć na dobrych przyjaciół, którzy polecą mu wizytę u doktora Jana Dollittle - wybitnego znawcy mowy małych i dużych stworzeń.

Klinika doktora (Jan Szczygielski) to istny cyrk, można by rzec: na huśtawce zabawia się Małpa (Łukasz Schmidt), różowa Świnka (Anna Jarota) prezentuje nową torebkę, a Papuga (Agnieszka Zyskowska-Biskup) kroczy z gracją po pokoju. W tle widać ogromne okna wykonane z niebieskich światełek. Nie ma tu miejsca na porządek i ciszę. Nie ma na nie również miejsca w życiu Dollittle’a oraz jego siostry Sary (Dorota Nowak). Kobieta przytłoczona sytuacją i brakiem stabilizacji w życiu brata, postanawia opuścić dom. A to dopiero początek perypetii, w jakie uwikłany zostaje doktor i jego kompania. 

Wspomniane wcześniej kolorowe lampki, to zapowiedź feerii barw, jaka roztacza się przed widzem w czasie spektaklu. Sceniczne tło zmienia się wraz z rozwojem wypadków: światełka imitują morskie fale oraz roślinność afrykańskiej dżungli. Stroje zwierząt są doskonałym odzwierciedleniem ich cech charakteru oraz tych, które dzieci mogą najłatwiej skojarzyć: Świnka jest pulchną, słodką kokietką, Papuga obnosi się dumnie w swoim fraku z tęczowych piór, a pokładowy Szczur (Jan Chraboł) szczerzy złowrogo swoje zęby w przytłaczająco szarym płaszczu. 

Kolory wraz z muzyką odgrywają główną, zaraz po aktorach, rolę w przedstawieniu. Ich zadanie to przyciągnięcie uwagi młodego widza, wciągnięcie go w musicalowy rytm spektaklu. Zwierzęta wraz z ich opiekunem śpiewają i tańczą, i pomimo tłoku na scenie, wszystko dzieje się niezwykle dynamicznie i sprawnie. W pamięć zapada w szczególności scena, kiedy to Dollittle i jego przyjaciele docierając do Afryki spotykają wrogo nastawionych: królową Kraju Dżinkolinka (Dorota Nowak) oraz jej syna Bumpo (Łukasz Bugowski). Prezentują układ choreograficzny godny pochwały, a charakteryzacja oraz stroje po raz kolejny zachwycają. Z pewnością nie było wśród widzów takiej osoby, która nie zapamiętałaby choć jednego refrenu z szerokiego wachlarza piosenek w przedstawieniu. 

Spektakl jest nie tylko miły dla oka, ale odgrywa dużą rolę w edukacji młodego człowieka. Przyjaźń to pierwsza wartość, o której mówi się na scenie. Symbioza ukazana między zwierzętami i ludźmi to doskonały przykład zasady, w myśl której te dwa światy mogą razem funkcjonować. Dobroć okazywana każdemu mniejszemu stworzeniu z pewnością do nas powróci. 

Drugi motyw przewodni to tolerancja. Na przykładzie Bumpa widzimy, że nie każdy „zły” jest zły naprawdę. To my tworzymy sobie obraz człowieka w naszej głowie i nim się kierujemy - często niesłusznie. Wystarczy odrobina empatii, zrozumienia, a nasze wyobrażenie o ludziach, których dotąd nie znaliśmy, zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni. 

Przebywanie ze zwierzętami uczy współodczuwania i wrażliwości na krzywdę innych. Nieraz odruchy naszych małych przyjaciół są bardziej ludzkie od tych, które okazać powinni nam najbliżsi. Czego zatem możemy nauczyć się od zwierząt? Być może tego jak być człowiekiem.

Karolina Kaczmar
Dziennik Teatralny Opole
28 kwietnia 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia